Przeciętny mieszkaniec strefy euro nosi w portfelu 65 euro. Mniej niż co czwarty rezydent eurolandu trzyma w domu jakąkolwiek rezerwę gotówki. Zatem w przypadku kryzysu bankowego zdecydowana większość mieszkańców Europy zostanie bez środków do życia.
Badanie przeprowadzone przez Europejski Bank Centralny pokazało, że w 2016 roku konsumenci ze strefy euro nosili w portfelu średnio 65 euro (obecnie to równowartość ok. 273 zł). Najwięcej gotówki mieli przy sobie Niemcy (103 euro), Luksemburczycy (102 euro) i Austriacy (89 euro) – czyli najbogatsze i najbardziej przywiązane do fizycznego pieniądza nacje strefy euro. Najcieńsze portfele nosili Portugalczycy (29 euro), Francuzi (32 euro) i Łotysze (41 euro).


Autorzy raportu zwracają uwagę, że mężczyźni przeciętnie mieli w portfelu o 12 euro więcej niż kobiety. Ponadto ilość gotówki noszonej przy sobie rosła wraz z wiekiem – najstarsi (65 lat i więcej) mieli o 43 euro więcej niż najmłodsi.


Europejski Bank Centralny szacuje, że ponad 1/3 wartości banknotów euro w obiegu przechowywana jest w przysłowiowych „materacach”. Lecz równocześnie zaledwie 24% respondentów przyznało się, że posiada trzymaną poza bankiem rezerwę gotówki. Najbardziej przezorni pod tym względem okazali się Słowacy i Litwini – odsetek osób trzymających gotówkową „rezerwę awaryjną” wyniósł odpowiednio 40% i 37%. Największe zaufanie do systemu bankowego mieli Francuzi (tylko 15% trzymało w domu gotówkę), Belgowie (19%) i – o dziwo – Grecy (22%).
Kwoty chomikowane w domu na ogół były stosunkowo niewielkie. Wśród respondentów, którzy przyznali się do uprawiania takiego procederu, 23% trzymało poza bankiem do 100 euro, 22% miało od 101 do 250 euro, a 19% dysponowało kwotą z przedziału 251-500 euro. Tylko 9% zadeklarowało kwotę rzędu 1001-5000 euro, a zaledwie 2% miało w domu ponad 5000 euro. Co dziesiąty ankietowany odmówił udzielenia tej informacji.


Oznacza to, że 76% mieszkańców strefy euro w razie wybuchu kryzysu bankowego i awaryjnego zamknięcia banków pozostałoby bez środków do życia. Kolejne 20% dysponuje buforem mniejszym od 1000 euro – równowartości około połowy przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w krajach eurolandu.
Stopniowy odwrót od gotówki widać też w statystyce „używalności” banknotów o najwyższych nominałach. Podczas gdy w Polsce nawet przy kasie w „Biedronce” widuje się dwusetki i pięćsetki, to w strefie euro tylko 19% konsumentów zadeklarowało, że w ciągu poprzedniego roku posiadało banknoty o nominałach 200 i 500 euro. Dla porównania, w podobnym badaniu przeprowadzonym przez EBC w roku 2008 odsetek posiadaczy wysokich nominałów ukształtował się na poziomie 25%.


Co interesujące, odsetek respondentów obracających banknotami o wysokich nominałach nie był powiązany z poziomem zamożności kraju. Największy odsetek zwolenników „grubych pieniędzy” odnotowano w relatywnie niezbyt zamożnej (tj. jak na standardy strefy euro) Słowenii (47%), bardzo bogatym Luksemburgu (42%) oraz w biednej Słowacji (42%) i Litwie (41%). Poważnej gotówki w swoim portfelu nie widziało za to aż 93% Holendrów, 92% Francuzów i 89% Irlandczyków.
Link do pełnego raportu Europejskiego Banku Centralnego.