Pohukiwania z Rezerwy Federalnej zdołały tylko na jeden dzień przestraszyć giełdowe byki. Mimo lekkiej paniki w Europie nowojorskie indeksy zakończyły czwartkową sesję neutralnie, co w danej sytuacji można uznać za niemały sukces.


Protokoły z lipcowego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku dość jednoznacznie wskazały, że kierownictwo Fedu poważnie rozważa przykręcenie kurka ze świeżą dolarową gotówką. Jest dość prawdopodobne, że jeszcze w tym roku Rezerwa Federalna ograniczy program skupu obligacji, w ramach którego „drukuje” 120 mld USD miesięcznie.
Choć nie są to doniesienia nowe (o „taperowaniu” spekulowano już wiosną), to lipcowe „minutki” Fedu w środę wywołały lekki popłoch i jednoprocentowe spadki na Wall Street. Jeszcze bardziej impulsywnie reagowała Europa, gdzie czwartek przyniósł zniżki rzędu 1-2%. Ale Amerykanie nie byli skorzy do panicznego wyprzedawania niemal rekordowo drogich akcji.
Po minusowym otwarciu Nasdaq i S&P500 dość szybko wyszły nad kreskę. Ostatecznie ten pierwszy zyskał 0,11%, a drugi 0,13%. Co prawda nowych rekordów tym razem nie udało się pobić, ale takie zakończenie przed rozpoczęciem notowań wydawało się mało prawdopodobne. Jedynie Dow Jones zakończył dzień na minusie, tracąc jednak tylko 0,19%.
Na froncie makroekonomicznym nadspodziewanie dobrze wypadły cotygodniowe dane z rynku pracy. Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych obniżyła się do 348 tys. wobec 377 tys. tydzień wcześniej i oczekiwań na poziomie 365 tys.
Nieco słabiej od prognoz zaprezentowały się dane z przemysłu. Sierpniowy wskaźnik koniunktury w regionie Filadelfii obniżył się z 21,9 pkt. do 19,4 pkt., podczas gdy rynkowy konsensus zakładał wzrost do 22,8 pkt.
- Kluczową zmienną makroekonomiczną pozostaje inflacja. Czy jest ona przejściowa, albo czy permanentne? Jakie odczyty Fed będzie tolerował, aby osiągnąć cel pełnego zatrudnienia – skomentował Jeff Mortimer, dyrektor strategii inwestycyjnych w BNY Mellon Wealth Management. Goldman Sachs obniżył swoją prognozę wzrostu gospodarczego USA na bieżący kwartał do 5,5 proc. z 9 proc. Bank prognozuje również wyższą inflację niż oczekiwano przez resztę roku.
Akcje Robinhood Markets spadły o 8,5%. po tym, jak CEO popularnego internetowego brokera ostrzegł, że zwiększone obroty wśród drobnych inwestorów, które zwiększyły przychody w drugim kwartale, spowolnią w nadchodzących miesiącach.
KK


























































