REKLAMA
TYLKO U NAS

Szpitale polowe 2.0. "Wojska medyczne to krok w dobrym kierunku"

2025-09-20 16:20
publikacja
2025-09-20 16:20

Utworzenie Dowództwa Wojsk Medycznych należy ocenić jako krok w dobrym kierunku - ocenia dr Beata Zysiak-Christ z Akademii Wojsk Lądowych im. Tadeusza Kościuszki. Kierownik Zakładu Ratownictwa Pola Walki z AWL zaznacza, że pomoże to m.in. lepiej koordynować działania i ujednolicić standardy szkoleń.

Szpitale polowe 2.0. "Wojska medyczne to krok w dobrym kierunku"
Szpitale polowe 2.0. "Wojska medyczne to krok w dobrym kierunku"
fot. Mircea Moira / / Shutterstock

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował w poniedziałek o powołaniu Dowództwa Wojsk Medycznych z siedzibą w Krakowie. Na jego czele stanął płk lek. Mariusz Kiszka, obecnie zastępca komendanta ds. medycznych 4. Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Jak przekazał minister, Kiszka będzie odpowiedzialny za formułowanie nowego komponentu wojskowego, formułowanie strategii i działania na rzecz bezpieczeństwa Polski, powiązanego ze współpracą pomiędzy sektorem cywilnym, z wiodącą rolą Wojskowej Służby Zdrowia.

Kierownik Zakładu Ratownictwa Pola Walki z Akademii Wojsk Lądowych im. Tadeusza Kościuszki dr Beata Zysiak-Christ w Studiu PAP oceniła, że to krok w dobrym kierunku.

Uważam, że wszystkie zmiany są nam potrzebne, szczególnie teraz. Potwierdza to też rosnącą świadomość znaczenia systemowej opieki medycznej w strukturach obrony państwa. To rozwiązanie daje też szansę na skonsolidowanie pewnych rozproszonych kompetencji, daje też szansę na ujednolicenie pewnych standardów szkolenia oraz lepszą koordynację działań - powiedziała dr Beata Zysiak-Christ.

Pytana o poziom umiejętności w zakresie udzielania pierwszej pomocy wśród żołnierzy Wojska Polskiego ekspertka powiedziała, że wymaga to dalszego wzmacniania i systematycznego rozwoju.

- Oczywiście należy docenić tę rosnącą - jeszcze nie dość, jakbyśmy chcieli - świadomość potrzeby szkolenia w tym zakresie. Nadal jednak widoczne są istotne różnice pomiędzy deklarowanym, a tym rzeczywistym poziomem przygotowania praktycznego, szczególnie w zakresie Tactical Combat Casualty Care (taktyczno-bojowej opieki nad poszkodowanym - PAP) - powiedziała.

Wiedza na temat współczesnego pola walki jest pozyskiwana m.in. na bazie doświadczeń z misji zagranicznych, wojny na Ukrainie. Nie inaczej jest w przypadku ratownictwa medycznego. Zdaniem Zysiak-Christ, szczególnie ważne są trzy aspekty: medycyna przedszpitalna, skuteczna segregacja i ocena stanu rannych, a także logistyka i zaopatrzenie medyczne.

Szef MON wyjaśniał w poniedziałek, że umiejscowienie Dowództwa Wojsk Medycznych w Krakowie, na terenie 6 Brygady Powietrzno-Desantowej nie jest przypadkowe i wiąże się z obecnością w tym mieście kilku ważnych jednostek, w tym wojsk specjalnych wraz z ich dowództwem, a także ogromną bazą medyczną, w skład której wchodzi m.in. 5 Wojskowy Szpital Kliniczny z Polikliniką oraz uczelnie medyczne.

Kosiniak-Kamysz zapowiedział również stworzenie legionu medycznego. Wyjaśnił, że chodzi o instytucję podobną do stworzonego niedawno Cyberlegionu, w ramach którego cywilni eksperci od cyberbezpieczeństwa są przygotowywani do współpracy z wojskiem i wsparcia Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni w kryzysowej sytuacji, nie wstępując jednak do wojska.

- Chcemy zachęcić jak największą grupę lekarzy, pielęgniarki, ratowników medycznych, wszystkich z personelu medycznego do tego, żeby już dzisiaj zgłosili się do MedRegionu, do medycznego wymiaru, który będzie grupował wasze umiejętności, zdolności, ale dawał szansę też na przeszkolenie w dziedzinie, w której może nie jesteście specjalistami, ale którą warto znać – tłumaczył szef MON.

Zgodnie z jego zapowiedziami szkolenia personelu medycznego, realizowane w ramach legionu medycznego, będą finansowane przez państwo, a ponadto wszyscy jego członkowie zostaną sklasyfikowani, aby ich umiejętności były jak najlepiej wykorzystane w razie potrzeby.

O potrzebie powołania wojsk medycznych od lat mówi dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego gen. prof. Grzegorz Gielerak, który opracował wiele analiz na ten temat.

„Kierunki ewolucji sztuki wojennej i zmian sposobu prowadzenia wojny pokazują, że przyszłe konflikty kinetyczne nie będą miały charakteru XX wiecznej wojny totalnej. Z reguły będą toczone przy użyciu technicznie zaawansowanych systemów z coraz bardziej znaczącą rolą broni precyzyjnej, sztucznej inteligencji. Zmiany, jakich w bliskiej przyszłości będziemy świadkami, wymuszą nowe podejście do kwestii zabezpieczenia medycznego walczących wojsk” - akcentował szef WIM w 2023 r., w jednym z wywiadów dla PAP.

