Fatalna seria CD Projekt trwa. Od momentu wyznaczenia historycznych maksimów na początku listopada, giełdowa wartość spółki spadła już o blisko 3,4 mld zł.


Jeszcze 8 listopada wycena CD Projektu na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych wynosiła 12,3 mld zł. Później nastąpiły jednak mocne spadki, które kontynuowane są i dziś. W poniedziałkowe przedpołudnie akcje CD Projektu tanieją o 4,6 proc. do poziomu 92,4 zł za sztukę. Łączna kapitalizacja producenta "Wiedźmina" spadła więc do 8,9 mld zł, czyli jest niższa od tej z początku listopada o 3,4 mld zł. To spadek o przeszło 27 proc. w niecały miesiąc.
CD Projekt jest tym samym - biorąc pod uwagę stopę zwrotu z ostatnich 30 dni - najgorszą spółką spośród największych notowanych na GPW (WIG30). Niewiele jest również gorszych na całym warszawskim rynku. Spośród 477 spółek z rynku głównego, gorszy miesiąc od CD Projektu ma za sobą ledwie 15 podmiotów. Większość z nich to firmy na skraju bankructwa, bądź w poważnych tarapatach finansowych - w gronie tym znajdziemy m.in. Bumech, Vistal, Almę, Action czy Cube ITG - a więc w kondycji skrajnie różnej od śpiącego na gotówce CD Projektu.
Nie trzeba być jednak w fatalnej kondycji finansowej, by na giełdzie notować spore spadki. W przypadku CD Projektu główną rolę grają dwa czynniki. Pierwszy to gwałtowne wzrosty wyceny, które wywindowały spółkę na listopadowe szczyty. 2017 rok producent "Wiedźmina" rozpoczynał z wyceną 4,9 mld zł, w dziesięć miesięcy udało mu się więc zwiększyć wartość przeszło 2,5-krotnie. Szczególnie intensywne wzrosty obserwowaliśmy we wrześniu, druga fala nastąpiła na początku listopada. Po takich ruchach korekta notowań nie jest niczym dziwnym. CD Projekt - mimo spadków - wciąż notowany jest o wiele wyżej niż na początku roku. Problemem jest jednak skala spadków - 27 proc. to sporo.
Tutaj na scenę wchodzi drugi czynnik - wydarzenia wokół spółki. W ostatnich dniach z CD Projektu nie nadeszły nowe informacje. Można zatem przypuszczać, że inwestorzy w dalszym ciągu dostosowują wycenę i oczekiwania względem spółki do wyników za trzeci kwartał, które okazały się wyraźnie słabsze od prognoz analityków. Ponadto w poprzednich tygodniach pojawiły się wątpliwości w kwestii tempa prac przy produkcji gry „Cyberpunk 2077” oraz problemów kadrowych. Choć prezes Adam Kiciński jednoznacznie zdementował niekorzystne dla spółki pogłoski, na rynku tematy te wciąż budzą spore emocje.
Adam Torchała