REKLAMA

Bank Japonii przestał panować nad kursem własnej waluty?

2008-11-06 10:00
publikacja
2008-11-06 10:00
Zdaniem analityków banku Barclays japoński bank centralny nie będzie w stanie powstrzymać spekulantów, którzy zamykając pozycje typu carry trade wzmacniają jena. W związku z tym należy oczekiwać dalszej aprecjacji japońskiej waluty.

Mimo że oparta na eksporcie japońska gospodarka może mieć bardzo poważne kłopoty, to w ostatnich tygodniach jen mocno zyskiwał względem pozostałych głównych walut świata. Według danych Banku Japonii w październiku realny efektywny kurs wymiany jena (czyli średnioważony kurs walut 15 najważniejszych partnerów handlowych) wzrósł o 11,2% m/m. Był to największy wzrost od 1970 roku, kiedy to zaczęto opracowywać te dane. W ubiegłym miesiącu jen zyskał 7,1% względem dolara oraz umocnił się po 16,2% względem euro i funta szterlinga.

Japońska waluta zyskiwała z powodu masowego zamykania operacji carry trade, w ramach których za tanio pożyczone jeny kupowano bardziej dochodowe aktywa w innych częściach świata. Paniczna wyprzedaż aktywów finansowych i związana z tym konieczność odkupienia jenów doprowadziła do umocnienia japońskiej waluty.

„Gdy rynek uświadomi sobie, że mamy globalną recesję, proces delewarowania znów nabierze tempa. Po pięciu latach gry przeciwko jenowi traderzy ogłaszają kapitulację” – powiedział agencji Bloomberga Geoff Kendrick, starszy strateg walutowy w londyńskim oddziale banku UBS.

Do takiej sytuacji doprowadziły działania Banku Japonii, który od lat prowadził politykę zerowych (lub prawie zerowych) stóp procentowych. Taka polityka skutecznie osłabiała jena, dając sztuczną przewagę konkurencyjną japońskim eksporterom. Jednakże ilość jenów, jaka „poszła w świat” może okazać się zbyt duża w porównaniu z możliwościami Banku Japonii. Jak na razie bank centralny nie interweniował na rynku walutowym, mimo że dalsza aprecjacja jena może stanowić śmiertelne zagrożenie dla największych japońskich koncernów. Przed interwencją na rynku walutowym ostrzegał za to japoński rząd.

„Interwencja mająca na celu odwrócenie trendu aprecjacji jena przypominałaby zatrzymywanie fali tsunami przy użyciu jednej ręki” – uważa Toru Umemoto, główny analityk walutowy w japońskim oddziale Barclays Capital. Eksperci z UBS i Royal Bank of Scotland prognozują spadek kursu USD/JPY poniżej poziomu 90 jenów za dolara.

W czwartek o godzinie 10:00 za dolara płacono 98,10 jenów, a więc o 0,1% więcej niż wczoraj. Kurs EUR/JPY pozostawał bez zmian na poziomie 126,67 jenów.

K.K.
Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (2)

dodaj komentarz
~Opty
Ten artykol to taka krotka lekcja dla wczorajszych "Prawdziwych Polakow" uzalajacych sie nad wlasnym losem i zamiarem wymiany zlotowki na euro po kursie 4zl.(prof. Kolodko)
Cos z tego rozumiecie ?. Hm ,obawiam sie ze nie............
WIECEJ KASY !!!!!.......????????
~Miś
To jest po prostu gorzka prawda że za wzsystko trzeba kiedyś zapłacić. Skóra cierpnie na myśl ile będą kosztowały dzisiejsze operacje dokapitalizowania instytucji finansowych. Myślę że rachunek będzie bardzo wysoki.

Powiązane: Waluty

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki