Okres relatywnej słabości polskiej giełdy już minął. Na rynku widać zarówno szanse, jak i zagrożenia, jednak na ten moment bilans jest dodatni - ocenił w rozmowie z PAP Biznes Łukasz Siwek, zarządzający funduszami akcji w Skarbiec TFI. Jego zdaniem najbliższe miesiące warto wykorzystać na systematyczne zakupy akcji, a najwięcej okazji można znaleźć wśród małych i średnich spółek.


"Moc polskiej giełdy w ostatnich tygodniach mogła zaskoczyć wielu uczestników rynku. Warszawska giełda pomimo mocnego ostatniego miesiąca jest w tym roku jedną z najgorszych na świecie. Przyczyną wspomnianej słabości jest suma wielu ryzyk, które za ostatnie lata zbierały się nad Książęcą i to pomimo prężnie rozwijającej się polskiej gospodarki" - ocenił Łukasz Siwek, zarządzający funduszami akcji w Skarbiec TFI.
Jak wskazał, jednym z głównych czynników niepewności wśród inwestorów na GPW było ryzyko polityczne.
"Podatek bankowy, brak decyzji w kwestii franków, duże rotacje w zarządach spółek skarbu państwa czy też w wielu przypadkach zmiana polityki dywidendowej sprawiły, że mocno spadła przewidywalność tych firm" - powiedział Siwek.
"W ostatnim czasie inwestorzy nasilili proces redukcji zaangażowania w GPW głównie z powodu bliskości konfliktu zbrojnego, rosnącej inflacji, rozwarstwienia w polityce fiskalnej i monetarnej, dodatkowych podatków i obciążeń nakładanych na kolejne sektory czy nierozwiązanej kwestii pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy oraz Funduszy Spójności” - dodał.
W ocenie zarządzającego okres relatywnej słabości polskiej giełdy już minął, co można zaobserwować przez ostatnie tygodnie.
"W tym miesiącu GPW jest na 6. miejscu na świecie, jeśli chodzi o najwyższe stopy zwrotu, więc to odbicie jest wyraźne, szczególnie w segmencie największych spółek. To jest zgodne z oczekiwaniami, ponieważ tak naprawdę ten segment najbardziej ucierpiał przy odwrocie inwestorów zagranicznych i teraz pierwszy zyskuje, gdy ci inwestorzy wracają na polski rynek" - powiedział Siwek.
"Wydaje nam się, że nie jest to chwilowy powrót i że ta relatywna moc polskiej giełdy będzie widoczna również w kolejnych okresach" - dodał.
Zarządzający Skarbiec TFI zauważa wiele szans dla polskiego rynku akcji.
"Zaczynając globalnie, widać, że nadzieję w serca giełdowych byków wlewało rosnące prawdopodobieństwo pivotu Fedu. Od zeszłego miesiąca nastroje się zmieniły, a ostatni odczyt inflacji w USA, który pokazał spadek z 8,2 proc. na 7,7 proc. wobec oczekiwanych 7,9 proc. sprawił, że inwestorzy zwiększyli apetyt na ryzyko" - powiedział Siwek.
Drugi potencjalnie pozytywny czynnik - jak wskazał - dotyczy Chin i ich łagodzenia polityki zero-covid, co powinno wspomóc globalne PKB.
"Kolejna szansa, bardziej lokalna, to sytuacja za wschodnią granicą, gdzie pojawiają się pogłoski o tym, że Rosjanie mogą przystąpić do rozmów z USA i być może usiądą też do stołu z Ukrainą, żeby znaleźć jakieś wyjście z obecnej sytuacji. Dla naszego rynku byłby to bardzo duży impuls 'flowowy' - GPW jest największą giełdą w regionie i inwestorzy, którzy chcą mieć ekspozycję na rynek Europy Środkowo-Wschodniej i na potencjalną odbudowę Ukrainy pewnie budowaliby tę ekspozycję poprzez zakup polskich akcji" - powiedział Siwek.
"Taką lokalną szansą są jeszcze kwestie związane z pieniędzmi z KPO - rosną szanse na to, że jednak polski rząd zmieni swoją retorykę i środki zostaną dla nas odblokowane. Widzimy, że Węgry już są blisko, także potencjalnie u nas też ta szansa rośnie, co będzie sprzyjało polskiej walucie i przełoży się na wyceny na GPW" - dodał.
W ocenie zarządzającego, w dalszej perspektywie istotnym czynnikiem wpływającym na polską giełdę będą też wybory parlamentarne, które niosą jednak ze sobą zarówno szanse, jak i zagrożenia.
"Okres przedwyborczy to okres wielu obietnic, które mogą dotknąć niektórych sektorów czy spółek dodatkowymi podatkami czy daninami, ale pewnie im bliżej wyborów, tym ta sytuacja będzie się stabilizować. Po pierwsze, ryzyka ewentualnych dodatkowych podatków będą coraz mniejsze, a po drugie, postrzeganie naszego rynku przez inwestorów zagranicznych może się zmieniać" - ocenił Siwek.
Zarządzający widzi również szereg zagrożeń dla polskiego rynku.
"W tym kontekście należy wymienić ciągłe próby oszacowania przez inwestorów kosztu (w ujęciu skali spadku PKB) jaki przyjdzie zapłacić gospodarkom za zwalczenie przez banki centralne inflacji" - powiedział Siwek.
"Kolejnym z ryzyk jest napięta sytuacja na linii USA - Chiny, choć wydaje się, że po ostatnim spotkaniu prezydentów obu państw stosunki między nimi uległy delikatnemu ociepleniu. Ale oczywiście istnieje taki scenariusz, w którym Chiny będą chciały jeszcze bardziej zaostrzyć swoją retorykę względem Tajwanu, co zrodziłoby ryzyko konfliktu" - dodał.
Jak wskazał, zagrożeniem jest też Rosja i konflikt na Wschodzie.
"Może się okazać, że wcale nie będzie pozytywnych informacji, a wręcz przeciwnie - pojawi się jakieś zaostrzenie sytuacji czy kolejny kryzys migracyjny lub pogłębienie kryzysu energetycznego w Europie. Jak widać tych ryzyk jest trochę, jednak w tej chwili, w naszej ocenie, dla naszego rynku ich bilans jest dodatni" - powiedział zarządzający Skarbiec TFI.
Siwek ocenił, że trzeci kwartał 2022 roku będzie najprawdopodobniej kolejnym kwartałem dobrych wyników spółek z GPW, co nie było - jego zdaniem - odzwierciedlone w wycenach. Również 2023 rok powinien być dobry pod względem wynikowym.
"Co do wyników spółek to wydaje się, że wyceny odzwierciedliły już bardzo dużo negatywów. Postrzegamy je jako atrakcyjne. Trzeci kwartał będzie zapewne kolejnym kwartałem dobrych wyników, co nie było odzwierciedlone naszym zdaniem w wycenach. Jeśli chodzi o przyszły rok, to póki co analitycy szacują, że będzie to całkiem dobry rok pod względem wyników. Oczywiście są sektory gdzie nie będzie nadmiernych zysków, widocznych w tym roku, ale gospodarka pomimo spowolnienia powinna sobie jeszcze radzić. Jesteśmy na razie nastawieni optymistycznie" - powiedział Łukasz Siwek.
Jak wskazał, według konsensusu wyników na przyszły rok zarówno WIG20, jak i mWIG40 są na wskaźnikach P/E blisko dwukrotnie niższych w porównaniu do swoich 10-letnich średnich.
"Nie wiemy oczywiście czy to już jest dołek, czy nie - czy to już trwały odwrót, czy rajd na rynku niedźwiedzia. Uważamy, że za rok o tej porze będziemy mogli powiedzieć, że bessa na giełdach już za nami i w takim scenariuszu należy wykorzystać najbliższe miesiące na systematyczne budowanie pozycji w akcjach. Wydaje się, że są już okazje inwestycyjne na rynku, ale warto te zakupy rozłożyć w czasie i zwiększać alokację ostrożnie. Naszym zdaniem, polski rynek po tylu latach chudych może się mieć w przyszłym roku całkiem nieźle" - powiedział Siwek.
Zarządzający wskazał, że ostatni ruch wzrostowy na GPW odbywał się głównie na największych spółkach – od dołka z 13-nastego października WIG20 wzrósł o ok. 25 proc., podczas gdy mWIG poszedł w górę o 10 proc., a sWIG o 7 proc.
"Jak widać, ta dysproporcja jest duża. W dłuższej perspektywie najwięcej okazji i szans widzimy jednak w segmencie małych i średnich spółek. Historycznie to właśnie w tym segmencie obserwowaliśmy istotniejszą poprawę wyników, ryzyka regulacyjne były znacznie mniej istotne i to ten segment rynku dawał wyższe stopy zwrotu” - ocenił Łukasz Siwek.
Sara Borys