Backlog Asseco South Eastern Europe na 2015 r. ma wartość 107,8 mln euro i jest 3 proc. wyższy rdr. Backlog w tzw. marży M1 ma wartość 73,5 mln euro, co oznacza 11 proc. wzrostu. Zakontraktowanie na 2016 r. rok jest obecnie wyższe niż przed rokiem.
Backlog na sam IV kwartał to 24,3 mln euro i jest na tym samym poziomie co przed rokiem. Backlog w marży M1 to 17,1 mln euro wobec 16 mln euro rok wcześniej.
"W ubiegłym roku czwarty kwartał był dla nas bardzo dobry i dobrze by było, żeby w tym roku był podobny. Mogą być pewne zaskoczenia w infrastrukturze lub integracji. W skali roku oczywiście dynamika wyników będzie" - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami i analitykami prezes spółki Piotr Jeleński.
Po trzech kwartałach 2015 r. zysk netto Asseco SEE przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej wzrósł do 32,5 mln zł z 25,4 mln zł. Zysk operacyjny zwiększył się do 38,7 mln zł z 30,5 mln zł, a przychody wzrosły do 347,5 mln zł z 335,5 mln zł.
Największy wzrost po trzech kwartałach, bo o 23 proc. zanotował segment płatności. Segment rozwiązań dla bankowości zwiększył sprzedaż o 22 proc. Przychody segmentu integracji spadły natomiast po trzech kwartałach o 16 proc. rdr.
Wartość sprzedaży własnych usług i rozwiązań wyniosła po trzech kwartałach 2015 r. 51 mln euro i stanowiła 61 proc. łącznych przychodów, podczas gdy w analogicznym okresie ubiegłego roku było to 46 mln euro, czyli 57 proc. Wpłynęło to na wzrost marży zysku brutto ze sprzedaży, która osiągnęła po dziewięciu miesiącach 2015 r. poziom 26,6 proc., podczas gdy w analogicznym okresie roku ubiegłego było to 24,2 proc.
Gotówka netto na koniec trzeciego kwartału była na poziomie 9,5 mln euro wobec 11,4 mln euro przed rokiem. Spadek wynikał głównie z lipcowej wypłaty dywidendy.
W ocenie Jeleńskiego 2016 r. może być dla Asseco SEE rokiem kontynuacji i porządkowania.
"Backlog na 2016 r. wygląda obecnie trochę lepiej, niż przed rokiem o tej porze" - powiedział.
"Największym wyzwaniem na przyszły rok będzie to - ile zainwestować, żeby nie przeinwestować. Kolejny czynnik to - jak będzie wyglądał sam rynek. W listopadzie-grudniu będziemy mniej więcej wiedzieli o perspektywach na przyszły rok. Mamy wrażenie, że 2016 rok nie będzie rokiem wielkich transakcji, raczej rokiem kontynuacji i uporządkowania tego co robiliśmy w tym" - dodał.(PAP)
gsu/ asa/
