REKLAMA

W Polsce brakuje lekarzy, ale medycynę studiuje już za dużo osób. Decydują się na wyjazd z kraju

2024-05-12 06:00
publikacja
2024-05-12 06:00

Naczelna Izba Lekarska poinformowała, że w Polsce kształci się o 120 proc. więcej lekarzy niż 25 lat temu. Zdaniem samorządu chociaż lekarzy wciąż jest w naszym kraju za mało, to medycynę studiuje już za dużo osób.

W Polsce brakuje lekarzy, ale medycynę studiuje już za dużo osób. Decydują się na wyjazd z kraju
W Polsce brakuje lekarzy, ale medycynę studiuje już za dużo osób. Decydują się na wyjazd z kraju
fot. fernandozhiminaicela / / Pixabay

Naczelna Rada Lekarska poinformowała, że powołała zespół, który ma wypracowywać propozycje zmian w ochronie zdrowia. Jako jeden z najpilniejszych do rozwiązania problemów samorząd lekarski wskazuje rekordowo niskie zadowolenie pacjentów z tego, jak działa polski system. Z danych z 2020 r. wynika, że jest ono najniższe wśród krajów OECD i dwukrotnie niższy niż średnia. Zdaniem NRL może się to zmienić m.in. wtedy, gdy zapewniona będzie odpowiednia liczba lekarzy i będą oni mogli pracować efektywniej.

Z analizy Naczelnej Izby Lekarskiej wynika, że w Polsce kształci się o 120 proc. więcej lekarzy niż 25 lat temu. Samorząd zwraca uwagę, że chociaż lekarzy wciąż jest w polskim systemie ochronie zdrowia za mało (podobnie jak pielęgniarek), to obecnie na kierunkach medycznych kształci się już za dużo studentów.

"W ostatnich latach liczba absolwentów kierunku lekarskiego wynosiła ok. 13 na 100 tys. mieszkańców, co jest wartością wyższą niż średnia OECD. Biorąc pod uwagę dalsze zwiększenie limitów przyjęć na studia medyczne w ostatnich latach, można oczekiwać, że osiągniemy jeden z najwyższych wskaźników w OECD, czyli 21 absolwentów na 100 tys. mieszkańców" – powiedział Krzysztof Zdobylak, ekspert ds. transformacji w ochronie zdrowia z Centralnego Ośrodka Badań, Innowacji i Kształcenia NIL.

Ekspert NIL zwrócił uwagę, że według prognoz resortu zdrowia ok. 2028 r. w Polsce będzie przypadać 4,1 lekarza na 100 tys. mieszkańców (obecnie to 3,6 – w zawodzie pracuje ok. 155 tys. medyków). Może to oznaczać, że w przyszłości polskie uczelnie będą kształcić medyków na eksport.

"Lekarzy jest rzeczywiście dziś za mało. Rzeczywiście potrzeba nas więcej przy takim systemie, jaki jest dzisiaj. Kształcić lekarzy i pielęgniarki potrzeba, ale z naszych danych wynika, że już kształcimy za dużo" – skomentował te dane prezes NRL Łukasz Jankowski.

Naczelna Izba Lekarska zwróciła uwagę, że emigracja lekarzy z Polski w ostatnich latach jest względnie stała. Na wyjazd z kraju decyduje się ok. 900 lekarzy rocznie, ale ta liczba może wzrosnąć. Dwie trzecie z nich to obcokrajowcy (m.in. Norwegowie i Szwedzi), którzy ukończyli studia na polskich uczelniach. Polacy wyjeżdżają głównie do pracy w brytyjskich szpitalach.

Krzysztof Zdobylak powiedział też, że rosnąca liczba absolwentów kierunków lekarskich może spowodować, że część z nich będzie wykonywać zadania innych zawodów medycznych, w których również brakuje pracowników.

"Liczba pielęgniarek w Polsce jest drastycznie zbyt mała. Do tego w niektórych państwach, które mają dobre systemy ochrony zdrowia, liczba innych profesjonalistów medycznych na jednego lekarza jest nawet trzykrotnie większa niż w Polsce" – powiedział.

To np. opiekunowie medyczni czy asystenci lekarza, którzy wykonują część pracy lekarzy. W Polsce takich pracowników jest niewielu.

NIL przeanalizowała zadania, jakie mają w obowiązkach lekarze specjaliści. Poza zajmowaniem się pacjentami to sprawy administracyjne, m.in. uzupełnianie dokumentacji medycznej, wypisywanie recept, skierowań, zaświadczeń, organizowanie spraw logistycznych związanych z pacjentem czy uzupełnianie dokumentacji urzędowej.

Według samorządu lekarskiego znaczną część tych obowiązków można by powierzyć innym pracownikom ochrony zdrowia, by lekarze mogli skupić się tylko leczeniu.