Zadaniem przewidzianym do realizacji przez Wojska Medyczne - jak podkreślał profesor - powinno być zabezpieczenie gotowości operacyjnej Sił Zbrojnych poprzez wsparcie medyczne pozostałych rodzajów wojsk, kształcenie i szkolenie medyczne, tworzenie oraz transfer wiedzy poprawiającej przygotowanie oraz przetrwanie żołnierza na polu walki, a także dostosowanie struktury, funkcji, organizacji i siły systemu wojskowej służby zdrowia do potrzeb.

Rozmawiał Michał Torz (PAP)

mt/ rbk/ ktl/

Źródło:PAP
Tematy
Najtańsze konta firmowe z premią za korzystanie
Najtańsze konta firmowe z premią za korzystanie

Komentarze (6)

dodaj komentarz
antyoni
Brawo poolin. Teraz rozumiesz swoją rolę. Gdzieś z kogoś trzeba wycinać te setki organkow dziennie na eksport, skoro na byłej okroinie już brakuje dawców, co nie?
od_redakcji
Komentarze giną jak chłopaki w okopach.
od_redakcji
Krok 1 — Uroczyste obwieszczenie: „To dla bezpieczeństwa, dla zdrowia, dla dobra wszystkich”. Oczywiście. Bo kto by nie chciał nowej centrali odnośnie bandaży i igieł, umieszczonej strategicznie przy jednostkach spadochronowych? Brzmi profesjonalnie, brzmi troskliwie, brzmi... jak zaproszenie na piknik z minami.

Krok 2 — Lokalizacja:
Krok 1 — Uroczyste obwieszczenie: „To dla bezpieczeństwa, dla zdrowia, dla dobra wszystkich”. Oczywiście. Bo kto by nie chciał nowej centrali odnośnie bandaży i igieł, umieszczonej strategicznie przy jednostkach spadochronowych? Brzmi profesjonalnie, brzmi troskliwie, brzmi... jak zaproszenie na piknik z minami.

Krok 2 — Lokalizacja: Kraków. Blisko jednostek specjalnych, blisko uczelni medycznych — żeby władza mogła elegancko zaprosić studentów na „praktykę polową”. W końcu nic tak nie cementuje patriotyzmu jak obowiązkowy kurs „Tactical Cheerfulness 101” z ćwiczeniami z bandażowania w rytm hymnu.

Krok 3 — Legion medyczny: brzmi nowocześnie i demokratycznie — ochotnicy, szkolenia „finansowane przez państwo”, klasyfikacja umiejętności. Innymi słowy: państwo daje wam fartuch i mówi „dziękujemy”, a potem zgrabnie wpisuje waszą nazwę na listę rezerw. Jesteś lekarzem? Świetnie — będziesz nadzorować euforię i szybką ewakuację na Instagramie.

Krok 4 — Szkolenia „z doświadczeń misji zagranicznych”: uczymy się od „praktyków”, kopiujemy checklisty, poprawiamy segregację rannych. Idealne! Bo nic nie zespala narodu tak dobrze jak nauka, jak porządkowanie rannych w odstępach co 10 metrów, z uśmiechem i flagą na ramieniu.

Krok 5 — Koordynacja cywilno-wojskowa: skoro już zintegrowali szpitale i armię, to pora na zintegrowane hasła: „Chroń zdrowie — chroń granice”. W mediach radośnie pokazują drony, mapki i piękne wykresy: „Przygotowani na kryzys!” — a my patrzymy i kiwamy głowami, bo przecież kto nie chciałby być „przygotowany”?

Krok 6 — Normalizacja: krok po kroku, rok po roku, lekcja po lekcji. Zaczynamy od darmowych szkoleń, potem ćwiczenia weekendowe, potem koordynacja z UE „w ramach wspólnych standardów”. W końcu to naturalne — skoro są standardy, to trzeba je przyjąć z radością. I kiedy nadejdzie „konieczność” — pójdziemy, śpiewając pieśni z podręcznika: „Najpierw bandaż, potem hymn, a potem… no cóż, damy radę”.

Krok 7 — Ostateczne ogłoszenie: nie ma dramatycznej mobilizacji, nie ma rozkazów — jest „wezwanie do współpracy”, „wolontariat w imię bezpieczeństwa” i „wspólny europejski front pomocy medycznej”. A my? Z uśmiechem, z termosami, gotowi ratować... albo zostać ratowanymi. Wszystko zgodnie z protokołem.

I morał (na deser, słodki i lekko gorzki): kto powiedział, że do wojny trzeba brać karabin? Można to zrobić stopniowo, ładnie opakowane: najpierw kurs pierwszej pomocy, potem legiony, potem „współpraca międzynarodowa”, a na końcu — „czas kryzysu”. A wtedy okazuje się, że za wszystkim stoi plan: przygotować nas tak, żebyśmy poszli na front uśmiechnięci, z opatrunkiem w kieszeni i hymnami w telefonie.
zoomek
Jeszcze szpitali kowidowych nie rozliczyli. A parę osób powinno zawisnąć.
nierzad
ile syfu zrobily styropiany przez 35 lat "demokracji".Teraz piersi do orderow,odszkodowania,mysmy elita.A to zwykli agenci cia,mosadu i gestapo,dobrze wynagradzani przez swoich sponsorow.Moralnosc cinkciarzy spod Pewexu.
nierzad odpowiada nierzad
Widze,ze wymazali komentarz mojego przedmowcy,wiec powtorze.Odpowiadam na post pana,ktory trafnie zauwazyl,ze jeszcze nie rozliczono przekretow kowidowych,a tu szykuja kolejne szpitalne przekrety wojenne

Powiązane: Wydatki na zbrojenia

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki