Podczas debaty dotyczącej przyszłości polskiego rynku kapitałowego, która miała miejsce w trakcie XVI Konferencji Izby Domów Maklerskich, Adam Góral, prezes Asseco Poland, zwrócił uwagę na polską zazdrość i nienawiść do bogatych. Przekonywał także, że warto jest być patriotą gospodarczym.
Góral poruszył temat postrzegania bogatych podczas dyskusji na temat wizerunku giełdy jako kluczowego elementu przyciągającego lub odstraszającego inwestorów. Według prezesa Asseco wiele jest na tym polu do poprawy. - Przeciętny obywatel nie powinien myśleć o ludziach związanych z rynkiem kapitałowym w kategoriach ludzi, którzy kradną – stwierdził. Szukał on jednocześnie źródeł problemu w kiepsko prowadzonej edukacji ekonomicznej i finansowej.
- Nienawiść do najbogatszych w przeciętnym Polaku jest ogromna Dlaczego? Ktoś, kto zarabia 5 tysięcy, nie rozumie, skąd się wzięły miliony. Dlaczego nie rozumie? Bo nie ma edukacji – ocenił. Dodał także, że wizerunkowy problem to również pochodna stworzenia przez najbogatszych i ludzi rynku kapitałowego tzw. towarzystwa wzajemnej adoracji.


Prezes Asseco zwrócił także uwagę na zazdrość panującą w polskim społeczeństwie. Według niego na bogactwo obywateli patrzeć należy nieco inaczej. - Gdyby Polak był najbogatszym człowiekiem świata, to ja bym się z tego cieszył. Generowałby on pomysły, inwestycje i zawsze miałby na myśli Polskę – powiedział Góral.
Jeżeli możesz, wybierz Polaka
Słowami tymi nawiązał do idei patriotyzmu gospodarczego, którego jest zagorzałym zwolennikiem. Zaprezentował on jednocześnie obowiązującą w Asseco definicję tego zjawiska. - Według nas patriotyzm gospodarczy to po pierwsze płacenie podatków w swoim kraju. Po drugie, wybór Polaka, jeżeli istnieje taka możliwość. Jeżeli mam np. do wyboru kilku wykonawców i Polak gwarantuje mi dobrą cenę i jakość, to ja go preferuję i się tego nie wstydzę. Trzecia rzecz to wzajemna pomoc. Spójrzmy na Izraelczyków, którzy po prostu w biznesie idą swoimi śladami. Pomimo różnic, np. w poglądach politycznych, potrafią się w kwestii finansowej dogadać – oświadczył prezes.
- Przykładowo, ja w biznesie, gdzie wiele spraw jest nieprzewidywalnych, wolę rozmawiać z Polakiem. Izraelczycy takie podejście rozumieją i musimy się od nich tego uczyć. Myśmy tego w Polsce ze względu na biedę przez 20 lat nie robili - stwierdził prezes Asseco. - Przykład musi iść od góry, bo jeżeli bogaci tego nie będą robili, to nie możemy tego wymagać od osób biedniejszych – kontynuował Góral.
- Nie mówię tego wszystkiego w kontekście „musisz”. Myśl o Polakach, jeżeli możesz, polska oferta jest podobna do zagranicznej, wybierz Polaka – dodał Góral, przestrzegając przed ślepym patriotyzmem.
Patriotą można być także w korporacji
Prezes Asseco zaznaczył, że patriotą gospodarczym można być na wielu płaszczyznach. Jest to możliwe nawet podczas pracy w zagranicznej korporacji. – Taka osoba bez przerwy powinna w swojej pracy myśleć, jak wciągnąć swoją korporację w zainwestowanie pieniędzy w Polsce – ocenił. Jednocześnie negatywnie odniósł się do idei samych korporacji.
- Ostatnio podczas spotkania z premierem Słowacji usłyszałem: „wy jesteście inni, niż wszyscy ci, którzy do nas przychodzą”. My jako Asseco nie scentralizowaliśmy naszej grupy, Nasi Słowacy mają swój budżet, mogą wspierać swoją kulturę. Próbujemy w kilkudziesięciu europejskich krajach budować biznes inny niż korporacje. Ja korporacji nie chcę, ponieważ ona według mnie zabija przedsiębiorczość – skomentował.
Przeczytaj także
Góral: Nie byłoby Asseco, gdyby nie było polskiego rynku kapitałowego
Przeczytaj także
"Gdy wszystko sprzedamy, staniemy się krajem zależnym"
W kontekście patriotyzmu gospodarczego Góral nawiązał również do czasów transformacji ustrojowej. - Ja byłem przeciwnikiem prywatyzacji bez polskiego kapitału. Od 25 lat głoszę ten sam pogląd. Wiedziałem, że jeżeli wszystko sprzedamy, tak jak np. w pewnym momencie zrobili to Słowacy, to staniemy się krajem zależnym. Zawsze wolałem, żeby to zostawało w polskich rękach, bo uważam, że kapitał ma narodowość – powiedział Góral, podkreślając jednak, że nie jet wrogiem obcego kapitału.
Prezes Asseco dostrzegł dużą rolę giełdy w prywatyzacji. - Jeżeli nawet ta prywatyzacja poszła w nieco złym kierunku, sprzedaliśmy więcej niż powinniśmy, to jednak te pieniądze, które znalazły się na polskiej giełdzie, były jedynymi polskimi pieniędzmi dalej inwestowanymi. Resztę po prostu przejadaliśmy. Dlatego giełda jest ogromną wartością – zauważył Góral.
Uszyli sobie patriotyczny biznes

Swoją przygodę z biznesem zaczynali w inkubatorze przedsiębiorczości. Datę uruchomienia działalności nieprzypadkowo wybrali na 11 listopada. Miesięcznie szyją kilka tysięcy sztuk odzieży patriotycznej, produkowanej wyłącznie w Polsce. Znaleźli niszę na konkurencyjnym rynku odzieżowym, a w ich ubraniach chodzili m.in. Marcin Gortat, Paweł Kukiz oraz prezes PKO BP.
Raczkowski: Norwedzy promują "swoich"
Pod słowami Adama Górala dotyczącymi koncepcji patriotyzmu gospodarczego podpisał się inny panelista, Konrad Raczkowski. Uzupełnił on także wywód prezesa o obserwację poczynioną w Norwegii.
– W czasie jednej z wizyt w Norwegii poznałem historię likwidacji jednego niemieckiego sklepu. Zniknął on z mapy po ledwie pół roku funkcjonowania, bo brakowało klientów. Gdy zapytałem Norwegów, dlaczego jeżdżą kilkanaście kilometrów do innego sklepu, zamiast kupować w tym niemieckim, odpowiedzieli, że problemem nie jest to, iż ten sklep jest niemiecki. Problem polega na tym, że sklep nie jest norweski. Później na tym samym miejscu wybudowała się norweska sieciówka Kiwi i tętniła ona życiem. To pokazuje, że Norwedzy w pierwszej kolejności promują „swojego”, bo wiedzą, że on swoje pieniądze zainwestuje także w norweskie produkty – powiedział Raczkowski.