Cztery osoby są wciąż w ciężkim stanie po starciach angielskich i rosyjskich chuliganów w Marsylii przed i po meczu piłkarskich reprezentacji obydwu państw. Kilkadziesiąt osób odniosło lżejsze obrażenia.


Lekarze walczą o życie 50-letniego Anglika. Około północy w czasie zamieszek w Starym Porcie mężczyzna został uderzony w głowę metalowym prętem. Pozostałe trzy osoby są na oddziale reanimacyjnym.
W Nicei, na Starym Mieście, kibice polscy i północnoirlandzcy przyjaźnie świętowali dzisiejsze spotkanie reprezentacji swoich państw, gdy pojawiła się dwudziestoosobowa grupa pseudokibiców miejscowego klubu pierwszoligowego Nicea. Zaczęli intonować piosenki mające sprowokować przyjezdnych. Jeden z kibiców z Ulsteru został uderzony butelką po piwie. To spowodowało gigantyczną bójkę z udziałem co najmniej kilkuset osób. Wybito szyby w witrynach pobliskich sklepów.
Dziewięć osób zostało rannych, w tym polski kibic. Jedna osoba odniosła poważniejsze obrażenia głowy, ale po opatrzeniu i badaniach wyszła ze szpitala.
Władze Marsylii rozważają możliwość wzmocnienia środków bezpieczeństwa przed meczem Polska - Ukraina 21 czerwca oraz wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Brzeziński/Paryż/wk