REKLAMA
TYLKO U NAS

UE: Wznowiona procedura nadmiernego deficytu przeciwko Polsce

2009-07-07 13:42
publikacja
2009-07-07 13:42
07.07. Bruksela (PAP) - Unijni ministrowie finansów zatwierdzili we wtorek propozycję Komisji Europejskiej o wznowieniu procedury nadmiernego deficytu przeciwko Polsce. Do 2012 roku Polska musi zmniejszyć deficyt finansów publicznych do wymaganego w Traktacie z Maastricht limitu 3 proc.

Polska była już tą procedurą objęta w latach 2004-2008. Do końca roku będzie nią objętych w sumie 20 z 27 krajów członkowskich UE.

Formalna decyzja o otwarciu procedur wobec Polski, a także Litwy, Łotwy, Malty i Rumunii zapadła na posiedzeniu ministrów finansów "27" (tzw. Ecofin) z udziałem wiceministra finansów Jacka Dominika.

Deficyt w Polsce wyniósł 3,9 proc. PKB w 2008 roku, czyli powyżej dopuszczonej w Traktacie z Maastricht wartości referencyjnej 3 proc., będącej jednym z kryteriów wejścia do strefy euro. Według majowych prognoz gospodarczych KE, tegoroczny deficyt w Polsce ma wzrosnąć do 6,6 proc. PKB, a przyszłoroczny przekroczy 7 proc. Oznacza to, że nie jest tymczasowy - potwierdził Ecofin.

Zgodnie z przyjętym zaleceniem, rocznie polski deficyt ma spadać średnio o 1,25-1,5 pkt proc. PKB, począwszy od 2010 roku. Za sześć miesięcy (w styczniu 2010 r.) rada Ecofin sprawdzi, czy Polska wdrożyła konkretne działania, by to osiągnąć.

Wznawiając w czerwcu procedurę, unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Joaquin Almunia za nadmierny deficyt odpowiedzialnością obarczył nie tylko kryzys, ale i polskie władze, podkreślając, że przekroczenie dopuszczalnego pułapu wynika głównie z niewykorzystania wysokiego wzrostu gospodarczego w latach 2004-2008 do konsolidacji finansów publicznych i reform po stronie wydatków.

W kryzysie wszystkie kraje UE stoją wobec spadku wzrostu gospodarczego i dochodów do budżetu i jednocześnie wiele z nich podnosi wydatki na pobudzenie gospodarcze - stąd Komisja Europejska szacuje, że aż 20 z nich przekroczy w br. dopuszczalny pułap deficytu. KE wszczęła w lutym procedurę wobec czterech krajów: Francji, Hiszpanii, Irlandii i Grecji. Wcześniej otwarte procedury miały już Wielka Brytania i Węgry. Na jesień zapowiadane jest otwarcie procedury nadmiernego deficytu wobec kolejnych krajów: Belgii, Niemiec, Włoch, Holandii, Austrii, Portugalii, Słowenii, Czech i Słowacji.

W poniedziałek, w ślad za szwedzkim przewodnictwem w UE, komisarz Almunia przestrzegł przed dalszymi wydatkami w celu antykryzysowego pobudzenia gospodarek, kosztem wzrostu zadłużenia i deficytu. Ocenił, że nie potrzeba już nowych środków pobudzających, podkreślając konieczność ponownego równoważenia finansów publicznych przez kraje członkowskie. Konsolidacja - dodał - jest konieczna, by przywrócić zaufanie na rynkach. Za większą dyscypliną, poprzez obniżenie wydatków lub wzrost podatków opowiada się Szwecja, która w lipcu przejęła przewodnictwo w UE. Francja tymczasem prezentuje skrajnie odmienne stanowisko, opowiadając się za wzrostem inwestycji; Niemcy z kolei są za obniżeniem podatków w celu pobudzenia popytu i inwestycji. Wobec takiej rozbieżności stanowisk belgijski minister finansów Didier Reynders apelował o skoordynowane podejście na poziomie UE.

