Benefit Systems ocenia, że spółka sprosta oczekiwaniom analityków, którzy prognozują 36-37 mln zł zysku netto w tym roku. W czwartym kwartale tego roku spółka może przekroczyć barierę 500 tys. kart sportowych - podał w rozmowie z PAP prezes Tomasz Józefacki.
"Pierwsze półrocze było powyżej oczekiwań analityków, teraz jesteśmy w sezonowo najlepszym kwartale, i patrząc na operacyjne wyniki wyglądają one bardzo dobre. Nie mamy niepokoju, że nie sprostamy prognozom analityków" - powiedział prezes.
Analitycy spodziewają się, że w całym 2014 roku Benefit Systems wypracuje 36-37 mln zł zysku netto. Po pierwszym, sezonowo słabszym półroczu spółka wygenerowała 11,9 mln zł zysku, o ponad 30 proc. więcej niż rok wcześniej.
W środowym raporcie półrocznym spółka podała, że wzrost liczby użytkowników programu sportowego związany ze sprzedażą do nowych oraz dosprzedażą do obecnych klientów oraz instalacja dodatkowych terminali w klubach przełożyły się pozytywnie na marżę brutto ze sprzedaży w segmencie kart sportowych. W pierwszym półroczu 2014 wyniosła ona 21,4 proc. i wzrosła o 2,8 p.p. w stosunku do I półrocza 2013.
Zdaniem prezesa w drugim półroczu rentowność może być wspierana przez zakończoną w czerwcu wymianę kart MultiSport na nowe, posiadające elektroniczny czip.
W ocenie Józefackiego Benefit może przekroczyć barierę 500 tys. kart w czwartym kwartale. Liczba kart sportowych grupy na koniec czerwca wyniosła 494 tys. i w porównaniu z końcem czerwca 2013 roku ich liczba zwiększyła się o prawie 14,9 proc. (64,2 tys. sztuk).
"W najbliższych latach nie powinno nastąpić znaczące spowolnienie w przyroście liczby naszych klientów. Na rynku pracy następuje spora zmiana, ponieważ aktywne zawodowo staje się pokolenie Y, bardziej zorientowane na własny rozwój i aktywność fizyczną" - powiedział prezes.
Dodał, że pozytywne aspekty polskiego rynku fitness postrzegli m.in. analitycy Deloitte w najnowszym raporcie "European Health & Fitness Market", który wskazuję, że Polska jest drugim, po Turcji, najatrakcyjniejszym rynkiem w Europie.
W opublikowanym we wtorek badaniu Deloitte wskazano, że w Polsce liczba mieszkańców kraju przypadająca na pojedynczy klub jest zbliżona do wyników w Europie Zachodniej i ponad trzy razy mniejsza niż w Turcji. W ostatnim roku liczba członków klubów wzrosła w Polsce o około 20 proc. Wyższy o kilka punktów procentowych wynik osiągnęła w tym okresie tylko Turcja.
"Widzimy jednak, że najlepsze lokalizacje dla klubów w Polsce są już w większości zajęte, co w znaczący sposób może ograniczać presję konkurencyjną" - wyjaśnił Józefacki.
Benefit utrzymuje obecnie marże na głównym produkcie, pomimo widocznej na rynku presji cenowej.
"Analiza cen naszych kart dla klientów pokazuje, że cena ta utrzymuje się na stabilnym poziomie, a nawet lekko rośnie. Z drugiej strony negocjujemy stawki z partnerami, gdzie przez efekt skali widzimy stabilizację kosztu karnetu, którą uzyskujemy w środowisku presji cenowej" - powiedział prezes.
"Przekłada się na to m.in. posiadanie własnych klubów fitness, co stanowi dodatkową wartość dla naszych klientów" - dodał.
Prezes podał również, że grupa chce osiągnąć próg rentowności nowych produktów, czyli przede wszystkim platformy MultiBenefit, w przyszłym rok.
"Obecnie skupiamy się na wzroście liczby klientów i udało nam się rok do roku zwiększyć liczbę dostępów do platformy sześciokrotnie, a obroty wzrosły o 50 proc. Większość kosztów, które obecnie ponosimy to koszty marketingu" - powiedział.
W pierwszym półroczu nowe produkty Benefit Systems poprawiły przychody o 56 proc. do 7,5 mln zł. Strata tego segmentu przez opodatkowaniem wyniosła natomiast minus 11,6 mln zł.
BENEFIT PRACUJE NAD RENTOWNOŚCIĄ WŁASNYCH KLUBÓW FITNESS
W lipcu Benefit Systems podało, że spółka zmieniła koncepcję łączenia aktywów fitness. Obecny plan zakłada utworzenie nowej spółki, do której trafią udziały w sieciach klubów fitness Calypso Fitness, Fabryce Formy, Fitness Academy i Zdrofit, oraz Instytut Rozwoju Fitnessu, oferujący karty sportowe dla studentów.
Na koniec półrocza te spółki zarządzały łącznie 39 klubami w Warszawie, Poznaniu, Trójmieście, Wrocławiu oraz Krakowie i Rzeszowie, co czyni połączony podmiot największym na polskim rynku. Do końca roku liczba ta ma wzrosnąć o 9 nowych lokalizacji.
Grupa nie zamyka się na poszerzenie grona wspieranych finansowo sieci klubów.
"Jeżeli w kluczowych dla nas miastach dostrzeżemy możliwość inwestycji w nowe podmioty to będziemy takie możliwości analizować" - powiedział prezes.
Benefit Systems będzie skupiał się obecnie na osiągnięciu przez nową spółkę wskaźników rentowności zbliżonych do porównywalnych pod względem modelu biznesowego spółek zagranicznych, takich jak amerykański Life Time Fitness.
"Obecnie 19 klubów nowej spółki Benefit postrzega jako dojrzałe, czyli takie które istnieją na rynku ponad dwa lata i osiągają przynajmniej 10 proc. rentowności operacyjnej. Na koniec półrocza te kluby wypracowały łącznie 25,9 mln zł przychodów i 6,3 mln zł zysku EBITDA, z marża na poziomie 24,3 proc." - przekazał prezes.
Nowa spółka może trafić na giełdę, nie wcześniej jednak niż za 3-4 lata.
"Docelowo nadal będziemy chcieli zaoferować inwestorom udział w tej spółce, ale najpierw chcemy zadbać o jej wyniki. Sprzedaż akcji na GPW to prawdopodobnie perspektywa 3-4 lat" - powiedział Józefacki.
Poprawie wyników grupy oraz planom inwestycji w kluby fitness nie towarzyszy kurs akcji Benefit Systems. Od początku roku rynkowa wycena spółki spadła o ponad 20 proc.
"Słabość kursu łączymy raczej ze zmianami na rynku, nerwowością w sprawie OFE i kryzysu na Wschodzie. Fundamenty spółki są naszym zdaniem zdrowe, nie zachodzą też żadne istotne zmiany w akcjonariacie" - wyjaśnił prezes.
Łukasz Kucharski (PAP)
kuc/ asa/