Sąd Najwyższy ponownie nie rozstrzygnął wątpliwości dotyczących kredytów hipotecznych opartych na franku szwajcarskim. Sędziowie postanowili zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Ośmiu sędziów złożyło zdania odrębne.


Przeczytaj także
W czwartek od godz. 10 przez blisko sześć godzin cały skład Izby Cywilnej SN kontynuował posiedzenie w sprawie rozstrzygnięcia szeregu pytań sformułowanych przez I prezes SN Małgorzatę Manowską i dotyczących spraw o kredyty walutowe. Sprawa - podobnie jak za pierwszym razem 11 maja br., gdy ją odroczono - była rozpatrywana na posiedzeniu niejawnym.
„Sąd Najwyższy, w dniu 2 września 2021 r. na posiedzeniu niejawnym w składzie całej Izby Cywilnej, rozpoznając wniosek Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego o rozstrzygnięcie zagadnień prawnych dotyczących tematyki kredytów denominowanych i indeksowanych w walutach obcych, postanowił na podstawie artykułu 267 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z trzema pytaniami prejudycjalnymi dotyczącymi problematyki powoływania sędziów w Rzeczpospolitej Polskiej” – czytamy w komunikacie Sądu Najwyższego.
"Zakończyło się posiedzenie całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, zakończyło się ono podjęciem postanowienia o zadaniu pytań prejudycjalnych do TSUE - pytań, które już kilkukrotnie były zadawane, ogólnie mówiąc odnoszących się do problematyki powoływania sędziów w RP" - komentował sędzia Stępkowski. "Propozycje odpowiedzi na pytania I prezes SN były przygotowane, sama problematyka kredytów została merytorycznie przygotowana do tego, żeby podjąć merytoryczne rozstrzygnięcie. Natomiast nie zdecydowano się na podjęcie tych merytorycznych rozstrzygnięć" - mówił rzecznik prasowy SN. Dodał, że teraz w tym postępowania SN musi czekać na odpowiedź i decyzję TSUE i dopiero później to postępowanie będzie mogło zostać znowu podjęte.
Trzy pytania zadane przez SN TSUE nie dotyczą kredytów „frankowych”, a raczej prawnej sytuacji samego Sądu Najwyższego.
Pytania do TSUE dotyczą, jak powiedział PAP, rzecznik SN Aleksander Stępkowski.:
- Niezawisłości sądów, do których powołano sędziów z naruszeniem podstawowych reguł prawa (obwieszczenie prezydenta bez kontrasygnaty premiera, prowadzenie procedury przez KRS z naruszeniem zasad transparentności i rzetelności, wręczenie powołań mimo wstrzymania wykonania uchwały przez NSA),
- Przepisów ustawy o SN, które zakazują oceny powołania sędziów przez sąd,
- Tego, czy przeszkodą dla niezawisłości SN jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał za niezgodny z Konstytucją wyrok SN, realizujący postanowienie TSUE.
Część z sędziów powołanych w nowej procedurze znajduje się w składzie Izby Cywilnej, co rodzi zarzuty o wyłączenie ich z postępowania, gdyż według opinii niektórych prawników w innym przypadku uchwała mogłaby być dotknięta nieważnością.
Sędzia Stępkowski pytany przez dziennikarzy, co w związku z tym dalej z meritum tej sprawy dotyczącym kredytów walutowych, odpowiedział, iż "widać, że meritum nie było na tyle istotne, żeby się nim zająć".
Jak poinformowano, w posiedzeniu wzięło udział 21 sędziów Izby Cywilnej SN. Postanowienie o zadaniu pytań do TSUE zapadło większością głosów, przy ośmiu zdaniach odrębnych. "Pytania w ogóle nie dotyczą kwestii frankowych, to są pytania dotyczące stricte ustroju wymiaru sprawiedliwości w Polsce" - zaznaczył rzecznik SN.
Przeczytaj także
"Rozstrzygnięcie tych zagadnień (dot. kredytów w walutach obcych) będzie czekać na odpowiedź TSUE. (...) Sytuacja nie jest prosta. Teoretycznie te zagadnienia zostały zadane pełnej izbie, i to ona powinna je rozstrzygnąć. Być może istnieją inne możliwości proceduralne, ale to pełna izba powinna się wypowiedzieć" - powiedział Stępkowski.
W posiedzeniu brało udział 21 sędziów. Postanowienie zapadło większością głosów, przy czym ośmiu sędziów złożyło zdanie odrębne. Jednocześnie, pozostający w mniejszości sędziowie złożyli oświadczenie, w którym krótko odnieśli się do zaistniałej sytuacji.
„W związku z takim zakończeniem dzisiejszego posiedzenia wyrażamy żal, że nie udało się dziś doprowadzić do merytorycznego rozstrzygnięcia przedstawionych zagadnień. Mamy świadomość, że rozstrzygnięcie takie byłoby bardzo istotne dla kilkudziesięciu tysięcy postępowań sądowych toczących się w całej Polsce. (…) Zaogniony spór, za który nie czujemy się odpowiedzialni, nie pozwolił Sądowi Najwyższemu na realizację jednego z jego podstawowych zadań” – czytamy w oświadczeniu ośmiu sędziów.
„Przedkładając dobro wymiaru sprawiedliwości nad wszelkie konflikty, mamy nadzieję na obniżenie temperatury sporu na tyle, by Sąd Najwyższy był w stanie w najbliższej przyszłości powrócić do wykonywania swoich podstawowych zadań” – dodano w oświadczeniu, pod którym widnieje podpis m.in. pełniącej obecnie obowiązki przewodniczącej Izby Cywilnej (i Pierwszej Prezes SN) mec. Manowskiej.
Na posiedzeniu w sprawie III CZP 11/21 sędziowie mieli znaleźć odpowiedź na sześć pytań, dotyczących: możliwości i skutków usuwania klauzul kursowych z umów, w tym ich unieważniania (pyt. 1-3), a także odrębności roszczeń banku i kredytobiorcy (tzw. zasada dwóch kondykcji, pyt. 4), biegu przedawnienia roszczeń (pyt. 5), a także możliwości domagania się przez banki wynagrodzenia za korzystanie z kapitału (pyt. 6).
To było drugie posiedzenie Izby Cywilnej SN w tej sprawie. Po pierwszym, które odbyło się 11 maja, sprawę odroczono, zwracając się wtedy o stanowiska między innymi do NBP, KNF i Rzecznika Finansowego.
MK/ (PAP)