REKLAMA

Zobacz, jak katujesz swój samochód

Marcin Lekki2014-05-12 06:00
publikacja
2014-05-12 06:00

Wielu z nas uważa, że posiadanie samochodu czyni z nas eksperta w kwestii jego prowadzenia i eksploatacji. Większość jest jednak w błędzie i popełnia proste pomyłki, które mogą przyspieszać zużycie samochodu i narażać nas na dodatkowe koszty. Sprawdź jak jeździć i na co zwracać uwagę, aby jak najdłużej (i jak najtaniej) cieszyć się swoimi „czterema kółkami”.

Jak nie załatwić diesla?

Na polskich drogach porusza się bardzo wiele samochodów z silnikami diesla, wyposażonymi w turbosprężarki. Zakochaliśmy się przede wszystkim w turbodieslach Volkswagena, które są trwałe i bardzo oszczędne. Aby długo cieszyć się z jazdy autem wyposażonym w silnik wysokoprężny należy pamiętać o kilku istotnych zasadach, o których wielu z nas niestety nagminnie zapomina. Może to nas wiele kosztować, tym bardziej, że serwis takiego silnika będzie droższy niż wolnossącej jednostki benzynowej.

W silnikach diesla z turbosprężarką bardzo ważne jest smarowanie – stwarza to konieczność częstych wymian oleju. Zaleca się, aby takie wymiany przeprowadzane były co 15 tys. km, a jeśli często wprowadzamy silnik na wysokie obroty, nawet co 10 tys. km. Olej oczywiście powinien być odpowiedniej jakości. Musimy szczególnie uważać odpalając i gasząc taki silnik. Samochód odpalajmy dopiero po zgaśnięciu kontrolki świec żarowych (zimą nagrzewają się dłużej). Zaraz po starcie należy unikać jazdy przy wysokich obrotach – gwałtowne wprawienie do pracy nienasmarowanej turbiny może spowodować jej uszkodzenie.

Na turbo należy też uważać gasząc silnik – pod dłuższej jeździe po zatrzymaniu należy odczekać chwilę zanim zgasimy silnik. Jeśli wyłączymy go od razu, turbina wciąż będzie rozgrzana, ale odetniemy dopływ smarowania, co skróci jej żywotność. Podczas jazdy należy obserwować temperaturę silnika – w dieslu powinna być w okolicach 90 stopni Celsjusza. Silnik diesla „nie lubi” też bardzo niskich obrotów. Gdy właśnie z takimi jeździmy, sadza produkowana przez silnik zbiera się w układzie wydechowym, co nie jest pożądanym zjawiskiem.

Stare nawyki przestają działać

Część kierowców pamięta jeszcze czasy samochodów z silnikami gaźnikowymi, których eksploatacja była nieco inna od nowoczesnych modeli. Wiele czynności, które są nieszkodliwe dla starych aut mogą wyrządzić szkodę nowym pojazdom.

Jedną z takich czynności jest odpalanie auta „na pych”. O ile w silnikach starej konstrukcji był to dobry sposób na odpalenie samochodu ze słabym akumulatorem, to w nowoczesnych jednostkach napędowych może to w skrajnym przypadku doprowadzić do zerwania paska rozrządu, a w konsekwencji do poważnego uszkodzenia silnika. Jeśli mamy słaby akumulator, najlepiej samochód odpalić przy użyciu innego samochodu i kabli.

Kolejnym takim przyzwyczajeniem jest jazda z wrzuconym biegiem jałowym podczas wytracania prędkości. Nowoczesne silniki wbrew powszechnej opinii podczas jazdy „na luzie” zużywają paliwo – chwilowe spalanie będzie natomiast zerowe podczas hamowania silnikiem, gdy samochód jedzie na biegu i nie dodajemy gazu. Poza tym jazda „na luzie” ma też negatywny wpływ na bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów – w momencie gdy samochód wpada w poślizg koła nie są napędzane, co zwiększa ryzyko utraty kontroli nad pojazdem.

Jak tracimy pieniądze na paliwie?

Utrzymywanie prawidłowego ciśnienia w ogumieniu to kwestia często zaniedbywana przez kierowców. A szkoda, bo niedobór powietrza w oponach powoduje zwiększone opory toczenia, co bezpośrednio przekłada się na zwiększone zużycie paliwa. Ponadto opona w której jest za mało powietrza szybciej się zużywa i jest bardziej narażona na uszkodzenie w przypadku najechania na nierówności, których na naszych drogach nie brakuje. Mimo, że nowoczesne opony bardzo dobrze trzymają powietrze, warto co najmniej raz w miesiącu sprawdzić, czy aby nie ubyło za dużo powietrza z opon.

Producenci mają różne zalecenia co do ciśnienia, jakie powinno być utrzymywane w oponach w pojeździe. W większości modeli możemy znaleźć specjalne plakietki, które informują, jakie powinny być jego prawidłowe wartości. Najczęściej znajdziemy je po wewnętrznej stronie klapki wlewu paliwa lub na w okolicach drzwi kierowcy, na słupkach. Takie dane znajdziemy także w instrukcji obsługi pojazdu. Jeśli wszystko zawiedzie, można skorzystać z tabel dostępnych w internecie.

Wielu kierowców może obniżyć zużycie paliwa w samochodzie w bardzo prosty sposób. Niektórzy wożą w bagażniku mnóstwo zbędnych rzeczy – każdy niepotrzebny ładunek zwiększa masę pojazdu, co bezpośrednio przekłada się negatywnie na osiągi pojazdu oraz zużycie paliwa. Podobnie jest, gdy po wakacjach nie ściągamy z auta boksu dachowego. Poza tym, że jest to dodatkowa masa, stwarza większe opory powietrza podczas jazdy (co również zwiększy zużycie paliwa), oraz podniesie środek ciężkości auta, co sprawi, że pojazd będzie mniej stabilny w zakrętach.

Oszczędzić paliwo możemy też… poprzez dynamiczną jazdę. Szczególnie w jeździe w ruchu miejskim dynamiczne ruszenie spod świateł skróci czas przyspieszania samochodu (kiedy to zużywamy najwięcej paliwa), a wydłuży okresy utrzymywania w miarę stałej prędkości na odpowiednio wysokim biegu, kiedy to silnik spala najmniej paliwa.

Marcin Lekki
Bankier.pl

m.lekki@bankier.pl
Źródło:
Tematy
Nawet 6 miesięcy za 0 złotych
Nawet 6 miesięcy za 0 złotych

Komentarze (18)

dodaj komentarz
~ryś
nie zgodzę się. Ja odkąd kupiłem moje cacko na http://top-ogloszenia.net/Ogloszenia-Motoryzacyjne-7 jeżdże zgodnie z zasadami eco drivingu. Duzo na ten temat czytałem a co ciekawe, dzięki temu oszczędzam sporo na paliwie
~Oszczędny
Jak już Ci się zepsuje i jesteś z Wrocławia, to naprawę możesz zlecić za pośrednictwem serwisu www.allewarsztaty.pl

Ja ostatnio rozrząd musiałem wymienić. Zarejestrowałem się, dodałem zlecenie i dostałem kilka ofert. Dobra opcja, bo zaoszczędziłem ponad 300 zł a mechanik dał radę.
~as
Fajne to przewidywanie sytuacji, ale nie w polandii. Zaraz jakiś "bystrzacha" w Golfie albo BMW ci się wepchnie, choćby na żyletkę, ale zawsze jednego wyprzedził.
~ww
Dnia 2014-05-13 o godz. 18:46 ~as napisał(a):
> Fajne to przewidywanie sytuacji, ale nie w polandii. Zaraz
> jakiś "bystrzacha" w Golfie albo BMW ci
> się wepchnie, choćby na żyletkę, ale zawsze jednego
> wyprzedził.
Dokladnie! Przeciez wszyscy wiedza, ze tylko te z Golfow i BMW sie wpychaja...
~as
Od kiedy światła są obowiązkowe 24/7, zużycie skoczyło na stałe o 0,5-1 l/100 km w dieslu wolnym ssaku.
~pio3k
Ja mam lepsze pomysły na oszczędną jazdę. Likwidacja nakazu jazdy z włączonymi światłami od świtu do zmroku. Likwidacja limitu 50km/h poza miejscowościami.
I niedopuszczenie do przyjęcia przepisu o ustępowaniu pierwszeństwa pieszym zbliżającym się do przejścia dla pieszych.
~VW-Fan
A jak już się zepsuje to jak tanio naprawić? To chyba lepszy temat na Bankiera niż jak jeździć...?
~jmr
większość teorii to prawda ale nie zgadzam się z opisem jazdy na luzie , owszem na biegu zużycie paliwa jest 0 ale przejadę w ten sposób max 100-150 m natomiast na luzie 300-600 m ,oczywiście jeżeli warunki na to pozwalają i sytuacja jest bezpieczna .
~miro
euro kołchoz będzie uczył "ekodraiwingu", oj posypią sie dwumasy zawory erg i filtry cząstek, a korbowody będą bokami wychodziły:):)
~jaukub
Nie mam sprężarki, za to gaźnik, łańcuch rozrządu i automat, którego i tak się nie da zapalić na pych. Nie widzę jak katuję swój samochód...

Powiązane:

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki