Po wezwaniach na akcje popularnych spółek z GPW inwestorzy zwrócili uwagę, że na kursach działy się podejrzane rzeczy. Wzrosty i spadki oraz wolumeny obracanych akcji sprawiały wrażenie, że ktoś wiedział więcej niż reszta rynku. Co na to organy nadzoru?


W poprzednim roku ogłoszono 28 wezwań na skup akcji spółek z GPW i NewConnect. W poprzednich latach liczba wezwań zawsze przekraczała 30. Nie zawsze ten proces pozwala na osiągnięcie progu 95 proc. w akcjonariacie i tzw. przymusowy wykup, by ściągnąć spółkę z giełdy. Czasami może to trwać przez kilka lat poprzez wiele wezwań, bez gwarancji sukcesu jak np. w przypadku Gobarto, którego z giełdy chce ściągnąć Cedrob.


O powodzeniu wezwania decyduje cena zaproponowana mniejszościowym akcjonariuszom. Weźmy przykład Gobarto. W 2016 r. Cedrob chciał skupować 34 proc. jego akcji po 6,15 zł, za sztukę, potem proponował 7,25 zł, ale na kilka lat porzucił plany ściągnięcia spółki z giełdy. W 2022 r. powrócił do nich, znów oferując kolejny raz 7,25 zł, później 8 zł i na koniec marca 2023 r. oferując już 12 zł za akcję, ale za pozostałe już tylko 11,16 proc. walorów. To oferta o 65,5 proc. wyższa niż ta sprzed blisko roku.
Niedowartościowane akcje
Na GPW jest wiele spółek, których i rynkowe wskaźniki pokazują niedoszacowanie ceny akcji względem skali biznesu i jego potencjału na przyszłość. Starają się wykorzystać to duzi inwestorzy, żeby przejąć nisko wyceniany biznes. W ostatnim kwartale było kilka takich przykładów.
Grupa Würth, chce wykupić TIM — największego polskiego dystrybutora elektronarzędzi - oferując 67 procentową premię względem 6-miesięcznego średniego kursu. KI Chemistry podniósł cenę w wezwaniu na akcje chemicznego potentata — spółki Ciech — do 54,25 zł, gdy na początku roku płacono za nie niespełna 42 zł.
Nie ma jeszcze terminu do zapisów na akcje TIM, wezwanie dotyczące sprzedaży akcji Ciechu potrwa do 17 kwietnia, a zapisy na akcje Gobarto do 14 kwietnia. Giełdowe kursy szybko dostosowały się do cen oferentów, ale przy tym wzbudziły sporo wątpliwości, ponieważ notowały wyraźną zmienność przed ogłoszeniem kluczowych informacji.
To kolejne kontrowersje w tym roku związane z wezwaniem, po tym jak Namsen Limited ogłosił skup akcji Kernela (zapisy trwają do 4 maja) w historycznym dołku cenowym, a w dodatku ogłaszając, że zdjęcie z giełdy nie będzie wymagało zgody walnego zgromadzenia akcjonariuszy.
Najnowsze kontrowersje dotyczą notowań TIM i Ciechu, które według wielu obserwatorów budzą wątpliwości i podejrzenia, że akcjami handlowano, posiadając kluczowe informacje wcześniej niż reszta uczestników rynku. Kiedy wie się więcej niż rynek i przed upublicznieniem tych informacji nabywa się lub sprzedaje akcje, również popełnia się przestępstwo.
Szerszy aspekt rynkowych "nadużyć" opisałem w artykule "Jak działa spółdzielnia" a szczegółowe wyliczenie manipulacji na rynku opisuje rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego w sprawie nadużyć na rynku (nr 596/2014, tzw. rozporządzenie MAR). W polskim systemie prawnym dzięki tym przepisom funkcjonuje np. kara grzywny (do 5 mln zł) lub kara pozbawienia wolności (do lat 5) za czyny opisane w rozporządzeniu.
Wzrosty kursu TIM
W przypadku notowań TIM, w ciągu dwóch tygodni poprzedzających ogłoszony zamiar wezwania, kurs wzrósł o 11,6 proc., chociaż szeroki rynek spadł w tym czasie o blisko 4 proc. Co więcej, uwagę zwracały obroty, które były wyraźnie podwyższone względem średnich wolumenów z ostatnich miesięcy. Wzrosty i obroty nie miały uzasadniania w giełdowych komunikatach ze spółki, bo ich po prostu nie było.