Michał Kot (PAP)

kot/ drag/ bk/

Źródło:PAP
Tematy
Najtańsze konta firmowe z premią za korzystanie
Najtańsze konta firmowe z premią za korzystanie

Komentarze (9)

dodaj komentarz
~nikt ważny
Można krowę zarżnąć, ale nie można jej zerżnąć?

;-)

"sankcje karne przewidziane są jedynie dla ludzi, którzy podczas stosunku
dręczą psychicznie swoich zwierzęcych partnerów bądź fizycznie się nad nimi znęcają"

Nie wystarczy?

Taka klauzula właściwie może być stosowana do każdego rodzaju interakcji
Można krowę zarżnąć, ale nie można jej zerżnąć?

;-)

"sankcje karne przewidziane są jedynie dla ludzi, którzy podczas stosunku
dręczą psychicznie swoich zwierzęcych partnerów bądź fizycznie się nad nimi znęcają"

Nie wystarczy?

Taka klauzula właściwie może być stosowana do każdego rodzaju interakcji społecznych.

~arti
Rosnie liczba ludzi samotnych, wiec i rosnie zapotrzebowanie na "samotne" stosunki.
Internet te samotnosc poglebia.
~centurion z Galicji odpowiada ~arti
Jak wyżej... ale samotność nie usprawiedliwia zboczeń... W tej samej Szwecji 400 lat temu
za takie eksperymenta pciowe ze zwierzakami obcinano jajca i cycki oraz palono na stosie.
Postęp sie zrobił... ale bez przesady... chyba nie będzie się palić na stosie zwierzaków bo...
sa inteligentniejsze od niektórych ludzi !?
~Rolnik odpowiada ~arti
Czy Unia ma jakieś dopłaty do stada kuców hodowanych na sex dla zapracowanych biznes-łumen ? myślę ,że to w erze korporacji i szybkiego pędu życia będzie świetny interes.Siedzi sobie taka pani Prezes na zebraniu rady nadzorczej jakiegoś banku jest przerwa i zamiast na papieroska mówi - przepraszam kochani ale musz na chwilę wyskoczyć Czy Unia ma jakieś dopłaty do stada kuców hodowanych na sex dla zapracowanych biznes-łumen ? myślę ,że to w erze korporacji i szybkiego pędu życia będzie świetny interes.Siedzi sobie taka pani Prezes na zebraniu rady nadzorczej jakiegoś banku jest przerwa i zamiast na papieroska mówi - przepraszam kochani ale musz na chwilę wyskoczyć do kuca - przepraszam Pana reżysera :-)
~Irokez
UE popełnia błąd. Przez wiele miesięcy słyszałem, że jesteśmy tuż, tuż euro. Cytowano ludzi pełniących wysokie funkcje państwowe do których uczciwości i prawdomówności mam pełne zaufanie. Również tacy dziennikarze o niekwestionowanym autorytecie i wiedzy jak Pani Redaktor Monika Olejnik, zachęcali do szybkiego wejścia do strefy euro.UE popełnia błąd. Przez wiele miesięcy słyszałem, że jesteśmy tuż, tuż euro. Cytowano ludzi pełniących wysokie funkcje państwowe do których uczciwości i prawdomówności mam pełne zaufanie. Również tacy dziennikarze o niekwestionowanym autorytecie i wiedzy jak Pani Redaktor Monika Olejnik, zachęcali do szybkiego wejścia do strefy euro. Domagam się aby wzorem Słowacji, zmniejszając ryzyko kursowe, realizując słuszne postulaty najwybitniejszych autorytetów ekonomicznych jak Pan Profesor Leszek Balcerowicz wejść do strefy euro. Ryzykujemy tylko wzrost cen żywności i innych produktów podstawowych, ale za to stanieją lokomotywy.
~Dziadłowicki
Żadne "sorry"...taka prawda, ..........niestety.
~zxc
Póżniej dzieci mają w szkole akcje "szklanka mleka" a tam w tym mleku cały zwierzyniec....A może szwedki są takie brzydkie ,że od krowyy się nie różnią HA HA HA , im ludzie mają więcej pieniędzy tym są bardziej pierdolnięęęęcci - sory.
~centurion z Galicji
Czyli Szwedzi mogli do woli... i bez konsekwencji prawnych... Bo beczenie, muczenie, czy...
chrząkanie nie jest formą zeznania pokrzywdzonego lub pokrzywdzonej... Miałem ich, tzn.Skandynawów za rozsądniejszych, ale myślę, że z dobrobytu to im się cosik poje... ło
we w główkach...
~JOERGEN
Ciekawe jak to się ma do kwestii praw własności. Tzn czy można po prostu zgodnie z prawem bzyknąć dowolną krowę na pastwisku czy trzeba się dogadać z rolnikiem?

Szwecja zakaże seksu ze zwierzętami
Anna Nowacka-Issakson 06-07-2009, ostatnia aktualizacja 06-07-2009 07:34

Szwedzki rząd rozpoczął prace nad nowym projektem
Ciekawe jak to się ma do kwestii praw własności. Tzn czy można po prostu zgodnie z prawem bzyknąć dowolną krowę na pastwisku czy trzeba się dogadać z rolnikiem?

Szwecja zakaże seksu ze zwierzętami
Anna Nowacka-Issakson 06-07-2009, ostatnia aktualizacja 06-07-2009 07:34

Szwedzki rząd rozpoczął prace nad nowym projektem ustawy o ochronie praw zwierząt. Zaostrzone przepisy mają zakazać wykorzystywania seksualnego zwierząt przez ludzi

Odkąd Szwecja w 1944 roku zniosła zakaz zoofilii, obcowanie płciowe ze zwierzętami nie jest w tym kraju przestępstwem. Ewentualne sankcje karne przewidziane są jedynie dla ludzi, którzy podczas stosunku „dręczą psychicznie” swoich zwierzęcych partnerów bądź fizycznie się nad nimi znęcają. Sytuacja ta ma się jednak niedługo zmienić.

Projekt nowej ustawy, która zabroniłaby uprawiania seksu ze zwierzętami, zgłosił minister rolnictwa Eskil Erlandsson. Poruszyła go, podobnie jak większość szwedzkiej opinii publicznej, zeszłoroczna seria reportaży w dzienniku popołudniowym „Expressen” poświęconych właśnie problemowi zoofilii. Dziennikarz dotarł do siatki handlarzy trudniących się hodowlą zwierząt przeznaczonych do wykorzystywania seksualnego i z nimi obcujących. – Ze wstrętem odnoszę się do tego procederu – stwierdził na łamach „Expressen” Erlandsson i zapowiedział, że doprowadzi do zaostrzenia prawa.

Podobnego zdania są inni posłowie, którzy alarmują, że rośnie liczba stron internetowych poświęconych zwierzęcej pornografii. Szwedzki Związek Weterynarzy zanotował natomiast wzrost seksualnej przemocy wobec zwierząt, o czym poinformowała deputowana lewicy pani Wiwi-Anne Johansson.

Ostatnio media przypomniały sprawę zoofila skazanego za wkładanie rozmaitych przedmiotów do odbytnicy kucyka. Hans Christer Hussein Nilsson nie przyznał się jednak do winy, twierdząc, że znalezione ślady spermy nie należą do niego. Domaga się uniewinnienia.

Zakazania zoofilii domagały się od dawna Szwedzki Związek Rolników, organizacja Prawo Zwierząt, Szwedzki Związek Weterynarzy i inne zrzeszenia. Bezskutecznie.

Powiązane: Niemcy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki