Koniec ze studiowaniem dwóch kierunków w trybie dziennym bez ponoszenia opłat. Od tego roku akademickiego studenci mogą podjąć bezpłatną naukę tylko na jednym kierunku. Chętni na więcej muszą się liczyć z opłatą, która ominie tylko najzdolniejszych. Ale o tym, czy za dodatkowy kierunek trzeba będzie zapłacić, dowiedzą się dopiero pod koniec roku akademickiego.

HH/Bankier.pl
Nowe przepisy wymuszą zmianę podejścia do studiowania drugiego kierunku. Dotychczas od studenta nie wyciągano żadnych konsekwencji w przypadku rezygnacji z podjętych studiów. Od tego roku każdy żak zastanowi się dwa razy, czy udźwignie więcej niż jeden kierunek, bo jeśli nie - będzie musiał zapłacić. Bezpłatne obecnie drugie studia będą nagrodą, a nie przywilejem.
Płacenie za przeszłość
Nowe opłaty za studiowanie są zróżnicowane. Uczelnie ustaliły własne cenniki, a na bezpłatne studiowanie dwóch lub większej liczby kierunków będą mogli liczyć tylko najzdolniejsi - ok. 10 procent młodzieży podejmującej naukę na danym kierunku.
![]() | » Jak dostać kredyt studencki? |
Opłatę za studia przyjdzie uiścić dopiero po zakończeniu roku akademickiego, gdy zostaną wyłonione osoby z najlepszymi wynikami na uczelni. Oznacza to, że studenci podejmujący naukę nie wiedzą, czy za kilka miesięcy będą musieli zapłacić kilka czy nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych (w przypadku np. studiów medycznych). Dlatego konieczne jest założenie, że drugi kierunek będzie płatny.
Problem ze zdobyciem informacji
Niezaktualizowana strona Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego przypomina, że według pierwotnego pomysłu zmiany dotyczące opłat za drugi kierunek studiów miały wejść w życie już rok temu. Wtedy okazało się jednak, że konieczne będzie dopracowanie szczegółów i opłata za drugi kierunek studiów zacznie obowiązywać jesienią 2013 roku.
Opóźnienie nie rozwiązało jednak wszystkich kwestii. Jak donosi PAP, przepis o odpłatności za drugi kierunek zaskarżono do Trybunału Konstytucyjnego. Zmiany budzą bowiem wątpliwości wśród członków Parlamentu Studentów RP. Uważają oni, że nowe przepisy nie są klarowne, a sama nowelizacja ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym powinno być napisane od nowa.
Tylko najzdolniejsi unikną opłaty
Największe kontrowersje budzi sposób naliczenia opłaty. Student rozpoczynający naukę na dwóch kierunkach nie wie, czy będzie musiał zapłacić. A będzie musiał, jeśli po zakończeniu roku akademickiego nie znajdzie się w gronie 10 procent najlepszych żaków. Ile? Tyle, ile zażyczy sobie uczelnia. Opłaty są zróżnicowane, a ich wysokości są podane na stronach internetowych poszczególnych uczelni.
»Ile kosztuje studiowanie ekonomii – czesne na wyższej uczelni |
Za dużo niewiadomych
Sam pomysł nałożenia opłaty za możliwość studiowania na więcej niż jednym kierunku wynika z nadużywania studiów na kilku kierunkach jednocześnie bez przemyślenia tej decyzji. Osoby dostające się na studia rozpoczynały rok akademicki z myślą, że w czasie nauki podejmą decyzję, który kierunek bardziej im odpowiada, a z tego, który okaże się dla nich mniej atrakcyjny, po prostu zrezygnują. Chcąc ukrócić takie zachowania, minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka postanowiła wprowadzić opłaty, które mają odstraszyć niezdecydowanych lub kombinujących.
Z obawy przed opłatami i niejasnymi zasadami ich pobierania część studentów, także tych mających pomysł na połączenie dwóch kierunków i wykorzystanie zdobytej wiedzy w pracy zawodowej, zdecyduje się tylko na jeden.
/hh, bankier.pl