(z przymrużeniem oka)
Ile piw i meczów może wytrzymać Twoja żona

Zakładając, że podczas wszystkich meczów rozgrywanych o 16.00 i 20.30 (a jest ich w sumie 54) każdy kibic wypije przynajmniej po dwa piwa, suma jest zatrważająca. Dobrze jest w takim wypadku udać się do hurtowni bądź hali targowej, gdzie 108 puszek lub butelek z pewnością będzie można kupić po promocyjnej cenie. Ale przecież nie samym piwem człowiek kibicuje. Wielu z nas, gdy się denerwuje, sięga po mniejsze lub większe przekąski. A to kolejny wydatek rzędu kilku, kilkunastu złotych. O ile kibice bardziej opanowani i lepiej radzący sobie z emocjami, zadowolą się paczką chipsów, czy też orzeszków, to już Ci, dla których futbol jest całym życiem, jako ostatnią deskę ratunku potraktują pizzę.
Planując finanse na najbliższy miesiąc, rodziny w których jest tylko jeden kibic, są w nieporównywalnie lepszej sytuacji, niż te, gdzie kibicuje nie tylko Pan, ale i Pani domu, wraz z dwójką dorastających dzieci. Wtedy pozostaje liczyć tylko na to, że ulubiona drużyna rodziny szybko odpadnie i koszt „utrzymania mundialu” spadnie właściwie do minimum.
Ile meczów wytrzyma Twój pracodawca

Tak więc szefowie firm, dysponujących na terenie przedsiębiorstwa odbiornikami telewizyjnymi (i płacący oczywiście abonament radiowo-telewizyjny!), będą musieli, w ramach zdrowego rozsądku, wykazać trochę zrozumienia i dobrej woli. Chodzi w szczególności o tę część swoich kadr, która należy do grona fanatycznych kibiców futbolu. Wszak Mistrzostwa Świata są tylko raz na cztery lata.
Bo jaki sens ma restrykcyjne pilnowanie, czy przypadkiem nikt kątem oka nie śledzi meczu Holandia – Dania? Przecież i tak nie wpłynie to na efektywności wykonywanej przez tego człowieka pracy, a nawet nieoficjalne, przyzwolenie na odrobinę sportowych emocji w godzinach pracy nikomu (raczej) na złe nie wyjdzie.
Ile meczów wytrzyma polska gospodarka

Ale nawet wobec braku „Orłów Smudy” (czy jak napisała hiszpańska prasa – Zmudy) na czempionacie, polscy kibice i tak rzucą się na telewizory i lodówki, oferowane w najróżniejszych marketach. Polska gospodarka czeka na Euro 2012 i należy mieć nadzieję, że mimo nieuniknionego udziału naszych reprezentantów w tej imprezie, przyniesie ona spodziewane zyski i korzyści.
(już na poważnie)

RPA, jako gospodarz mistrzostw liczy, iż zyski z organizacji imprezy pokryją przynajmniej koszt jej organizacji. Ma również nadzieję, że jeszcze przez lata będzie czerpać korzyści z organizacji mundialu. Wszak tego typu przedsięwzięcie jest najlepszą reklamą dla kraju, do którego warto przyjeżdżać przede wszystkim w celach turystycznych.
Warto wspomnieć również o niemałej kwocie, jaką muszą wyłożyć nadawcy telewizyjni, którzy chcą transmitować mecze. Po raz pierwszy od jakiegoś czasu w Polsce cały pakiet praw do transmisji wykupiła Telewizja Polska. Wiadomo, że kosztowało ją to ok. 10 mln euro. Wobec bardzo dużego zainteresowania mistrzostwami, mimo iż nie uczestniczą w nich Polacy, zyski z reklam, a także stosunkowo niewielkie koszty produkcji programów związanych z MŚ (ok. 4 mln złotych) powinny spowodować, że TVP do mundialu na pewno nie dołoży.
Kibicom, wśród których są przecież także politycy i przedsiębiorcy, pozostaje z nadzieją patrzeć w przyszłość i liczyć, że zbliżające się wielkimi krokami Mistrzostwa Europy w piłce nożnej będą okazją nie tylko do promocji walorów turystycznych naszego kraju, ale pokażą też całej Europie, że Polak naprawdę potrafi.
Szymon Matuszyński
Bankier.pl