Departament Skarbu Stanów Zjednoczonych nie uważa już, że chiński juan jest „znacząco niedowartościowany”. To reakcja na ostatnie działania monetarnych i politycznych władz ChRL.


W półrocznym raporcie o kursach walutowych, Departament Skarbu zmienił pojawiające się w wielu poprzednich edycjach raportu kluczowe zdanie dotyczące juana. Miast stwierdzenia „znaczącego niedowartościowania” chińskiej waluty, Amerykanie zapisali, że juan „pozostaje poniżej właściwej średnioterminowej wyceny”.
- Utrzymanie rozwoju w Chinach wymaga przejścia z gospodarki opartej o inwestycje do gospodarki opartej na konsumpcji gospodarstw domowych. Umocnienie waluty jest jednym z kluczowych czynników w tym procesie, ponieważ zwiększyłoby siłę nabywczą chińskich konsumentów i pozwoliłoby przekierować produkcję na inne rodzaje dóbr i usług. Zważywszy na gospodarczą niepewność, wahania przepływów kapitałowych i prognozy spowolnienia w Chinach, w krótkim terminie trudne przewidywać kurs juana – czytamy w dokumencie.
Amerykanie zauważają jednocześnie, że do momentu dewaluacji kurs juana względem dolara był stabilny, co oznaczało umocnienie chińskiej waluty w kategoriach realnych o 30% od czerwca 2010 r.
Od dewaluacji przeprowadzonej przez Ludowy Bank Chin w pierwszej połowie sierpnia, chińska waluta osłabiła się względem dolara o ok. 2%.
Według Departamentu Skarbu, żaden z głównych partnerów handlowych USA w ciągu ostatnich sześciu miesięcy nie dopuścił się celowego zaniżania kursu walutowego w celu niedowartościowania własnej waluty. W raporcie czytamy jednak, że kraje posiadające dużą nadwyżkę handlową – np. Niemcy (8,5% PKB), Korea Południowa (8%), Tajwan (10%) czy właśnie Chiny (3%)– zamiast głównie zaspokajać popyt światowy, powinny także pobudzić popyt wewnętrzny.
Michał Żuławiński