Niedawno Ryanair, a od dziś również Wizz Air zaostrza w Polsce swoją politykę cenową. Uprzywilejowani dotąd klienci, posiadający honorowane przez przewoźnika karty płatnicze służące rezerwacji biletów, muszą się pożegnać z szansą na latanie za grosze.


4 zł to najczęstsza z najniższych cen, za jakie udawało się pasażerom z Polski latać linią Wizz Air po Europie. Za tę (całkowitą) stawkę można było odwiedzić m.in. Norwegię, Niemcy czy Holandię. Wystarczyło zamawiać bilety przy użyciu sugerowanej przez przewoźnika karty kredytowej, zwalniającej z opłaty rezerwacyjnej wynoszącej w standardzie 36 zł. Teraz o tani bilet nie będzie już tak łatwo.
Idzie drogie
W listopadzie, po kontakcie z Ryanair, Bankier.pl rozwiewał wątpliwości co do enigmatycznej informacji prasowej, po której pasażerowie spodziewali się podwyżek cen biletów. Istotnie, z początkiem grudnia przewoźnik zaczął obciążać wszystkich rezerwujących w Polsce bilety klientów opłatą administracyjną w kwocie 6 euro. Wcześniej zwolnieni byli z niej posiadacze karty MasterCard PAYBACK wydawanej przez BZ WBK.
Fot. M. Wrotniak
Przez ostatnie niespełna dwa miesiące profitami z lojalności cieszyli się więc przede wszystkim klienci głównego konkurenta Ryanaira na polskim niebie, linii Wizz Air. Teraz jednak i on idzie w ślady swojego rywala i obcina warunki systemu lojalnościowego. W wydanym komunikacie prasowym przewoźnik podaje, że po aktualizacji systemu 23 stycznia 2013 roku wprowadza opłatę w wysokości 27 złotych dla posiadaczy kart kredytowych Wizz Air Citi, a więc dla tych, którzy do tej pory z tego samego tytułu płacili 0 zł. To obciążenie jest co prawda niższe od standardowej opłaty rezerwacyjnej Wizz Air, która wynosi 36 zł, niemniej wyraźnie odbije się na końcowych cenach kupowanych biletów.
Uwaga na niuanse
Co ciekawe, wiadomość o podwyżce niby mimochodem i przy okazji podano w komunikacie prasowym dotyczącym… rosnących korzyści dla klientów Wizz Air posiadających karty kredytowe Wizz Air Citi. Od 23 stycznia będą oni mogli przystąpić do lojalnościowego Wizz Discount Club, nie ponosząc dodatkowych opłat (standardowy koszt członkostwa: 130 zł/rok).
Fakt – członkostwo w klubie daje pewne przywileje, w tym szansę na tańsze bilety, jednak nie jest tożsame z całkowitym znoszeniem opłaty rezerwacyjnej na każdym bilecie, jak to było dotychczas.
W trudnych czasach nawet tani przewoźnicy nie są już tak tani jak dawniej. Poszukiwanie oszczędności zaprowadziło szefów linii Ryanair do kalkulacji na temat jeszcze bardziej zagęszczonych foteli na pokładzie. Wizz Air całkiem niedawno postanowił dorabiać na bagażu (oficjalnie celem oszczędzenia czasu klientów, minimalizacji opóźnienia lotów i usprawnienia procesu odpraw), zmniejszając wymiary maksymalnego nie podlegającego opłatom bagażu podręcznego do 42x32x25 cm (w Ryanair opłacie nie podlega bagaż podręczny do wymiarów 55x40x20 cm). Tzw. dużym bagażem podręcznym stał się odtąd w Wizz Air pakunek do rozmiarów 56x45x25 cm, podlegający opłacie w kwocie od 45 do 135 zł.
Należy się spodziewać, że lista generatorów oszczędnościowych pomysłów z całą pewnością nie została zamknięta.
Malwina Wrotniak, Bankier.pl
m.wrotniak@bankier.pl