Podczas drugiego dnia Konferencji WallStreet w Karpaczu Marek Zuber w swoim wystąpieniu o tytule "Czy ostatnie kryzysy pomogą zmieniającej się Europie?" poruszył temat inflacji.


Relacja z Konferencji WallStreet27 znajduje się tutaj. Poniżej zapis wystąpienia Marka Zubera.
[09:50] Zuber o inflacji w Polsce: Zgadzam się w jednym z Glapińskim. W tym roku zobaczymy jednocyfrową inflację.
Znacznie łatwiej będzie jednak zejść z 14 na 8
proc. niż z 8 do 2 i to będzie ciężka walka. 800+ to nie będą dodatkowe 3
punkty do inflacji, ale będzie to kolejny składnik, który ją wzmacnia.
Nie jestem za tym, żeby stopy procentowe były zwiększone do 15 proc. bo
to by było działanie w stylu operacja się udała, pacjent zmarł. Ale nie
ma przestrzeni, żeby je obniżać
[09:45] Zuber: Wiecie, co by się stało, gdyby Chiny napadły na Tajwan i odcięlibyśmy się od Chin tak jak od Rosji po napaści na Ukrainę?
To by była katastrofa dla naszej gospodarki. Dzisiaj widzimy, że lokowanie tam przemysłu było złym pomysłem, między innymi dlatego, że nie jest to demokratyczny kraj. Eksperci, których czytałem, zwracali na to uwagę już kilkanaście lat temu i nikt ich nie słuchał. - mówi Marek Zuber, w kontekście przenoszenia produkcji z Chin i deglobalizacji.
[09:35] Marek Zuber: Czy ostatnie kryzysy pomogą zmieniającej się Europie?
To, czego się obawialiśmy, stało się faktem. Cześć naszego środowiska ewidentnie zaczyna być polityczna w jedna i drugą stronę. Przypomnijmy sobie ekspertyzy stawiane przez wielu ekonomistów kilka lat temu, gdy PiS wprowadzał pierwsze programy socjalne. "Będziemy drugą Grecją, gospodarka się załamie". Nie mowy, żeby wydanie kilkudziesięciu miliardów zł zawaliło polską gospodarkę. Z jednej strony zjadaliśmy owoce wzrostu, w części jest to na kredyt, a częściowo zwiększenie ściągalności podatków o około 30 procent. - mówi Marek Zuber.
Nam nie grozi Grecja za rok czy za 2 lata, ale pamiętajcie, że nie ma w Polsce prognozy mówiącej, że wrócimy do wzrostu 6%.
Kto by nie rządził, nie będziemy wydawać już na prawo i lewo, bo PiS wie już, że tak się dalej nie da. Nie sądzę, żebyśmy poszli drogą Grecji, pytanie tylko komu będą zabierać. Jeżeli będzie rządził nadal ten rząd, obawiam się, że to będą przedsiębiorcy.