Prędzej czy później musiało do tego dojść – jeden z krajowych sądów zwrócił się o wsparcie w interpretacji dyrektywy konsumenckiej w sprawie dotyczącej kredytu hipotecznego opartego na wskaźniku WIBOR. W treści pytań pojawia się scenariusz oparcia oprocentowania wyłącznie na ustalonej w umowie marży.


Minęły zaledwie 2 lata od pierwszego pozwu podważającego konstrukcję złotowego kredytu hipotecznego opartego na zestawie „WIBOR plus marża”. Moment, w którym precedensowa sprawa trafiła do sądu nie był przypadkowy – wzrost stóp procentowych wywindował raty hipotek. W pozwie przygotowanym wówczas przez kancelarię Frejowski i Wspólnicy postawiono tezę, że pomiędzy kosztem pozyskania finansowania przez bank a stawką WIBOR istnieje niesprawiedliwa rozbieżność, dająca bankowi szansę na podwyższony zarobek. Dodatkowo kredytodawcy mogą mieć wpływ na wysokość wskaźnika, co również podniesiono jako jeden z argumentów.
Również w 2022 r. sensację wzbudziło postanowienie Sądu Okręgowego w Katowicach o zabezpieczeniu powództwa w sprawie, gdzie również kwestionowano konstrukcję złotowej hipoteki ze zmiennym oprocentowaniem. Oprocentowanie kredytu na czas trwania postępowania miało być równe wyłącznie marży kredytu, bez uwzględnienia dodawanego do niej wskaźnika WIBOR. Postanowienie nie zostało utrzymane, ale stanowi symboliczny moment w rodzącym się wątku sądowych sporów na linii konsumenci-banki.
Dwa lata później, jak informuje „Rzeczpospolita”, w sądach jest już ponad tysiąc spraw dotyczących wskaźnika referencyjnego WIBOR. Z danych Związku Banków Polskich wynika, że do tej pory przedstawiono 21 orzeczeń i żadne z nich nie było niekorzystne dla kredytodawców. W jednej ze spraw sąd zdecydował się na zadanie pytań prejudycjalnych Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
4 pytania do TSUE o WIBOR – czego dotyczą?
Jak dowiedział się serwis Prawo.pl, pod koniec maja Sąd Okręgowy w Częstochowie przesłał do TSUE zestaw 4 pytań prejudycjalnych. Przypomnijmy, że celem instytucji pytania prejudycjalnego jest nie tylko rozstrzygnięcie wątpliwości interpretacyjnych, ale także zapewnienie jednolitości orzecznictwa.
Orzeczenie TSUE wiąże sąd krajowy zadający pytanie, a także sądy w kolejnych instancjach zajmujące się sprawą. Wskazówki zawarte w rozstrzygnięciu trybunału powinny być stosowane przez sądy krajowe, również w sprawach będących już w toku.
Częstochowski sąd zapytał „kaskadowo” o cztery zagadnienia. Każde z kolejnych pytań dotyczy sytuacji, w której TSUE odpowie „tak” na poprzedzający problem. Pierwsze dwa zagadnienia koncentrują się na kwestii dopuszczalności badania przez sąd postanowień umownych odnoszących się do oprocentowania bazującego na WIBOR. Kolejne dwa brzmią następująco:
- W przypadku pozytywnej odpowiedzi na pytanie pierwsze i drugie, czy art. 3 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że zapisy umowy dotyczące zmiennego oprocentowania w oparciu o wskaźnik referencyjny WIBOR można traktować jako stojące w sprzeczności z wymogami dobrej wiary i powodujące znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, z uwagi na niewłaściwe poinformowanie konsumenta odnośnie narażenia na ryzyko zmiennej stopy procentowej, w tym w szczególności niewskazaniu, w jaki sposób ustala się wskaźnik referencyjny będący podstawą ustalania zmiennego oprocentowania i jakie wątpliwości są związane z jego nietransparentnością oraz nierównomierny rozkład tego ryzyka na strony umowy?
- W przypadku pozytywnej odpowiedzi na wcześniejsze pytania, czy art. 6 ust 1 w zw. z art. 3 ust. 1 i 2 zdanie 2 oraz art. 2 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, iż w przypadku uznania za nieuczciwe postanowienia umownego dotyczącego zmiennego oprocentowania w oparciu o wskaźnik referencyjny WIBOR możliwym jest dalsze funkcjonowanie umowy, w której wysokość oprocentowania kwoty kapitału kredytu będzie się opierała na drugim składniku ustalającym wysokość oprocentowania zawartym w umowie, to jest stałej marży banku, co spowoduje zmianę oprocentowania kredytu ze zmiennego na stałe?
Mamy tutaj dwa wątki. Pierwszy dotyczy tego, czy same niedostateczne poinformowanie o ryzyku stopy procentowej i zasadach ustalania oprocentowania wystarczy do uznania fragmentów umowy kredytowej za nieuczciwe postanowienia. Drugi odnosi się do ewentualnych konsekwencji – dopuszczalności „odWIBORowania” umowy i oparcia oprocentowania wyłącznie na (stałej) marży.
Początek złotowej fali – komentuje Radosław Górski
„Jeśli Trybunał odpowie na przedstawione pytania korzystne dla konsumentów, to może to oznaczać, że złotówkowicze, podobnie jak frankowicze, doprowadzą do nieważności albo do tzw. ‘odwiborowienia’ kredytów złotówkowych. Można spodziewać się, że wyrok w tej sprawie zapadnie w 2025 roku” – wskazuje radca prawny Radosław Górski.
„Z dokonanych przez nas analiz setek umów kredytów wynika, że w przypadku zdecydowanej większości umów kredytów PLN+WIBOR zawartych przed 2017 rokiem banki nie zrealizowały ciążącego na nich obowiązku informacyjnego dotyczącego tego co może stać się z ratą kredytu w razie zmiany WIBOR-u. W szczególności:
- nie przedstawiano konsumentom żadnych symulacji spłaty kredytu;
- nie ma również śladu po tym, żeby konsumentom przedstawiono dane historyczne dotyczące WIBOR-u.
W przypadku znacznej części umów kredytów zawartych od 2017 roku banki nie dysponują dowodami przekazania konsumentom takich dokumentów jak symulacje czy formularze informacyjne. Również i w przypadku tych umów stwierdzamy występowanie wad prawnych” – podkreśla Radosław Górski.
„Zdecydowana większość wadliwych umów PLN+WIBOR ‘przy okazji’ zawiera jeszcze inne wady prawne - ilość występujących w takich umowach postanowień, które powinny być uznane za niedozwolone, jest długa - począwszy od różnego rodzaju ‘ubezpieczeń’, a skończywszy na klauzulach minimalnego oprocentowania. Niejednokrotnie zdarza się, że umowa nie tylko nie zawiera żadnej informacji o skali ryzyka związanego z umową kredytu, ale wątpliwości budzi również sposób umownego wyznaczania oprocentowania” – dodaje radca.
„Jest już zupełnie jasne, że ogólna informacja o tym, że z umową kredytu związane jest ryzyko, jest niewystarczająca - TSUE i SN wypowiedziały się na ten temat już wystarczająco dużo razy, aby móc to dobrze rozumieć. Banki już teraz powinny zlecić przegląd wszystkich swoich umów prawnikom, którzy nie są powiązani z sektorem bankowym i nie będą działali w sytuacji konfliktu interesów. Mam bowiem wątpliwości, czy autorzy wadliwej umowy będą w stanie dostrzec swój błąd i się do niego przyznać” – komentuje Radosław Górski.
W pytaniach zabrakło wiedzy i obiektywizmu – komentuje Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich
„W pierwszym rzędzie warto podkreślić, że pytania są zadane w sposób pozbawiony obiektywizmu, którym powinny się cechować pytania prejudycjalne. Zwłaszcza w pytaniu trzecim sąd w zasadzie nie ukrywa swojego osobistego stosunku do kwestii stosowania WIBOR-u. Sąd używa takich słów, jak ‘nietransparentnego, powodującego nierównomierny rozkład ryzyka między klientem a bankiem’. To w mojej ocenie nie powinno mieć miejsca. Pytania do TSUE powinny być zadane w sposób, który nie stanowi swoistego przedsądu. Nie powinny też dotyczyć kwestii, które w przypadku braku wiedzy specjalistycznej sędziego powinny być przedmiotem opinii biegłego, a nie pytania do TSUE” – wskazuje Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich.
„Po drugie, pytania są w mojej ocenie wyrazem braku zaznajomienia się z regulacjami przez sędziego. Dotyczy to, chociażby samego wskaźnika, który jest jednym z kilku kluczowych wskaźników określonych w załączniku do rozporządzenia BMR, czyli wskaźnikiem, który jest elementem prawodawstwa unijnego. Z tego prawodawstwa nigdzie nie wynika, jak sąd w trzecim pytaniu stara się sugerować, że klient ma posiadać szczegółową wiedzę na temat funkcjonowania wskaźnika. Klient ma przede wszystkim posiadać wiedzę na temat tego, jak i kiedy oprocentowanie może się zmienić.
Sięgając po analogię, takie wymaganie można porównać z sytuacją, w której kupujący samochód miałby posiadać wiedzę, jak zbudowany jest silnik. To są elementy wiedzy specjalistycznej. Ustawodawca unijny wskazuje, że klient ma wiedzieć, kiedy oprocentowanie ulega zmianie i przesłanki zmiany muszą być obiektywnie skonstruowane. Tak więc zarzut abuzywności do klauzuli zmiennego oprocentowania bazującej na WIBOR w oparciu o zarzut, że klient nie wie, jak skonstruowany jest wskaźnik, jest zupełnie nietrafiony” – komentuje prezes ZBP.
„I trzecia kwestia. W treści trzeciego pytania pojawia się supozycja, że klient nie posiada stosownej wiedzy na temat ryzyka związanego ze stosowaniem stopy procentowej. Wracam do pierwszej konkluzji, że wydaje się, iż sąd nie do końca zaznajomił się z obowiązującymi przepisami. Obowiązujące od 2017 roku przepisy są nadzwyczaj precyzyjne, wyznaczone na poziomie ustawodawstwa unijnego. Od dłuższego czasu obowiązują także szczegółowe regulacje w tym zakresie ze strony Komisji Nadzoru Finansowego. W Rekomendacji S rozszerzono ten obowiązek informacyjny między innymi o wymóg stosownych projekcji pokazujących, jak może zmienić się wysokość raty w sytuacji zmiany stopy procentowej. Dlatego też uważam tę część pytania za całkowicie nietrafioną.
Przed wejściem w życie ustawy o kredycie hipotecznym banki realizowały takie obowiązki informacyjne, jakie wówczas wynikały z przepisów prawa. One były określone wówczas w prawie bankowym. Wówczas także obowiązywała Rekomendacja S, która precyzowała obowiązki banków. Ten standard informacyjny, który obowiązywał przed 2017 roku, zarówno na poziomie ustawy, jak i na poziomie rekomendacji, banki całkowicie wypełniały.
Wydaje się, że sędzia próbuje przyłożyć jedną miarę do kredytów złotowych i do kredytów frankowych, co jest całkowicie nieuzasadnione” – podkreśla Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich.























































