W Pizza Hut odbywa się Festiwal Pizzy, który pod hasłem „jesz i pijesz, ile chcesz” co rok przyciąga rzeszę klientów. Tym razem oferta zwróciła uwagę także ze względu na niespotykany dotąd wzrost cen.


Wydarzenie trwa od 10 stycznia do 27 lutego w wybranych restauracjach Pizza Hut. Ich operatorem w Polsce jest giełdowy Amrest, którego kurs nie może podnieść się po erze lockdownów i problemów z kontynuacją biznesu w Rosji.
Wracając jednak do Festiwalu Pizzy, klienci muszą pogodzić się w tym roku z wyjątkowo wysokim wzrostem cen w ofercie „płacisz raz, jesz i pijesz, ile chcesz”. W dodatku regulamin wprowadził nowość, która proponuje inne ceny dla odwiedzających restaurację od piątku do niedzieli, a inne w pozostałe dni tygodnia.
Opcja dla entuzjastów samej pizzy to w tym roku 51,99 zł w weekend, natomiast z wybranym napojem to już 57,99 zł. Oznacza to, że cena w pierwszej opcji wzrosła o 44,46 proc. rok do roku, a dla oferty „z dolewką” jest większa o 38,10 proc. Do tej pory najmocniej podniesiono cenę w 2021 r. kiedy „festiwalowa inflacja” wyniosła 10 proc. dla ofert za samą pizzę. Dla tej opcji od 2015 r. cena wzrosła o ponad 108 proc. Mniej zapłacimy poza weekendem, kiedy cena wynosi odpowiednio 45,99 zł i 51,99 zł.


Jak tłumaczy Pizza Hut w mediach społecznościowych wzrost cen związany jest przede wszystkim ze wzrostem kosztów składników. I faktycznie ceny wszystkich produktów są wyższe niż rok temu. Dane GUS o inflacji w grudniu 2022 r. wskazują, że m.in. mąka podrożała o 37,9 proc. rdr, mięso o 24,2 proc., a sery o 27,5 proc.
„Do tego należy dodać ceny energii oraz wzrost kosztów pracy czy najmu lokali. W rozrachunku ekonomicznym brak podwyżek byłby trudny do zaakceptowania. Przerzucenie części kosztów może odbić się jednak na spadku sprzedaży, co będzie najciekawszą informacją, gdy Festiwal się zakończy” - napisał w komentarzu Daniel Kostecki z CMC Markets.
Może to rzutować na kurs giełdowego Amrestu, który jest europejskim operatorem takich restauracji franczyzowych jak Pizza Hut, KFC czy Starbucks. Ostatnie lata dla akcjonariuszy spółki nie były najlepsze, bo cena akcji gwałtownie spadła w wyniku covidowej paniki. Później na biznes wpływ miała polityka lockdownów, a gdy wydawało się, że najgorsze już minęło, wybuchła wojna w Ukrainie, a Amrest postanowił zawiesić biznes działający w Rosji.
Kurs Amrestu, od szczytu notowań (52,30 zł) jest niżej o ponad 64 proc. Z kolei kurs właściciela marki "Pizza Hut", czyli amerykańskiej spółki Yum! Brands, na nowojorskiej giełdzie zmierza w stronę historycznych szczytów. Obecnie notowania znajdują się przy 130 USD i są blisko maksimum z grudnia 2021 r.
Michał Kubicki