Luka podatkowa w zakresie podatku VAT w Polsce może wynosić nawet od 5 do 65 miliardów złotych, a mechanizmy karuzelowe z roku na rok stają się coraz bardziej popularne – informował podczas środowej konferencji prasowej ZPP.


- Mechanizm karuzeli VAT polega na powstawaniu szeregu różnych podmiotów, gdzie jeden z nich jest podmiotem fikcyjnym, tzw. słupem, który w ramach przeprowadzanych transakcji w pewnym momencie znika, natomiast musi dojść do niej pomiędzy dwoma krajami UE. Wówczas głównie 90% to transakcje fikcyjne, polegające na wystawianiu kolejnych faktur VAT. Jeden z podmiotów krajowych zwraca się następnie do Urzędu Skarbowego o zwrot podatku i w tym miejscu kumuluje się zysk tej grupy – wyjaśnia Mariusz Pawlak, Główny Ekonomista ZPP.
Karuzele VAT mają się w Polsce nieźle
Firmy-widmo są dziełem zorganizowanych, często międzynarodowych, grup przestępczych, zakładanych specjalnie w celu dokonywania oszustw podatkowych. Najbardziej niepokoi fakt, że polskie i europejskie prawo, między innymi zapisy o zerowej stawce VAT, umożliwiają im prowadzenie bezpiecznego interesu.
– Dziesiątki tysięcy urzędników zajmuje się kontrolowaniem rozliczeń PIT emerytów, a tymczasem karuzele VAT bezkarnie hulają. Firma karuzelowa działa od dwóch do czterech miesięcy, a więc na tyle krótko, że urząd skarbowy nie zdąży zareagować. Miesiąc jej działania to około 1,2 mln strat dla podatnika – mówi Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP. Raport ZPP dotyczący mechanizmów karuzelowych w Polsce został opublikowany podczas konferencji prasowej, a następnie przesłany – wraz z listem Cezarego Kaźmierczaka – do wiceminister finansów Agnieszki Królikowskiej oraz prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Oba listy dotyczą spółki Nexa z siedzibą w Zamościu, która jest przykładem opisanego procederu.






















