Całość wzbudziła kontrowersję, ponieważ, jeśli nie był to przypadek, to ktoś mógł kupować akcje TIM, wiedząc, że na rynku za chwilę pojawią się informacje, dzięki którym cena szybko wzrośnie o kilkadziesiąt procent. Gdy już wszyscy wiedzieli, że jest zamiar wezwania, kurs na jednej sesji zyskał blisko 30 proc.


Pismo do KNF z prośbą o zbadanie sytuacji w handlu na spółce złożyło Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych (SII) przypominając, że stawką wyjaśnienia sprawy jest jej wpływ na budowanie zaufania do polskiego rynku kapitałowego.
Wzrost kursu @TIM__SA przy wysokich obrotach przed publikacją ważnych komunikatów wzbudził wśród inwestorów wiele uzasadnionych emocji.
— Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych 📈 (@inwestorzy) March 28, 2023
Zwracamy się do @uknf o zbadanie sprawy⚠️.
Trzeba działać szybko i sprawnie. Stawką jest zaufanie do polskiego rynku.https://t.co/UNsfM5pqsN
Spadki kursu Ciechu
Nie minęło kilka dni, a schemat z nagłą zmianą notowań powtórzył się na Ciechu. Pierwsze wezwanie KI Chemistry oferowało 49 zł za akcję, ale zaczęto spekulować, że cena jest za niska, a i fundusze emerytalne będące w akcjonariacie spółki poinformowały, że nie odpowiedzą na ofertę. Na GPW cena rosła do blisko 58 zł płaconych 31 marca, bo inwestorzy przeiwdywali, że Sebastian Kulczyk kontrolujący wzywającego podniesie swoją ofertę, zwałszcza wobec jasnego stanowiska OFE.


Faktycznie to zrobił komunikatem z 4 kwietnia, oferując wspomniane już 54,25 zł. Problem w tym, że na sesji 3 kwietnia kurs spółki spadł o 6,5 proc. do 54,20 zł, znów budząc wątpliwości czy ktoś nie wiedział więcej niż reszta rynku?
Wczoraj #CIE -6,5%
— Konrad Ryczko (@konradryczko) April 4, 2023
Otwarcie 57.7 i zamknięcie 54.2
Magic https://t.co/lBGzkkSCrm
I w tym przypadku SII podjęło podobne działania jak w przypadku TIM, ponieważ podejrzenia tzw. insider tradingu wydają się uzasadnione. W obu przypadkach KNF nie odniosła się jeszcze do sprawy, ale czy faktycznie to społeczność inwestorska musi sama pilnować przestrzegania reguł gry na polskim rynku kapitałowym?
Czy KNF też ma wątpliwości?
Powołane do nadzoru nad giełdowym handlem podmioty i organy ścigania powinny odpowiednio szybko reagować na tego typu sytuacje, które w sposób oczywisty budzą wątpliwości. Być może tak się stało, chociaż Komisja nie wydała na ten temat żadnego komunikatu.
Natomiast wzięcie sprawy w swoje ręce i wskazanie palcem konkretnych przykładów przez pozostałych uczestników rynku wynika ze zbudowanego latami poczucia bierności organów nadzoru, nawet w widocznych gołymi oczami sprawach, a przypominam, że GPW dostarcza KNF zawiadomienia o podejrzanych transakcjach na podstawie listy alertów generowanych przez specjalny system GPW STORK (ang. Suspicious Transactions and Orders Research Kit), o którego znakomitej skuteczności mówił w wywiadzie z Bankierem dyrektor działu notowań giełdy w Warszawie.
To, że ktoś zarabia na handlowaniu akcjami, posiadając wiedzę niedostępną szerokiemu rynkowi, oznacza, że ktoś traci, uczestnicząc w nieuczciwym handlu. Nie piszę tu o kadrze zarządzającej, która zakupy akcji jest zobowiązana raportować rynkowi na bieżąco.
Tak długo jak podobne sytuacje będą pozostawione bez należytego sprawdzenia i wyciągnięcia konsekwencji w przypadku naruszeń, tak długo nie zbudujemy zaufania do giełdy jako miejsca gdzie warto inwestować. Także wysłałem pytania do KNF w zasygnalizowanej przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych sprawie, chcąc się dowiedzieć czy Komisja podjęła działania wyjaśniające. Jeśli otrzymam odpowiedź, zamieszczę ją w formie aktualizacji.
KNF odniosło się do sprawy w formie oświadczenia, które publikuję poniżej w całości.
Oświadczenie KNF
Urząd KNF monitoruje prawidłowość wypełniania obowiązków informacyjnych przez emitentów, w tym w szczególności w zakresie rozporządzenia MAR oraz możliwości potencjalnej manipulacji kursem lub wykorzystania informacji poufnych (w tym przed ogłoszeniem wezwania/zmiany ceny wezwania). Monitoring ten dotyczy też notowań spółek TIM SA i Ciech SA, komentowanych w mediach społecznościowych i na portalach. @uknfpodejmuje na bieżąco działania wyjaśniające w wielu sprawach, a w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości uruchamia procesy określone przepisami prawa.
UKNF docenia aktywność @inwestorzy, jednak jako nadzór nie komentujemy i nie do poddajemy publicznej analizie notowań konkretnych spółek ani sytuacji, które w opinii części komentatorów mogą stanowić naruszenie przepisów prawa. Takie działanie byłoby ze strony UKNF niezgodne z obowiązującymi przepisami, a w przypadku, jeśli finalnie sytuacja nie miałaby charakteru manipulacji czy wykorzystania informacji poufnych (a w wielu przypadkach analiza UKNF prowadzi właśnie do takich konkluzji), mogłoby to wyrządzić szkodę takim spółkom i inwestorom. Część obserwatorów i komentatorów, która tak chętnie krytykuje nadzór w mediach społecznościowych „za bierność” (niemal w czasie rzeczywistym, zaraz po wystąpieniu zdarzeń mogących w ich ocenie stanowić potencjalne naruszenia przepisów), nie uwzględnia tego, że weryfikacja takich zdarzeń i przeprowadzenie adekwatnych czynności wyjaśniających prowadzonych przez nadzór jest regulowane przepisami.
W odpowiednich przypadkach wszczynane jest postępowanie administracyjne prowadzone zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego, z zachowaniem terminów i procedur określonych w tych przepisach. W uzasadnionych przypadkach UKNF zawiadamia prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i tym samym przestaje być "gospodarzem" dalszych czynności w danej sprawie, a jego rolą pozostaje szeroko pojęte wspieranie organów ścigania.
W 2022 r. KNF prowadziła łącznie 288 postępowań sprawdzających oraz wyjaśniających dot. nieuczciwych praktyk w obrocie giełdowym (przez które rozumiemy: manipulację/insider trading oraz naruszenia obowiązków związanych z nabywaniem znacznych pakietów akcji, jak i transakcjami zawieranymi przez osoby pełniące funkcje w organach emitentów lub z nimi związane). Przełożyło się to na 21 postępowań administracyjnych wobec akcjonariuszy (znaczne pakiety akcji, okresy zamknięte, transakcje managementu) i niemal 13 mln zł nałożonych kar pieniężnych. UKNF złożył także 8 zawiadomień do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstw dokonania manipulacji instrumentami finansowymi lub wykorzystania informacji poufnej.
Ponadto UKNF złożył szereg uzupełnień do zawiadomień o podejrzeniu popełnienia tego rodzaju przestępstw, jak również aktywnie realizował uprawnienia pokrzywdzonego i oskarżyciela posiłkowego w prowadzonych postępowaniach karnych. Działania wspierające organy wymiaru sprawiedliwości mają na celu pomoc w zwiększeniu efektywności ścigania przestępstw giełdowych i doprowadzania do ukarania sprawców czynów zabronionych. Ponadto KNF wydawała w 2022 r. decyzje administracyjne w sprawie zażądania od organizatorów obrotu (głównie GPW) zawieszenia obrotu instrumentami finansowymi, gdzie uzasadnieniem zawieszenia było podejrzenie manipulacji w obrocie akcjami emitentów.
Ps. Redaktor Kubicki przysłał nam pytania o 16:13 w środę. Bez określenia terminu odpowiedzi. Tymczasem już w czwartek rano artykuł był na http://bankier.pl. Brak było zatem realnej możliwości oraz woli dziennikarza, aby stanowisko UKNF pojawiło się w pierwotnej wersji tekstu. Aktualizację o stanowisko UKNF zapowiedział autor w tekście. Przeczyta ją już tylko garstka czytelników. Tymczasem tezy o "bierności" (bez odniesienia się UKNF) poszły już szeroko w świat.