"Przykłady z zagranicy pokazuję, że placówki, które zdecydowały się na takie rozwiązanie, zyskały zwiększenie satysfakcji pacjenta, poprawę zadowolenia personelu medycznego i oszczędności" – podkreślił Krzysztof Zdobylak.

Autorka: Anita Karwowska

Źródło:PAP
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (27)

dodaj komentarz
lebski_gosc
Dla mnie obojętne czy lekarz istnieje czy nie bo większość tych lekarzy to nie ma pojęcia o swoim fachu. Leczą na zasadzie ulotki dołączonej do paczki tabletek. Zero analizy, łączenia faktów, wyciągania wniosków. Ai zaraz zastąpi połowę tych karierowiczów i będzie stawiać skuteczniejsze diagnozy.
ravauw
z lekarzami to w kazdym kraju jest problem, w krajach beneluxu lekarze w wieku 35 lat po specjalizacji zarabiaja 250-400k euro rocznie i to bez jakis wiekszych prywatnych konsultacji, tam lekarzy brakuje, wszyscy trabia o tym w radiu i tv, rezydenci narzekaja ze zarabiaja minimalna, ale zapominaja, ze po kilku latach zarabiaja srednia z lekarzami to w kazdym kraju jest problem, w krajach beneluxu lekarze w wieku 35 lat po specjalizacji zarabiaja 250-400k euro rocznie i to bez jakis wiekszych prywatnych konsultacji, tam lekarzy brakuje, wszyscy trabia o tym w radiu i tv, rezydenci narzekaja ze zarabiaja minimalna, ale zapominaja, ze po kilku latach zarabiaja srednia x3, z potem sky is the limit
po_co
Co to znaczy, że kształcimy więcej lekarzy niż potrzeba?
Moja 4 letnia córka czeka na rezonans w narkozie już pół roku i poczeka kolejne pół roku, nawet prywatnie nie mogę jej nigdzie zapisać. Dopiero jak jej napady padaczkowe uszkodzą jej mózg wtedy ktoś łaskawie przyjmie mnie na SOR.

Ludzie, którzy za nasze pieniądze
Co to znaczy, że kształcimy więcej lekarzy niż potrzeba?
Moja 4 letnia córka czeka na rezonans w narkozie już pół roku i poczeka kolejne pół roku, nawet prywatnie nie mogę jej nigdzie zapisać. Dopiero jak jej napady padaczkowe uszkodzą jej mózg wtedy ktoś łaskawie przyjmie mnie na SOR.

Ludzie, którzy za nasze pieniądze uczą się medycyny, wyjeżdżając z kraju powinni zwracać cały koszt przygotowania ich do wykonywania zawodu jeżeli nie przepracowali w tym zawodzie odpowiedniej liczby lat.
Ile to jest odpowiednia liczba lat? Trudno powiedzieć, tyle ile kosztuje ich kształcenie pomniejszone o roczny podatek który wnieśli do budżetu. Jeżeli są w stanie w rok zwrócić koszt swojej edukacji to mogą po roku jechać gdzie im się podoba, jeżeli potrzebują na to 30 lat trudno.
Nie może być tak, że w Polsce pacjenci płacą na edukację lekarzy, których nie widzą bo Ci wolą leczyć "lepszych" ludzi na zachodzie.
Na zachodzie też są uczelnie i nikt nie broni młodej osobie wyjechać za granicę i tam uczyć się za swoje pieniądze.

Ja za swoje studia płaciłem jakoś z tego powodu nie mam gorzej, żyje, rąk mi nie urwało i stać mnie na moje zachcianki.
braveman1
Wykształcenie jednego medyka w Polsce szacuje się na kilkaset tysięcy zł. Za powyższe oczywiście płaci w podatkach społeczeństwo. Następnie wykształcony medyk mówi - "dziękuję" - i wyjeżdża do pracy w innym kraju. Zaś rządzący lamentują, że mamy braki kadrowe w służbie zdrowia i nie widzą sedna problemu.
enthe
Dlaczego niby za dużo? Rynek zweryfikuje, jak u przwników, no i ceny spadną.
mesten
Oj boją się młodej konkurencji, naprawdę się boją.
koperytko
Kolejna kasta ??? Zatroskni ze na rynek wejdzie więcej lekarzy i moze za dyzur nie będą dostawać 3500pln dziennie ?
monuz
Rozumiem, że na zachodzie lekarzy jest dość, dziwne tylko że główna metoda leczenia tam to APAP zapisany przez pielęgniarkę.
usuniete_przez_moderatora
Rezydenci np. specjalizacji dermatologia winszują sobie po 300zł za konsultację - wystarczy spojrzeć na portal: znany l. . Niewiele umieją i trzy stówy za 15 minut. To o czym my rozmawiamy? To jest chory rynek. 3 x tyle powinno lekarzy się kształcić niż obecnie.

Powiązane: Zarobki personelu medycznego

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki