Informację o uwolnieniu potwierdził prezydent Francji Nicolas Sarkozy, który osobiście był zaangażowany w sprawę z racji francuskiego pochodzenia zakładniczki.
Na wieść o sukcesie kolumbijskiej armii, wszystkie francuskie stacje telewizyjne i radiowe przerwały swoje programy, informując o uwolnieniu. Natychmiast na dziedzińcu Pałacu Elizejskiego odbyła się krótka uroczystość z udziałem prezydenta Sarkozyego, a także córki, syna i siostry byłej zakładniczki. Nicolas Sarkozy jako pierwszy potwierdził, że jest ona wolna.
Natychmiast po spotkaniu z prezydentem Francji, członkowie rodziny Ingrid Betancourt udali się na podparyskie lotnisko, sąd odlecieli do Kolumbii wraz z ministrem spraw zagranicznych Bernardem Kouchnerem.
Według pierwszych informacji z Kolumbii, armii tego kraju udało się umieścić swoich agentów w ugrupowaniu FARC. Ta operacja pozwoliła następnie na uwolnienie zakładników.
Źródło:IAR