Fakt, że skorzystaliśmy z „wirusowych” wakacji kredytowych zostanie niemal zawsze odnotowany w Biurze Informacji Kredytowej, wynika z analizy Bankier.pl. Większość banków deklaruje, że wysyła raporty, które nie powinny jednak wpłynąć na ocenę wiarygodności klienta.
Ponad 540 tys. klientów banków złożyło już wnioski o odroczenie rat kredytów. Kredytobiorcy korzystają z okazji na złapanie finansowego oddechu, ale nierzadko mają wątpliwości, czy wakacje kredytowe nie pogorszą ich historii kredytowej. O takich rozterkach donosili również czytelnicy Bankier.pl w pytaniach kierowanych do redakcji.
Biuro Informacji Kredytowej prowadzi bazy danych, do których trafiają informacje o zaciągniętych przez nas zobowiązaniach i terminowości ich spłaty. Dzięki temu banki, SKOK-i, a także firmy pożyczkowe mogą zweryfikować historię płatniczą klienta i sprawdzić, jakie posiada on obciążenia. Kredytobiorcy są tego świadomi i mogą obawiać się, że skorzystanie z „koronawirusowego” odroczenia spłat będzie ostrzegawczym sygnałem dla innych kredytodawców (jeśli spłacamy kilka zobowiązań) albo położy się cieniem na ocenie w przyszłości.


BIK potwierdza – banki informują
W komunikacie z końca marca 2020 r. BIK podkreślał, że fakt skorzystania przez klienta z „wakacji kredytowych” nie będzie miał negatywnego wpływu na historię kredytową klienta w BIK, nie obniży też scoringu BIK (oceny punktowej). Wskazano wówczas, że banki mogą na bieżąco aktualizować dane zawarte w bazach. Zapytaliśmy biuro o to, czy kredytodawcy korzystają z tej opcji.
„BIK na bieżąco gromadzi dane przekazywane przez banki, dotyczące wszystkich zobowiązań kredytowych, zapewniając ciągłość działania systemów i bezpieczeństwo zgromadzonych danych. Monitorujemy sytuację, wspieramy instytucje raportujące do BIK w sprawnym przekazywaniu informacji” – wskazuje biuro w odpowiedzi na pytanie Bankier.pl.
„Potwierdzamy, że banki, które zaoferowały możliwość odroczenia (zawieszenia) spłaty rat kapitałowo-odsetkowych lub rat kapitałowych, przekazują informacje do BIK. Baza BIK odzwierciedla rzeczywistą sytuację klientów, zgodnie z danymi przekazanymi przez banki” – podkreślono w stanowisku.
Wśród banków są wyjątki
Wakacje kredytowe były stałym elementem oferty kredytowej w wielu bankach, jeszcze przed nadejściem epidemicznego kryzysu. Niektóre instytucje nie zgłaszały do Biura Informacji Kredytowej informacji, że klient zawieszał spłatę. Wskazywał na to Nest Bank w przesłanym do Bankier.pl komentarzu – „niektórzy nasi klienci wcześniej korzystali z ‘wakacji’ w ramach dodatkowych pakietów i nie raportowaliśmy tego faktu do BIK”. Teraz instytucja ta będzie przesyłać informacje o zawieszeniach spłat do biura.
Zapytaliśmy największych kredytodawców o to, czy zamierzają również raportować do BIK.
„Zgodnie z informacją na naszej stronie, informację o zawieszeniu rat przekażemy do Biura Informacji Kredytowej, gdzie będzie widoczna dla wszystkich jego użytkowników, m.in. banków” – odpowiada PKO Bank Polski.
„Bank ma obowiązek przekazania do Biura Informacji Kredytowej informacji o zmianie okresu spłaty oraz modyfikacji harmonogramu spłaty kredytu w związku z odroczeniem płatności w ramach tzw. wakacji kredytowych” – podkreśla, w stanowisku potwierdzającym raportowanie do biura, Bank Pekao.
„Bank standardowo raportuje do BIK wszelkie zmiany na rachunkach kredytowych klientów, dotyczy to również odroczenia spłaty rat. Sam fakt skorzystania z odroczenia nie powinien mieć wpływu na ocenę historii kredytowej klienta” – wskazuje Marcin Krauze, Dyrektor Zarządzający Pionu Ryzyka Klientów Indywidualnych i Mikroprzedsiębiorstw w BNP Paribas Bank.
Fakt odnotowywania zawieszenia spłaty kredytu w BIK potwierdza także mBank. W odpowiedzi wskazano, że jest to inny typ adnotacji niż brak spłaty zobowiązania i nie będzie ona miała wpływu na zdolność kredytową w tej instytucji.
Od 9 kwietnia Santander Bank Polska rozpocznie proces przekazywania informacji o skorzystaniu przez klienta z karencji w spłacie kapitału. „BIK przyjmuje tylko informację, czy klient korzysta z karencji w ramach COVID-19, czy z takiej karencji nie korzysta” – informuje Łukasz Piaskowski, dyrektor Departamentu Restrukturyzacji Kredytów Detalicznych w banku.
„Santander Consumer Bank wśród informacji przekazywanych do BIK uwzględnia również dane o zastosowaniu wobec umowy kredytowej odroczenia spłaty, związanego z epidemią COVID-19” – potwierdza Dariusz Józefiak, dyrektor Departamenty Marketingu i Reklamy tej instytucji.
Wśród instytucji, które potwierdziły przekazywanie do BIK informacji o odroczeniu w spłacie rat w związku z epidemią znajdują się także ING Bank Śląski, Citi Handlowy oraz Bank Millennium.
Nieco inne spojrzenie na tę kwestię ma natomiast Credit Agricole. „Nasz bank nie uznaje ‘wakacji kredytowych’ za opóźnienia w płatności zobowiązań i dlatego nie ma podstaw do tego, żeby zgłaszać ten fakt do Biura Informacji Kredytowej” – poinformował rzecznik prasowy banku.
Aktualizacja 17.4: Credit Agricole zdecydował, że podobnie jak inne banki, będzie zgłaszać do biura odroczenie spłaty kredytu.
Jak zachowają się banki w przyszłości?
Jest pewne, że w najbliższych miesiącach banki będą znacznie bardziej ostrożne w udzielaniu nowych kredytów konsumpcyjnych i hipotecznych. Sytuacja, nie tylko epidemiczna, ale również gospodarcza, zmienia się dynamicznie i uzasadnić konserwatyzm w decyzjach będzie łatwo.
Proponując kredytobiorcom odroczenie spłat, kredytodawcy deklarowali, że ma być to forma tymczasowej pomocy, ułatwiającej dopięcie domowych budżetów w trudnym czasie. Byłoby naganne, gdyby tylko za skorzystanie z takiej pomocy klienci mieli być później „karani” niższą oceną wiarygodności kredytowej. Instytucje takie jak Rzecznik Finansowy i UOKiK, które już przyglądają się zasadom odraczania rat, zapewne będą uważnie obserwować, czy dane zawarte w bazach BIK zostaną wykorzystane zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami.