REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Ciekawe czasy: Amerykanie zadowoleni, że Chiny manipulują juanem

Maciej Kalwasiński2015-02-23 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2015-02-23 06:00

Odkąd Chiny zaczęły odgrywać znaczącą rolę w globalnej gospodarce, kwestia kursu juana przyciąga szczególną uwagę ekonomistów i polityków na całym świecie. Przedstawiciele państw rozwiniętych przez lata twierdzili, że Pekin manipuluje wartością waluty, utrzymując ją na sztucznie niskim poziomie, dzięki czemu zwiększa konkurencyjność firm z Państwa Środka na arenie międzynarodowej. Chiński wzrost gospodarczy oparty na dynamicznie rosnącym eksporcie wspieranym przez taniego juana był uznawany za główną przyczynę nierównowagi handlowej na świecie.

Ciekawe czasy: Amerykanie zadowoleni, że Chiny manipulują juanem
Ciekawe czasy: Amerykanie zadowoleni, że Chiny manipulują juanem
fot. selensergen / / Thinkstock

Amerykanie regularnie apelowali o uwolnienie kursu renminbi. Chińczycy odpowiadali, że dopasowanie musi odbywać się stopniowo, by chronić eksporterów. Od 2005 roku, gdy Pekin zerwał sztywne powiązanie juana do dolara, do 2013 roku „czerwony” umocnił się w stosunku do „zielonego” o ponad 30%. Zdaniem Departamentu Skarbu USA tempo było „niewystarczające”, a juan pozostawał „znacząco niedowartościowany”.

fot. / / Thinkstock

Ubiegły rok przyniósł odwrócenie trendu, głównie za sprawą polityki monetarnej Fedu – Amerykanie zakończyli program luzowania ilościowego, a rynki zaczęły wyglądać podwyżki stóp procentowych w USA – ale również sytuacji za Wielkim Murem.

Przez lata kapitał intensywnie szukał drogi do Chin. Stopniowo umacniająca się waluta i relatywnie wysokie stopy procentowe zachęcały do prowadzenia procederu „carry trade”, a inwestycje w fabryki na terenie Państwa Środka przynosiły krociowe zyski. Kapitał płynął do Chin szerokim strumieniem, mimo ograniczeń ze strony Pekinu.

Teraz jednak sytuacja się odwróciła – pieniądze zaczęły uciekać z Chin, co powinno zwiększyć presję na osłabienie juana. Inwestorzy zagraniczni i bogaci Chińczycy zaniepokojeni spowalniającym tempem wzrostu, pogarszającym się klimatem inwestycyjnym i zakrojoną na szeroką skalę kampanią antykorupcyjną wolą ulokować środki właśnie w USA czy „ewakuować” je do raju podatkowego. W IV kwartale ubiegłego roku z kraju „wyciekło” ponad 90 miliardów dolarów.

Do znaczącego osłabienia juana jednak nie doszło, bo do akcji wkroczył chiński bank centralny, pozbywając się części rezerw walutowych. W lipcu 2014 roku osiągnęły one rekordową wartość 3,99 biliona dolarów, by na koniec roku spaść do 3,84 biliona dolarów. Podczas gdy przez ostatni rok najważniejsze waluty świata, jak euro czy jen straciły do dolara po kilkanaście procent, juan osłabił się ledwie o kilka.

fot. / / Google Finance

Amerykanie mogą odetchnąć z ulgą?

Tym razem Amerykanom nie przeszkadza majstrowanie Chińczyków przy kursie renminbi. Nathan Sheets z Departamentu Skarbu stwierdził jedynie, że w ostatnim okresie Chiny „powstrzymały się od zakupów walut zagranicznych”, co Waszyngton ocenia pozytywnie. Gdyby Pekin pozwolił siłom rynkowym na wyznaczenie kursu waluty, o co przez lata zabiegali Amerykanie, juan prawdopodobnie osłabiłby się w stosunku do dolara dużo mocniej, co uderzyłoby w konkurencyjność przedsiębiorstw w USA.

Głosy niezadowolenia pobrzmiewają za to z samego Państwa Środka. Krytycy wskazują na fakt, który kilka lat temu nie mieściłby się nikomu w głowie – obecnie PBC sztucznie zawyża kurs juana, dokładając swoją cegiełkę do spowalniającego wzrostu. Ważona obrotami handlowymi wartość juana jest najwyższa w historii. W czasach, gdy Japonia i strefa euro starają się pobudzić gospodarkę poprzez prowadzenie luzowania ilościowego, brak analogicznych działań ze strony Pekinu bywa odczytywany za błąd.

Pekin rzuca wyzwanie Waszyngtonowi

Renminbi aspiruje do miana rywala dla amerykańskiej waluty. By przekonać do siebie światowych inwestorów, musi dbać o wiarygodność, szczególnie w trudnych czasach. Chińscy decydenci nie zdecydowali się na osłabienie juana w trakcie kryzysu azjatyckiego w latach 90. ani ostatniego kryzysu przed kilkoma laty. Eksperci nie spodziewają się silnego osłabienia chińskiej waluty i tym razem.

Prawdopodobne jest za to stopniowe osłabianie się renminbi. Zgodnie z nową doktryną, siły rynkowe mają mieć coraz większy wpływ na gospodarkę Państwa Środka, a odpływ kapitału zwiększa presję na deprecjację waluty. Władze monetarne w Pekinie zapowiadały, że pozwolą rynkowi na więcej, by odstraszyć „spekulantów” i dać lekcję zabezpieczania się przed ryzykiem chińskiemu biznesowi. Amerykanie mogą jeszcze dostać, czego chcieli i srogo tego pożałować.

Źródło:
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (5)

dodaj komentarz
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
~jasnowidz
Hahaha. I ślepi niewolnicy banksterów! Oraz agitatorów wojennych.
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)

Powiązane: Waluty

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki