REKLAMA

WIG przebił majowe szczyty. Giełda najwyżej od 2007 roku

Adam Torchała2017-02-13 11:20redaktor Bankier.pl
publikacja
2017-02-13 11:20

W poniedziałek rano WIG notowany był powyżej 57500 punktów. Oznacza to, że sforsował on maksima z 2015 roku i obecnie jest notowany najwyżej od przeszło dziewięciu lat, a więc czasów wielkiego kryzysu. 

WIG przebił majowe szczyty. Giełda najwyżej od 2007 roku
WIG przebił majowe szczyty. Giełda najwyżej od 2007 roku
fot. Maridav / / YAY Foto

8 maja 2015 roku dokładnie w trakcie ostatniej sesji przed pierwszą turą wyborów prezydenckich, WIG wyśrubował lokalne maksima - 57460 punktów. Notowany był wówczas najwyżej od grudnia 2007 roku. Do maksimów za czasów wielkiej hossy (67772 punktów) wciąż było daleko - pozostawał pod tym względem w tyle na tle zagranicy - jednak wydawało się, że nasza giełda rozpoczyna wówczas trend wzrostowy, wybiła się bowiem górą z trwającego ponad rok trendu bocznego. Wspomniany 8 maja był jednak szczytem ówczesnego rajdu WIG-u i na pokonanie ówczesnych poziomów trzeba było czekać aż do dziś, czyli ponad półtora roku.

fot. / / Bankier.pl

Oznacza to tym samym, że odrobione zostały straty z bessy, która zapanowała na europejskich parkietach w drugiej połowie 2015 i na początku 2016 roku. Rynkami targały w tym okresie obawy o przyszłość strefy euro (kolejna fala kryzysu w Grecji) oraz Chin. Mocno poturbowane zostały posiadające niezdrowe bilanse banki oraz firmy surowcowe, które cierpiały z powodu przecen na rynkach towarowych.

W Polsce na niepokoje zewnętrzne nałożył się także czynnik wewnętrzny - polityka. W maju 2015 roku miały miejsce wybory prezydenckie, w październiku tego samego roku zaś parlamentarne. Inwestorzy zaczęli w tym czasie wyceniać pomysły dwóch walczących o władzę partii - Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Ich obietnice uderzały np. w banki posiadające znaczące udziały w głównych indeksach GPW. Do tego dochodził popierany przez obie partie program ratowania górnictwa kosztem energetyki. Wszystko to sprawiło, że polskie indeksy radziły sobie w tym okresie fatalnie i znajdowały się w europejskim ogonie pod względem stopy zwrotu. Teraz jednak udało im się odrobić wszystkie straty poniesione podczas wspomnianej bessy.

WIG odrabianie strat rozpoczął w styczniu 2016 roku, gdy miało także miejsce dno bessy na surowcach. Odwrócenie trendu na rynku towarowym bardzo pomogło indeksom z warszawskiej GPW. Później indeks wprawdzie znów spróbował przetestować minima (Brexit), jednak szybko powrócił do poziomów z początku roku.

Prawdziwy rajd rozpoczął się w listopadzie, kiedy to zieleń przeważała niemal na wszystkich zachodnich rynkach. Wzrosty wiązano m.in. ze zwycięstwem Donalda Trumpa w amerykańskich wyborach. Pomagała także miedź, a w późniejszym czasie dobre wyniki banków. Warto dodać, że te ostatnie suchą nogą przeszły przez potop przedwyborczych obietnic. Bo choć PiS nałożył na nie podatek, one przerzuciły go na klientów. Sprawa kredytów frankowych kurzy się zaś na półce.

fot. / / Bankier.pl

Warto dodać, że nie wszystkie zagraniczne indeksy notowane są obecnie powyżej poziomów z maja 2015 roku. Przykładowo DAX czy CAC wciąż nie odrobiły strat z ostatniej bessy. Sztuka ta nie udała się także rodzimemu indeksowi WIG20, który do poziomów z maja wciąż traci blisko 400 punktów. Dodatkowo warto pamiętać, że taki DAX, choć notowany niżej niż w maju 2015 roku, znajduje się wyżej niż w szczycie wielkiej hossy w 2007 roku. Dla polskich indeksów wciąż jest to odległe marzenie.

Źródło:
Adam Torchała
Adam Torchała
redaktor Bankier.pl

Redaktor zajmujący się rynkami kapitałowymi. Zdobywca tytułu Herosa Rynku Kapitałowego 2018 przyznanego przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Swoją uwagę skupia głównie na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, gdzie trzyma rękę na pulsie nie tylko całego rynku, ale także poszczególnych spółek. Z uwagą śledzi również ogólnogospodarcze wydarzenia w kraju i poza jego granicami.

Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (54)

dodaj komentarz
~cynik
Miliarder Buffet powiedzial kiedys ze to co zarobicie w hossie oddacie w bessie.Zarobia ci co sprzedadza akcje na gorce reszta bedzie musisaala sie na nich zlozyc.Takie to proste a tyle ludzi sie daje na to nabierac.
~cdsd
jest inflacyjna faza wzrostu, za rok przyjdzie inflacyjna faza spowolnienia, a potem deflacyjna faza spowolnienia, jak długoterminowa stopa papierów skarbowych jest 4%, a zaraz będzie 5%, to p/e akcyjne powinno być góra 10, żeby się opłacało inwestować, a w większości przypadków jest bliżej 20 ...
~akcja
brednie - jak przyjdzie cykliczne spowolnienie do Polski za 3, 4 lata, to wtedy warto będzie zamienić na obligacje, a póki co króluje GPW. W grudniu W20 na 2500
~RDM
Czyli pojedziemy w tym roku na 2500 na WIGu20? Paweł Wróbel, Dyrektor Departamentu Doradztwa Inwestycyjnego i Analiz RDM Wealth Management S.A.: https://www.analizy.pl/fundusze/wiadomosci/21653/rdm-wm%3A-wig20-w-drodze-na-2500.html (13.02.2017)
~Quasi
Inflacja w Polce w 2017 wynosi już 1.80%. Masakra. Nie opłaca się już trzymać w banku, bo się realnie traci. A w styczniu średnia wartość lokaty w bankach wynosiła 1,49%. Żeby tylko zniwelować utratę wartości kasy, to trzeba znaleźć lokatę na co najmniej na 2,24%, bo jeszcze trzeba zapłacić podatek Belki. Wtedy wyjdzie się dopiero Inflacja w Polce w 2017 wynosi już 1.80%. Masakra. Nie opłaca się już trzymać w banku, bo się realnie traci. A w styczniu średnia wartość lokaty w bankach wynosiła 1,49%. Żeby tylko zniwelować utratę wartości kasy, to trzeba znaleźć lokatę na co najmniej na 2,24%, bo jeszcze trzeba zapłacić podatek Belki. Wtedy wyjdzie się dopiero na 0. A gdzie zysk? Zresztą prawie nie ma takich lokat. I kto się dziwi, że na giełdzie zaczęły się wzrosty? Jak Polacy przeniosą z lokat jedynie kilka procent z obecnych 680 miliardów, to będzie prawdziwa jazda w górę - na rekord.
~gp
masz wybór: bać się inflacji lub dorżnięcia OFE
~Amadeusz
W tym tygodniu skończą mi się roczne lokaty, i już nie chce zakładać kolejnych na tak niskie oprocentowanie. Podpowiedzcie w co można zainwestować poza akcjami? Wiem, że na obligacjach teraz ludziska tracą
~Bufet odpowiada ~Amadeusz
najbardziej akcje rynków wschodzących. Można jeszcze w surowce. One też podobno mają w tym roku przynieść niezłe stopy zwrotu. Obligacje to kicha, bo wzrasta ogólna inflacja a za nią niedługo pójdą w górę stopy banków centralnych. Wzrost rentowności obligacji to po prostu spadek ich wartości - dlatego fundy obligacyjne tracą i w najbardziej akcje rynków wschodzących. Można jeszcze w surowce. One też podobno mają w tym roku przynieść niezłe stopy zwrotu. Obligacje to kicha, bo wzrasta ogólna inflacja a za nią niedługo pójdą w górę stopy banków centralnych. Wzrost rentowności obligacji to po prostu spadek ich wartości - dlatego fundy obligacyjne tracą i w najbliższym czasie będą tracić
~GpwToZłoto odpowiada ~Amadeusz
Spółki surowcowe + banki + ubezpieczenia + money centers + rynkowe okazje jeśli takie ci się trafią.
~Zxc
Wig20 dopiero startuje { ° ~ ° }

Powiązane: Hossa na giełdzie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki