REKLAMA

Kredytowa powódź zalewa chińską gospodarkę

Maciej Kalwasiński2020-05-11 11:50analityk Bankier.pl
publikacja
2020-05-11 11:50

Tama chroniąca Państwo Środka przed powodzią zadłużenia zaczyna oficjalnie przeciekać. W kwietniu finansowanie chińskiej gospodarki oraz podaż pieniądza były wyraźnie wyższe od oczekiwań.

W przeciwieństwie do władz krajów Zachodu Pekin wciąż nie zdecydował się wprowadzenie potężnego programu stymulacyjnego, który napędziłby gospodarkę przytłoczoną pandemią koronawirusa. Wynika to nie tylko z odmiennego punktu startowego poszczególnych państw (np. poziomu zadłużenia, sytuacji sektora finansowego czy głębokości spowolnienia), ale i z odmiennej lekcji, jaką wyciągnęły elity rządzące z kryzysu sprzed dekady.

Świat rozwinięty nauczył się wówczas, że należy działać szybko i zdecydowanie, ponieważ opieszałość i ostrożność nie prowadzi do oczekiwanych skutków. Z kolei Chiny na własnej skórze przekonały się, że działanie szybkie i zdecydowane, bez odpowiedniej rozwagi, skutkuje przyspieszonym narastaniem innych problemów.

fot. Xiao Yijiu / / FORUM

Dlatego za Murem długo rozbrzmiewały argumenty frakcji przekonującej, że należy ograniczyć uzależnienie od "kredytowej kroplówki", gdyż nadmierne zadłużenie zagraża stabilności (finansowej) państwa. W obliczu pandemii głos tego stronnictwa, do którego od lat należy bank centralny (jeszcze z czasów, gdy w fotelu prezesa zasiadał Zhou Xiaochuan), stopniowo cichnie, choć walka o dostęp do ucha przewodniczącego Xi na pewno się nie skończyła.

W sprawozdaniu z prowadzenia polityki monetarnej w I kwartale Ludowy Bank Chin usunął pojawiającą się w poprzednich tego typu dokumentach frazę "by uniknąć przypominającego powódź stymulusu w celu wsparcia wzrostu". Jest to czytelny sygnał, że nawet ta instytucji uznaje obecną konieczność przyspieszonego pompowania pieniądza w gospodarkę. Z drugiej strony dotychczasowy poziom finansowania nie był przecież absolutnie mały - długi rosły szybciej niż nominalny PKB.

W kwietniu skala nowego finansowania realnej gospodarki sięgnęła 3,09 bln juanów. Tradycyjnie za lwią część odpowiadały kredyty juanowe - wyniosły 1,7 bln CNY wobec oczekiwań analityków rzędu 1,4 bln. Wyraźne odbiły kredyty krótkoterminowe dla gospodarstw domowych, co sygnalizuje ożywienie konsumpcji. Drugi miesiąc z rzędu na historycznie wysokim poziomie blisko biliona juanów (dwa, trzy razy więcej niż "normalnie") utrzymywała się skala emisji obligacji korporacyjnych netto. Z drugiej strony spowolnił wzrost zadłużenia państwa.

fot. / / Bankier.pl na podstawie danych Ludowego Banku Chin

Wielkość zobowiązań wchodzących w skład wskaźnika zagregowanego finansowania (AFRE lub TSF) na koniec kwietnia sięgnęła 265,22 bln juanów, o 12 proc. więcej niż rok wcześniej. To najwyższe tempo wzrostu od niemal 2 lat. Chiński bank centralny w swoich obliczeniach uwzględnia: kredyty w juanach i walutach zagranicznych, część bankowości cienia, środki pozyskane z giełd, odpisy z tytułu utraty wartości kredytów oraz obligacje korporacyjne i emitowane przez władze centralne i lokalne.

Niemal równie szybko, bo o 11,1 proc. rdr, rosła podaż pieniądza M2. Jeszcze w lutym tempo wzrostu wynosiło niespełna 9 proc., analitycy spodziewali się 10,2 proc. Podaż pieniądza M1 przyspieszyła do 5,5 proc. z 5 proc. w marcu.

fot. / / Bankier.pl na podstawie danych Ludowego Banku Chin
Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (20)

dodaj komentarz
marianpazdzioch
Poglądy Xi to leninizm. System społeczny: zamordyzm, rozwarstwienie jak u ruskich, Orwel^2, w oparciu o dużo większą niż kiedyś wiedzę psychologiczną, socjologiczną oraz narzędzia cyfrowe. System punktów kredytowych. System oparty na powszechnym kłamstwie i dwójmyśleniu. Np. jeszcze do niedawna smog nazywali w mediach ...mgłą. Będzie Poglądy Xi to leninizm. System społeczny: zamordyzm, rozwarstwienie jak u ruskich, Orwel^2, w oparciu o dużo większą niż kiedyś wiedzę psychologiczną, socjologiczną oraz narzędzia cyfrowe. System punktów kredytowych. System oparty na powszechnym kłamstwie i dwójmyśleniu. Np. jeszcze do niedawna smog nazywali w mediach ...mgłą. Będzie bardzo źle jeśli CHRLD stanie się hegemonem.
jendreka
A zachód i Polska pogrąża się w oceanie zadłużenia. Kredyt goni kredyt. I tak w nieskończoność.
misiosnechacz
To chyba dobrze, że radzą sobie bez pakietu stymulującego? Uruchomić mogą go zawsze.
loool
Jak teraz nie dojdzie do jakiegoś wielkiego krachu na swiecie bo pompują dodrukiem wszystko co się da to następny kryzys będzie przyspieszony i dodruk już nix nie pomoże. Tak czy inaczej musie coś pier..ąć żeby zacząć wszystko od nowa.
meryt
loool "żeby zacząć wszystko od nowa"

Reinkarnacja. Co dzień Słońce się rodzi.
godojoshi
To wszystko musi się kiedyś wywalić. Obecne rządy cywilizowanego świata zaczęły stosować rozwiązania gospodarcze państw trzeciego świata. Obecny dobrobyt Zachodu został wypracowany generalnie ciężką pracą. Od 2008/9 świat stanął na głowie i obecnie gospodarki kręcą się tylko dzięki taniemu kredytowi. Co to oznacza? Że już dawno przestały To wszystko musi się kiedyś wywalić. Obecne rządy cywilizowanego świata zaczęły stosować rozwiązania gospodarcze państw trzeciego świata. Obecny dobrobyt Zachodu został wypracowany generalnie ciężką pracą. Od 2008/9 świat stanął na głowie i obecnie gospodarki kręcą się tylko dzięki taniemu kredytowi. Co to oznacza? Że już dawno przestały być zyskowne. Cała nasza egzystencja jest podporządkowana wzrostowi PKB. Nie ważne, że niszczymy środowisko, produkujemy dużo ponad to co potrzebujemy. Liczy się konsumpcja kosztem wszystkiego innego, bo tylko konsumpcja napędza PKB. I to wszystko do tego za kredyt. To kiedyś walnie z hukiem, ale w taki sposób, że nie będzie już powrotu do normalności. Zabiją nas albo kolejne nowe choroby, które będą przychodzić ze świata zwierząt, który non stop degradujemy, przez co dzikie zwierzęta i ich choroby są bliżej ludzi, albo zabije nas po prostu klimat, albo przez tą wypaczoną ekonomię napięcia tak zaczną rostnąć, że zmiecie nas globalny konflikt. Nie należę do bandy kościelnej, ale sposób w jaki człowiek zagarnia zasoby i środowisko naturalne jest tak ogromne, że przez nasze postępowanie kolejne pokolenia (czyli nasze dzieci i wnuki) będą cierpieć niesamowicie. Wszystko w imię PKB!
meryt
"Granice Wzrostu – wydana przez Klub Rzymski w 1972 książka analizująca przyszłość ludzkości wobec wzrostu liczby mieszkańców Ziemi oraz wyczerpujących się zasobów naturalnych."

"Na przykład dla ropy naftowej przyjęto następujące wartości:

aktualne zasoby światowe – {455*10^{9}} baryłek (1970)
wyczerpanie
"Granice Wzrostu – wydana przez Klub Rzymski w 1972 książka analizująca przyszłość ludzkości wobec wzrostu liczby mieszkańców Ziemi oraz wyczerpujących się zasobów naturalnych."

"Na przykład dla ropy naftowej przyjęto następujące wartości:

aktualne zasoby światowe – {455*10^{9}} baryłek (1970)
wyczerpanie zasobu w modelu "statycznym" – 31 lat (2001 rok)
wyczerpanie zasobu w modelu wykładniczym – 20 lat (1990 rok)
wyczerpanie zasobu w modelu wykładniczym i zasobem pomnożonym pięciokrotnie – 50 lat (2020 rok)
W odniesieniu do ropy naftowej potwierdzone (P90) zasoby w 2008 roku wynosiły {1243*10^{9}} baryłek. Przy wielkości produkcji na rok 2008, przy założeniach, że pozostanie ona stała, a nowe złoża nie zostaną odkryte (jak w powyższych najprostszym modelu statycznym), wystarczyłoby na następne 54 lata (2062 rok).

Analogiczne wyliczenia dla złota:

aktualne zasoby światowe – {353*10^{6}} uncji jubilerskich (1970)
wyczerpanie zasobu w modelu "statycznym" – 11 lat (1981 rok)
wyczerpanie zasobu w modelu wykładniczym – 9 lat (1979 rok)"
gerth
Czyżby doradzał im prof. Balcerowicz, dogmatycznie zapatrzony w swoje akademickie modele monetarystyczne? Tego prof. Balcerowiczowi zabrakło - wiedzy praktycznej. Niczym młody ambitny literat zachłyśnięty nurtami Zachodu nie dostrzegał (bo nie wiedział zamknięty w sowieckim kołchozie) że teorie to jedno a życie drugie - zaaplikował Czyżby doradzał im prof. Balcerowicz, dogmatycznie zapatrzony w swoje akademickie modele monetarystyczne? Tego prof. Balcerowiczowi zabrakło - wiedzy praktycznej. Niczym młody ambitny literat zachłyśnięty nurtami Zachodu nie dostrzegał (bo nie wiedział zamknięty w sowieckim kołchozie) że teorie to jedno a życie drugie - zaaplikował Polsce wolny rynek w czystej postaci - w świecie utajonego i jawnego wspierania własnych (narodowo) firm, karteli, zmów, lewarów itp wystawił Polskę na żer rekinom, częściowo to było potrzebne, zresztą, wtedy, przy tej wiedzy jaką mieliśmy wydawało się to najlepszym rozwiązaniem. Lepiej zadziałali Czesi - mniej szokowo, trochę bardziej aksamitnie jednak takie rozwiązania wtedy były potrzebne. Dziś w czasach Pikettego czas Balcerowiczów minął - gdyby zastosować ich dogmatyczne rozwiązania zbieralibyśmy się jeszcze z 2008 roku.
sel
Bzdury, Balcerowicz nie wprowadził wolnego rynku , to zrobił dużo wcześniej Wilczek, a ten zwolnił wszystkie prywatne i zagraniczne firmy z podatków na trzy lata , a państwowym dołożył podatek 80% wartości księgowej w skali roku , a do tego popiwek i odsetki 60% zamiast 3% jak były w umowach. To nie miało nic wspólnego z wolnym rynkiem Bzdury, Balcerowicz nie wprowadził wolnego rynku , to zrobił dużo wcześniej Wilczek, a ten zwolnił wszystkie prywatne i zagraniczne firmy z podatków na trzy lata , a państwowym dołożył podatek 80% wartości księgowej w skali roku , a do tego popiwek i odsetki 60% zamiast 3% jak były w umowach. To nie miało nic wspólnego z wolnym rynkiem miało na celu zahamować inflację za wszelka cenę i zwiększyć zagraniczne i prywatne inwestycje w Polsce kosztem państwowych firm z ich likwidacją włącznie. Po 3 latach wydłużono zwolnienia z udziałem kapitału zagranicznego , a do dzisiaj dużo mniej płacą Tzw. pseudo zakłady pracy chronionej ..
wektorwg odpowiada sel
Czesi nie mielił Wilczka jakoś darli radę. Przypomnij jaka była wtedy inflacją.
Większość biznesów kręciła się wokół państwowych molochów

Powiązane: Chiny - Analizy i komentarze

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki