Pracodawca wymaga od swoich pracowników prawidłowego wykonywania obowiązków służbowych. W przypadku, gdy coś nie pójdzie po jego myśli, może próbować zrzucić odpowiedzialność na pracownika. Czy ma do tego prawo?
Pytanie czytelniczkiPracuję na umowę zlecenia w biurze. Zlecam po kilka zamówień dziennie, część z nich regulowana jest przez klientów przelewem z 7 dniowym terminem spłaty. Ostatnio 3 firmy nie zapłaciły za zlecenia, które dla nich zrealizowaliśmy i szef uważa, że to moja wina, bo nie powinnam zgadzać się na wystawienie faktury, tylko na płatność z góry. Zagroził mi, że kwoty niezapłacone potrąci z mojej pensji. Czy może tak zrobić? – pyta czytelniczka.
Odpowiedź
Nadal wiele firm nie jest pewna swojej kondycji finansowej. Z tego też powodu często oferują potencjalnym pracownikom zamiast umów o pracę umowę zlecenia lub umowę o dzieło. Są to kontrakty cywilnoprawne, które swoje regulacje prawne znajdują w Kodeksie cywilnym, w przeciwieństwie do umowy o pracę, którą normuje Kodeks pracy.
Nadrzędną kwestią w omawianym przypadku jest więc treść umowy zlecenia i zawarte w niej zapisy regulujące stosunek prawny, jaki wiąże obie strony. Opisuje prawa i obowiązki zleceniodawcy oraz zleceniobiorcy, w tym również odpowiedzialność za nienależyte wykonanie zobowiązania, jeżeli taka sytuacja będzie miała miejsce.
- Należy koniecznie zbadać zapisy zawarte w umowie zlecenia, ponieważ zgodnie z art. 353¹ KC „strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego”. Być może właśnie kwestia takiej odpowiedzialności, zakresu obowiązków oraz sposobu ich wykonywania jest zawarta w umowie zlecenia, która została podpisana ze zleceniodawcą – wyjaśnia Michał Dziedziczak, prawnik z Kancelarii Trusiewicz Siwko.
Kodeks cywilny ostoją dla zleceniodawcy
Niestety nie znamy treści umowy, jaką zawarła nasza czytelniczka ze swoim pracodawcą, dlatego też rozpatrzymy jej przypadek w odniesieniu do ogólnych zasad wynikających z przepisów Kodeksu cywilnego.
Przede wszystkim zobowiązanie wynikające z umowy, zleceniobiorca winien wykonywać zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego. Należy przy tym zachować wymagana w stosunkach danego rodzaju staranność.- Tutaj trzeba zadać pytanie, czy czytelniczka wykonując swoje obowiązki w postaci wystawiania faktur, spełniła powyższe warunki – zwraca uwagę nasz ekspert. Chodzi głównie o to, czy w czasie wystawiania faktur można jej przypisać nienależyte wykonywanie obowiązków służbowych. W tym miejscu trzeba sprawdzić w umowie czytelniczki, jaki miała ona zakres obowiązków, oraz jakie panowały w firmie standardy związane z tymi obowiązkami.
Jeżeli z umowy zlecenia wynika, że czytelniczka mogła wystawiać faktury z 7-dniowym terminem spłaty i był to praktyka powszechnie stosowana w firmie, wówczas nie może być ona obciążona finansowo za niezapłacenie tych faktur przez kontrahentów. Patrząc z drugiej strony, jeżeli nie miała ona prawa do wystawiania faktur z odroczonym terminem płatności, czyli działała sprzecznie z przyjętymi regułami bądź niezgodnie z zaleceniami zleceniodawcy, wówczas wina czytelniczki jest bezsprzeczna.
W takiej sytuacji czytelniczka jest zobowiązana do naprawienia szkody powstałej z nienależytego wykonania zobowiązania i zapłacenia za nieuregulowane faktury. - Należy dodać, że takiej odpowiedzialności nie ponosi, jeżeli owe niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności – dodaje Dziedziczak.
Sytuacja czytelniczki pogorszy się, jeżeli prowadzi ona działalność gospodarczą lub jest podmiotem fachowym, czyli np. księgową. Wówczas przyjmuje się, że jest ona profesjonalistką w zakresie wykonywanych obowiązków i zadań, a więc musi dochować szczególnej staranności.
Ważne są zapisy na fakturze
Rozważyć należy również samą kwestię wystawiania faktur. Każda faktura zawiera takie standardowe elementy jak: imiona i nazwiska, nazwy bądź nazwy skrócone sprzedawcy i nabywcy, adresy. Na dokumencie mogą jednak znajdować się także inne zapisy, które nie uchybiają ważności fakturze, a wręcz przeciwnie, doprecyzowują ją.
- Takim zapisem może być chociażby przywołany przez czytelniczkę termin płatności należności określony w fakturze. Jest to znamienne, ponieważ daje możliwość wystawiania faktur z późniejszym terminem spłaty, z którego to prawa pytająca skorzystała – mówi nasz ekspert.
Załóżmy, że w momencie, gdy czytelniczka wystawiała fakturę z 7-dniowym terminem płatności a kontrahenci na czas regulowali swoje zobowiązania, pracodawca nie zwracał jej za nic uwagi. Z kolei, gdy zabrakło zapłaty za faktury – szef zagroził pracownicy odpowiedzialnością osobisto-finansową za niezrealizowane faktury.
Można wówczas przyjąć, że czytelniczka, wystawiając faktury z 7 dniowym terminem płatności, mieściła się w ramach przyjętych zasad współpracy, zaakceptowanych przez nią, kontrahentów i oczywiście zleceniodawcę.
Komentuje Michał Dziedziczak, prawnik z Kancelarii Trusiewicz Siwko. | |
|
Jeżeli jakiś problem związany z prowadzeniem firmy spędza Ci sen z powiek i nie potrafisz go rozwiązać - napisz do nas. Nasi eksperci m.in. z dziedziny podatków, dotacji unijnych, prawa pracy czy też finansów i bankowości służą pomocą. Do Państwa dyspozycji jest mail interwencje@twoja-firma.pl.
Barbara Sielicka
Bankier.pl
b.sielicka@bankier.pl
» Przeczytaj inne Interwencje Bankier.pl
» 1670 zł - tyle wyniesie płaca minimalna?
» Obowiązki spadkobiercy po śmierci właściciela firmy