Komisja Europejska wszczęła w czwartek postępowanie wobec Węgier ws. przyjętych niedawno przez ten kraj restrykcyjnych przepisów azylowych. Chodzi m.in. o regulacje związane z karami więzienia dla osób nielegalnie przekraczających granicę.


"Komisja stwierdziła, że w niektórych przypadkach węgierskie przepisy są niezgodne z prawem UE, w szczególności z dyrektywą w sprawie procedur azylowych oraz dyrektywą w sprawie prawa do tłumaczenia ustnego i tłumaczenia pisemnego w postępowaniu karnym" - podkreślono w komunikacie KE.
Komisja jest zaniepokojona, że szybka ścieżka postępowań karnych wobec osób nielegalnie przekraczających granice nie daje im możliwości do skorzystania z prawa do tłumaczenia. Przewiduje to prawo unijne, dzięki czemu każdy podejrzany lub oskarżony, który nie rozumie miejscowego języka, otrzymuje pisemne tłumaczenie wszystkich istotnych dokumentów w postępowaniu.
Inną kwestią, na którą zwróciła uwagę KE, jest brak możliwości odwołania się w procedurze azylowej do nowych faktów i okoliczności mogących mieć wpływ na przyznanie azylu. Nowe węgierskie prawo nie przewiduje bowiem automatycznego zawieszenia decyzji dotyczących osób starających się o azyl, dzięki czemu nawet jeśli przysługuje im jeszcze czas na odwołanie, są one zmuszane do opuszczenia kraju. Tymczasem unijne prawo, które określa dokładnie, jak mają wyglądać procedury azylowe w każdym państwie członkowskim UE, przewiduje możliwość odwołania.
Komisja ma również obawy, że Węgry nie wypełniają przepisów zobowiązujących je do zapewnienia rzetelnego procesu sądowego. KE wskazuje w tym kontekście, że sądowa rewizja decyzji o odrzucenie wniosku o azyl tylko opcjonalnie daje możliwość przesłuchania wnioskodawców. Co więcej orzeczenia w takich sprawach wydawane są przez sekretarzy sądowych zamiast sędziów. "Brak niezawisłości sędziowskiej wydaje się być naruszeniem dyrektywy w sprawie procedur azylowych oraz artykułu 47 Karty Praw Podstawowych UE" - oceniła KE.
Władze węgierskie mają teraz dwa miesiące na udzielenie Komisji odpowiedzi i usunięcie uchybień. Jeśli tego nie zrobią, sprawa może trafić do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Węgry przyjęły restrykcyjne przepisy mające pomóc im zahamować napływ uchodźców we wrześniu. W tym samym czasie na ich południowej granicy wzniesione zostało ogrodzenie. W wyniku tych działań szlak, jakim uchodźcy starają się dotrzeć do krajów Europy Zachodniej zmienił się i wiedzie przez Chorwację i Słowenię, jednak sam napływ migrantów nie ustał.(PAP)
stk/ kot/ ro/