W długofalowej perspektywie obserwowany w 2023 r. wzrost cen mieszkań jest zbyt wysoki jak na stabilny rynek, ale powinien się unormować wraz z większą podażą - ocenił prezes Dom Development Jarosław Szanajca. Dodał jednak, że przy zdrowym popycie jest jeszcze potencjał do stopniowego wzrostu cen lokali.
"Ten wzrost cen (mieszkań - PAP), z którym mamy do czynienia na przestrzeni 2023 r. to wzrost zbyt wysoki jak na stabilny rynek. Można powiedzieć, że nas to cieszy, bo przekłada się nam na marże, natomiast patrząc na rynek długofalowo - ten wzrost jest za wysoki, powinien być stabilny i dość powolny, wtedy łatwiej się planuje swoją przyszłość na rynku" - powiedział prezes Jarosław Szanajca podczas wideokonferencji.
"Pewne przesłanki (za wyhamowaniem wzrostu cen mieszkań - PAP) są - przyjdą one z nadchodzącą podażą. Jej jest bardzo mało, ale wzrost cen spowodował, że sporo firm deweloperskich, które miały kłopoty z uruchomieniem projektów na skutek ich niskiej opłacalności (...) ruszyło powoli z projektami. Myślę, że przyjdzie podaż i ten wzrost cen powinien się unormować na nieco niższym, mniej nerwowym poziomie, co jest generalnie dla rynku dobre" - dodał.
Przeczytaj także
W ocenie prezesa program "Bezpieczny kredyt 2 proc." może być stopniowo wygaszany.
"Nie wydaje się, by ten program miał przed sobą jakąś świetlaną przyszłość albo przerodził się w jakieś kolejne programy typu 0 proc. Myślę, że kredyt 2 proc. będzie zamierał na przestrzeni 2024 r. i to też spowoduje pewne ochłodzenie apetytów na gwałtowny zakup" - ocenił.
Prezes uważa jednak, że przy zdrowym popycie jest jeszcze potencjał do wzrostu cen lokali.
"Aczkolwiek co do poziomów cen uważamy, że mają jeszcze potencjał wzrostowy przy tak zdrowym, normalnym popycie na tyle dużym, że jesteśmy w stanie spodziewać się na rynku stopniowego, niezbyt szybkiego, ale jednak wzrostu cen" - dodał Szanajca.
doa/ osz/
