Senat odrzucił w czwartek sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2024 roku wraz z informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji oraz informację o działalności Rady Mediów Narodowych w 2024 roku.


Za odrzuceniem sprawozdania KRRiT z działalności w 2024 r. wraz z informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji w 2024 r. głosowało 54 senatorów, przeciw było 22, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Do uchwały odrzucającej sprawozdanie KRRiT dołączono także uzasadnienie, w którym znalazło się 13 punktów. Jak napisano, Senat odrzuca sprawozdanie KRRiT z uwagi na m.in. „bezprawne pozbawienie mediów publicznych należnych im środków finansowych z tytułu utraconych wpływów z opłat abonamentowych”, „rażące naruszenia prawa w postępowaniach koncesyjnych, prowadzonych przewlekle i w sposób podważający zasadę zaufania obywateli do państwa”, „stronniczość przy nakładaniu kar pieniężnych na nadawców”, „kwestionowanie unijnych regulacji DSA i EMFA oraz „upolityczniony charakter sprawozdania, niespełniający standardów dokumentu urzędowego konstytucyjnego organu państwa”.
Za odrzuceniem informacji o działalności Rady Mediów Narodowych w 2024 r. opowiedziało się 54 senatorów, przeciw było 22, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Przewodnicząca KRRiT Agnieszka Glapiak, która przedstawiła sprawozdanie Krajowej Rady z działalności w 2024 r., przypomniała, że „rada jest konstytucyjnym organem kontroli państwa i ochrony prawa”, nie jest „organem administracji rządowej, a jej autonomia ma charakter ustrojowy z uzasadnionym celem jej istnienia”. Jej zadaniem jest zapewnienie „niezależności mediów od jakichkolwiek wpływów zewnętrznych, w tym w szczególności od rządu”.
Jak oceniła, okres sprawozdawczy „w dużej mierze zdominowało monitorowanie sytuacji mediów publicznych po bezprecedensowym wydarzeniu, jakim było siłowe ich przejęcie w grudniu 2023 r. przez koalicję rządzącą wraz z ogłoszeniem przez ówczesnego ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza rozpoczęcia procesu ich likwidacji”. - W celu udokumentowania tych zdarzeń, które w przyszłości z pewnością będą przedmiotem gruntownej oceny prawnej i politycznej, powstał pod moją redakcją dwuczęściowy raport pt. „Kalendarium likwidowania mediów publicznych w Polsce”. Proces likwidacji mediów publicznych spowodował upadek programowy Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i rozgłośni regionalnych Polskiego Radia. Ale upadek programowy w szczególności widoczny był w kontekście TVP, która przez 2024 r. odnotowywała spadek oglądalności - oceniła.
Zdaniem Glapiak odpływ widzów uderzył w kondycję finansową i wizerunek mediów publicznych. - Proces likwidacji nie tylko zachwiał ich dotychczasową dobrą i ugruntowaną pozycją na rynku mediów, ale też znacząco ograniczył dostęp społeczeństwa do różnorodnych źródeł informacji. Jest to szczególnie niepokojące w kontekście zachowania pluralizmu medialnego, który jest podstawowym warunkiem funkcjonowania demokracji - oceniła. Dodała, że „wobec braku pewności, kto w istocie posiada tytuł prawny do dysponowania publicznymi pieniędzmi, na początku 2024 r. KRRiT podjęła uchwałę o przesunięciu terminu realizacji harmonogramu wypłat z abonamentu”.
Podkreśliła, że nadawcy publiczni zostali poinformowani, w jaki sposób zgodnie z prawem „pomimo stanu likwidacji spółek mogą otrzymać te środki”.
- Jednocześnie KRRiT zdecydowała, że środki z opłat abonamentowych do czasu prawomocnego potwierdzenia przez sąd procesu likwidacji spółek będą trafiać do depozytu sądowego. W momencie podejmowania tej decyzji likwidatorzy nie byli prawomocnie wpisani do Krajowego Rejestru Sądowego. Co ważne, większość likwidatorów nie skorzystała z możliwości pobrania pieniędzy z depozytów. Z biegiem czasu sytuacja ta uległa zmianie i została do pewnego stopnia uporządkowana, dlatego pieniądze z abonamentu, przeznaczone na realizację misji publicznej, były bezpośrednio wypłacane tym spółkom, których likwidatorzy zostali prawomocnie wpisani do KRS (...). Oskarżenia, że Krajowa Rada głodzi media publiczne były i są nieprawdziwe - dodała.
Przypomniała, że „w obliczu powodzi we wrześniu 2024 r., dostrzegając potrzebę wsparcia mediów publicznych jako pewnego źródła informacji (...), KRRiT zdecydowała o przekazaniu środków bezpośrednio na konta spółek”. - Przekazała też mediom 22 mln zł nadwyżki z wpływów abonamentowych za 2022 r. Telewizja Polska otrzymała 51 proc. tej kwoty, z tego 70 proc. musiała przekazać oddziałom regionalnym TVP. Pozostałe 49 proc. otrzymało Polskie Radio i rozgłośnie regionalne Polskiego Radia. W listopadzie 2024 r. KRRiT była zmuszona podjąć decyzję o odmowie zawarcia porozumień w sprawie kart powinności na lata 2025-29. Koszty realizacji misji, jakie wskazały spółki mediów publicznych nie znajdowały pokrycia w środkach z abonamentu”. Odpowiedzialność za ten stan - oceniła - spoczywa na ministrze kultury i dziedzictwa narodowego.
Dodała także, że w programach informacyjnych TVP stwierdzono „pomijanie informacji niewygodnych dla obozu władzy”, a także nierównomierne rozdzielanie czasu antenowego dla partii, wchodzących w skład koalicji rządzącej i tych, będących w opozycji. - KRRiT wyraziła stanowczy sprzeciw wobec licznych przypadków stosowania zakazu wstępu wobec dziennikarzy, m.in. Telewizji Republika i wPolsce24 na konferencje i briefingi prasowe członków rządu, w tym te dotyczące powodzi, a więc będące bardzo istotne dla mieszkańców - zauważyła.
Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Wojciech Król zaznaczył, że funkcję pełni od 12 grudnia 2024 r., więc przedstawiona informacja o działalności rady odnosi się de facto do działalności jej poprzedniego przewodniczącego, Krzysztofa Czabańskiego.
Przekazał, że w ubiegłym roku RMN odbyła 11 posiedzeń. Podczas nich „kluczowe decyzje dotyczyły zmian w składach zarządów, rad nadzorczych, spółek medialnych zarówno ogólnopolskich, jak i regionalnych”. - Rada uzupełniała również rady programowe, przyjmowała stanowiska w sprawach istotnych dla systemu medialnego - wymieniał.
Poinformował też, że w listopadzie zeszłego roku w RMN rozpoczęła się kontrola Najwyższej Izby Kontroli dotycząca realizacji zadań przez ten organ. - Do końca okresu sprawozdawczego nie została zakończona - podał. - Zakończona została dopiero w 2025 r., więc wnioski zostaną przedstawione w kolejnym sprawozdaniu za rok 2025 - dodał.
Zaznaczył, że sprawozdanie „pozbawione jest jakiegokolwiek komentarza politycznego, jest opisem wszystkich czynności, które RMN w tym czasie dokonała, z zachowaniem wszystkich oryginalnych tytułów”.
W trakcie dyskusji senator Marek Pęk (PiS) powiedział, że „koalicja 13 grudnia restrukturyzuje media przez upadłość”. - Przez dwa lata praktycznie zlikwidowaliście media publiczne. Doprowadziliście do ich głębokiej zapaści, do ich absolutnego już w tym momencie skrajnego upolitycznienia. Kiedy, jako senator opozycji, obecnie oglądam telewizję publiczną, to widzę po prostu obrzydliwą, prymitywną i nachalną propagandę rządową, antypaństwową i niszczącą dobre imię opozycyjnych posłów, senatorów, byłych członków rządu, prezydenta, kandydata na prezydenta, obecnego prezydenta urzędującego. Czy państwo myślicie, że polski naród jest ślepy, że on tego nie widzi? - mówił senator Pęk.
Zwracając się do obecnie rządzących powiedział: „Mam wrażenie, że myślicie, że będziecie rządzić wiecznie. Otóż nie będziecie rządzić wiecznie. Rozliczy was społeczeństwo, a później rozliczą was ci, którzy do tego są powołani w państwie demokratycznym”.
Senator Jerzy Fedorowicz (KO), odnosząc się do tych słów, mówił: „Cała Polska wie, że mieliście własną »szczujnię«, którą żeście po to zrobili, żeby wam się udało wygrać jakieś wybory”.
- Wszystkim nam powinno zależeć na tym, by media były publiczne. Nawet jeśli ktoś jest desygnowany do Krajowej Rady przez polityków, jeśli ma odrobinę godności i szacunku do samego siebie, powinien pamiętać, że pracuje w interesie społeczeństwa, a nie określonej partii politycznej - podkreślił.
Senator Piotr Masłowski (Trzecia Droga) zastanawiał się, czy oglądalność mediów powinna być podstawowym kryterium misji publicznej i tego, co powinny media publiczne pokazywać.
- Szkoda, że oglądalność spada, bo lepiej, żeby się poprawiała, ale kiedy pytam o radio, okazuje się, że tych danych nie ma, choć każdy reklamodawca w Polsce bez problemu jest w stanie te dane znaleźć. Czy to arogancja, ignorancja czy celowe działanie, że my tych danych tu nie słyszymy i raport pokazywany jest wybiórczo, by udowadniać jakiegoś rodzaju tezy - pytał.
Mówił także o raporcie Departamentu Stanu USA o prawach człowieka w Polsce. - Jeśli chodzi o media publiczne, to ten raport krytykuje poprzednie rządy za upolitycznienie KRRiT, wskazuje też wprost, że sytuacja się poprawia. Nie jest na chwilę obecną dobra, ale zmierza w pożądanym kierunku - zwrócił uwagę Masłowski.
Sprawozdanie KRRiT i informację o działalności RMN w 2024 r. w czerwcu odrzucił także Sejm.
Krajowa Rada przedstawia corocznie Sejmowi, Senatowi i prezydentowi sprawozdanie ze swojej działalności za rok ubiegły. Zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji w wypadku odrzucenia sprawozdania przez Sejm i Senat kadencja wszystkich członków Krajowej Rady wygasa w ciągu 14 dni, liczonych od dnia ostatniej uchwały. Wygaśnięcie kadencji Krajowej Rady nie następuje, jeżeli nie zostanie potwierdzone przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. (PAP)
ksi/ pj/ dki/ mow/