Do zmiany stóp NBP należy podchodzić z najwyższą ostrożnością. Nie należy poprawiać tego, co działa dobrze - uważa kandydat PiS do RPP Jerzy Kropiwnicki.


"Jeśli chcemy określić wysokość stopy procentowej, musimy brać pod uwagę dwa zagadnienia. Z jednej strony poziom ten wpływa na cenę kredytu, a z drugiej - zachęca lub zniechęca do trzymania pieniędzy na kontach oszczędnościowych" - powiedział Kropiwnicki.
"Tu oczywiście mamy dalszą część tego dylematu, pamiętając, że wprawdzie dość powszechnie narzeka się na to, że Polacy mają mniejszy procent oszczędności w stosunku do dochodu narodowego niż szereg innych krajów na Zachodzie, ale z drugiej strony podkreśla się, że to popyt konsumpcyjny jest jednym z tych elementów, które powodują dynamikę naszej gospodarki i względną odporność na przenoszone z innych krajów szoki" - dodał.
"W efekcie uważałbym, że do zmiany stopy procentowej należy w Polsce podchodzić z najwyższą ostrożnością. Moim takim generalnym przekonaniem jest, że raczej nie należy poprawiać tego, co dobrze działa. Ten układ: zarówno celu inflacyjnego, jak i stóp proc., które swoją decyzją wyznacza RPP sprawdza się w tej chwili" - powiedział.
Jego zdaniem "być może sytuacja ulegnie za jakiś czas zmianom" i wtedy trzeba będzie "wziąć pod uwagę różne okoliczności związane z ewentualnym przyjrzeniem się ponownie tym środkom, tym narzędziom polityki pieniężnej". (PAP)