Nie uciekajmy z "frankowych" kredytów - przy bieżącym kursie jest to najzwyczajniej w świecie nieopłacalne. Zarówno z powodu skokowego powiększenia łącznej kwoty do spłaty, jak i potencjalnej straty wynikającej z różnicy cen przy zakupie mieszkania i obecnie. Oczywiście istnieje ryzyko kolejnego umocnienia się franka szwajcarskiego wobec złotego, ale spokój związany z przewalutowaniem kredytu może nas drogo kosztować - komentuje Michał Krajkowski, analityk DK Notus.