Tuż po otwarciu tradycyjnego handlu na nowojorskiej giełdzie towarowej (COMEX) kurs kontraktów terminowych na złoto przełamał średnioterminowe wsparcie i znalazł się poniżej okrągłego poziomu 1300 dolarów za uncję. Takie zagranie na otwarciu to już niemal klasyk w wykonaniu niektórych uczestników rynku.


[Aktualizacja 16:00]
Do 16:00 czasu polskiego notowania kontraktów na złoto spadły do 1283,70 USD za uncję, co oznacza poziom o ponad 2% niższy względem poniedziałkowego zamknięcia.
O 14:58 kontraktami na złoto handlowano po kursie 1291,34 USD za uncję, czyli o 1,4% mniej niż na zamknięciu poniedziałkowych notowań. Jeszcze pół godziny wcześniej, gdy w Nowym Jorku otwierano tradycyjny handel złotymi kontraktami (tzw. open outcry), żółty metal kosztował ok. 1305 USD za uncję.


Tuż powyżej 1300 USD znajdowała się strefa wsparcia wyznaczana przez lokalne minima z lipca, sierpnia i września. Jest więcej niż prawdopodobne, że w okolicach tego poziomu znajdowało się sporo zleceń obronnych typu stop-loss wystawionych przez posiadaczy długich pozycji.
Nie pierwszy raz zdarza się, aby do takiej sytuacji doszło tuż po otwarciu handlu w Nowym Jorku lub podczas przerw w sesjach na rynkach azjatyckich . Na płytkim rynku „ktoś” składa duże zlecenie sprzedaży złota, co z punktu widzenia inicjującego przecenę wydaje się zagraniem nieracjonalnym.
Tajemnica sukcesu polega na aktywacji oczekujących zleceń sprzedaży, „wyczyszczeniu” arkusza zleceń i doprowadzenia do silnego spadku notowań kruszcu. Dzięki temu sprzedający może odkupić wystawione kontrakty po niższych cenach i zainkasować szybki zysk.
Krzysztof Kolany