REKLAMA

Chile tnie ostro stopy procentowe

Krzysztof Kolany2024-02-01 11:32, akt.2024-02-01 11:44główny analityk Bankier.pl
publikacja
2024-02-01 11:32
aktualizacja
2024-02-01 11:44

Szybko spadająca inflacja pozwoliła chilijskiemu bankowi centralnemu na kolejną ostrą redukcję stóp procentowych. To sytuacja odmienna niż w Polsce, gdzie wciąż wysoka inflacja CPI blokuje przestrzeń do jakichkolwiek obniżek kosztów kredytu.

Chile tnie ostro stopy procentowe
Chile tnie ostro stopy procentowe
/ Shutterstock

Decyzją Rady Banku Centralnego Chile stopa polityki monetarnej (MPR) została obniżona o 100 punktów bazowych, z 8,25% do 7,25 %. To już piąta redukcja z rzędu po tym, jak w lipcu chilijskie władze monetarne ścięły stopy aż o 100 pb., a we wrześniu i w grudniu „dołożyły” dwie kolejne obniżki po 75 pb. każda.

Styczniowa decyzja była zgodna z oczekiwaniami rynku. Większość ekonomistów typowała właśnie obniżkę o 100 pb. W ten sposób koszty kredytu w trzeciej gospodarce Ameryki Południowej powróciły do poziomu sprzed dwóch lat. Nie byłą to jednak decyzja jednogłośna. Jeden z członków Rady optował za cięciem stóp procentowych aż o 125 pb.

- Inflacja nadal maleje […] Ma to miejsce w scenariuszu, w którym globalna aktywności utrzymuje niską dynamikę a jej perspektywy pozostają ograniczone – napisano w styczniowym komunikacie Banku Centralnego Chile.

W grudniu inflacja CPI w tym andyjskim kraju obniżyła się do 3,9% względem 4,8% odnotowanych w listopadzie. Jeszcze na początku 2023 roku chilijska inflacja przekraczała 12%, a swoje multidekadowe maksimum osiągnęła na poziomie 14% w połowie 2022 roku. Cel inflacyjny chilijskiego banku centralnego wynosi 3% i po raz ostatni był osiągnięty blisko trzy lata temu.

Aby zdusić najwyższą od niemal pół wieku inflację cenową, Bank Centralny Chile zdecydował się zaaplikować szokową terapię monetarną. Między lipcem 2021 roku a październikiem 2022 stopy procentowe zostały podniesione z rekordowo niskich 0,5% do 11,25%. Odbyło się to kosztem trwającej trzy kwartały relatywnie płytkiej recesji oraz wzrostu stopy bezrobocia z 8% do 9%.

Polskie odbicie na zachodniej półkuli

Nieprzypadkowo o chilijskiej polityce monetarnej na łamach Bankier.pl piszemy już od blisko dwóch lat. To dlatego, że ten andyjski kraj wykazuje pewne podobieństwa do Polski. Podobnie jak u nas, tak w Chile w latach 80. XX wieku rządy sprawowała wojskowa junta (tyle że u nas wspierana przez ZSRR, a w Chile przez USA). To na wzór chilijski (aczkolwiek ze sporymi modyfikacjami in minus) wprowadzono u nas system OFE. Polska i Chile charakteryzują się też podobnym poziomem rozwoju gospodarczego pod względem PKB per capita. Oba kraje są znaczącymi producentami miedzi, a KGHM dokonał dużej inwestycji w złoża w chilijskim Sierra Gorda.

W ostatnich trzech latach połączyła nas jeszcze jedna analogia. Tak Chile jak i Polska „sprezentowały” sobie bardzo wysoką inflację. W obu krajach zaczęła ona szybko rosnąć jeszcze na początku 2021 roku. W Andach sięgnęła ona 14%. U nas kilka miesięcy później szczytowała na poziomie ok. 18%. Różne było jednak podejście władz monetarnych.

W Chile za podnoszenie stóp procentowych zabrano się jeszcze w lipcu 2021 roku. W Polsce kilka miesięcy później. Władze monetarne w Santiago w ponad rok podniosły koszty kredytu z niemal zera (tj. 0,5%) do 11,25%. W grudniu 2022 roku  inwestorom zakomunikowano, że to już koniec podwyżek. Od tego czasu inflacja CPI w Chile obniżyła się z 14% do niespełna 4%. Dla porównania, w Polsce odnotowaliśmy spadek z 18,4% do 6,2% w grudniu. A zatem Chilijczycy są znacznie bliżsi zdławienia inflacji niż Narodowy Bank Polski, którego analitycy nie przewidują powrotu do celu inflacyjnego przed rokiem 2026.

We wrześniu i w październiku Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopę referencyjną NBP łącznie o 100 pb. Od tego czasu RPP już nie łagodzi polityki pieniężnej, oficjalnie wstrzymując się z decyzjami do czasu zapoznania się z marcową projekcją inflacyjną. Różnica między Chile a Polską jest obecnie taka, że u nas realne stopy procentowe cały czas pozostają ujemne (licząc ex post), podczas gdy w Chile bardzo wyraźnie przewyższają inflację CPI.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Konta bez drenowania firmowego budżetu? Sprawdź, gdzie przedsiębiorca płaci najmniej
Konta bez drenowania firmowego budżetu? Sprawdź, gdzie przedsiębiorca płaci najmniej

Komentarze (7)

dodaj komentarz
and00
"inflacja CPI w Chile obniżyła się z 14% do niespełna 4%. Dla porównania, w Polsce odnotowaliśmy spadek z 18,4% do 6,2%"

U nich spadła o 10% u nas o 12%
Czyli stopy nie determinuje inflacji, przynajmniej na tym przykładzie
men24a
A w Chile NBP, GUS liczący inflację i wszystkie inne instytucje też w jednej słusznej partii ?
Bo jak idę do sklepu to nic mi nie zgadza się.

naiwniak69
Specyficzny tok myślenia.... Czyli jeśłi w Turcji spadło by z ~60% do 30% to byłoby lepiej niż w Polsce?
Nie ważne ile spadło tylko do jakiego poziomu (ile wynosi w tym momencie), czyli w Chile oszczędności obywateli tracą rocznie 4% a w Polsce oszczędności tracą 6,2%...
and00 odpowiada naiwniak69
czyli z inflacja najlepiej walczy Japonia bo wzrosla z 0,5 do 1%
naiwniak69 odpowiada and00
Trzeba wiedzieć skąd w Japonii taki poziom inflacji i jak wygląda historia już ponad 20-letnia polityki monetarnej Japonii. Niestety nie jestem w stanie rozwinąć tematu w komentarzu na forum. Ale odpowiadając krótko...tak, niższa inflacja jest lepsza niż wyższa. Niby oczywiste ale piszę na wszelki wypadek.
xajmaq
W Chile nie było wojny w sąsiednim państwie. Nie miało paru milionów uchodźców z tego kraju nagle w obrębie własnego państwa. Trochę nie taka sama sytuacja. ;)

Ważne linki