Zbigniew Ziobro powołał się na decyzję niezawisłego sądu, który przywrócił na wokandę sprawę dotyczącą nagrania rozmowy między byłym ministrem sprawiedliwości a Andrzejem Lepperem. Nagranie to stało się jednym z powodów rozpadu koalicji PiS-LPR-Samoobrona. Ziobro liczy, że ta sprawa pokaże, iż wszelkie zarzuty kierowane w jego kierunku były pomówieniami o charakterze politycznym.
Kandydat do Parlamentu Europejskiego komentując wezwanie do debaty ze strony Róży Thun podkreślił, że jest gotów do debaty z każdą osobą, która ze strony PO wskaże Donald Tusk. Były minister stawia tylko jeden warunek - nie może być tak, aby Platforma korzystała z - jak to określił - "sztucznego dopingu" polegającego na wykorzystaniu prokuratury do walki politycznej. Zdaniem Ziobry nie można normalnie prowadzić kampanii wyborczej mając 6 wezwań do prokuratury.
Źródło:IAR