Toya chce umacniać swoją pozycję na rynkach zagranicznych - zarówno tych, na których jest obecna od lat, ale również tych, na których była mniej widoczna jak Bałkany - poinformował PAP Biznes prezes Grzegorz Pinkosz. Spółka spodziewa się uruchomienia magazynu w Chinach jeszcze w tym roku, chociaż obecnie prace budowlano-wykończeniowe są utrudnione ze względu na nawrót pandemii w tym kraju.


"Chińska spółka zależna Yato Tools (Jiaxing) działająca na terenie strefy ekonomicznej ukończy w tym roku budowę magazynu. Magazyn ten, będący centralnym magazynem dla grupy kapitałowej na terenie Chin, będzie buforem pomiędzy niezależnymi dostawcami a klientami grupy. Zapewni to lepsze dostosowanie stanów magazynowych do szybko zmieniającego się popytu w pozostałych magazynach grupy. Magazyn ten wyposażony będzie m.in. w nowoczesną automatykę magazynową, podnosząc efektywność pracy" - poinformował prezes.
Ze względu na nawrót ostrej fazy pandemii w Chinach i ogłoszony przez władze lockdown, prace budowlano-wykończeniowe są obecnie utrudnione, ale zarząd ma nadzieję, że środki zastosowane przez lokalne władze przyniosą szybkie efekty i sytuacja wróci do normy.
"Spodziewamy się uruchomienia magazynu w 2022 roku, choć trzeba pamiętać, że wymagać to będzie wyposażenia magazynu w niezbędną infrastrukturę oraz wypełnienie towarami. Spodziewamy się, że uruchomienie magazynu da kolejny impuls do rozwoju naszej grupy kapitałowej" - ocenił Pinkosz.
W odpowiedzi na pytanie, czy także w Polsce można spodziewać się inwestycji w zaplecze logistyczne prezes poinformował, że w Polsce trwają prace nad nowym zdefiniowaniem lokalnych procesów logistycznych.
"Spółka zamierza prowadzić szeroki program rozwojowy skierowany w różnych kierunkach. Program ten ma na celu umocnienie pozycji rynkowej, poszukiwanie nowych, atrakcyjnych możliwości ekspansji w szeroko rozumianej branży artykułów przemysłowych, wzmocnienie pozycji spółki jako wiarygodnego partnera naszych klientów" - powiedział.
Dodał, że spółka monitoruje rynek w poszukiwaniu atrakcyjnego celu akwizycyjnego.
Pinkosz poinformował, że konflikt wojenny pomiędzy Rosją, Białorusią a Ukrainą nie pozostaje bez wpływu na sprzedaż w kanale eksportowym.
W 2021 r. łączna sprzedaż grupy do klientów z krajów, które bezpośrednio są zaangażowane w konflikt (Rosja, Białoruś, Ukraina) wyniosła około 10 proc. obrotów całej grupy.
"Spółka uważnie przygląda się rozwojowi sytuacji w tych krajach. Niezależnie od sytuacji, o której mowa powyżej, spółka będzie wzmacniać pozycję na pozostałych rynkach, na których jest obecna" - poinformował prezes.
Dotyczy to rynków, na których spółka obecna jest lat - jak np. Węgry i Czechy, ale również Bałkanów, gdzie spółka do tej pory była mniej widoczna.
Wsparciem dla ekspansji zagranicznej ma być rozwój procesów logistycznych w oparciu o nowo wybudowany magazyn użytkowany przez chińską spółkę zależną.
W grudniu 2021 r. Toya zdecydowała o dokapitalizowaniu Yato Tools (Jaxing) – chińskiej spółki zależnej - o kwotę 4,5 mln USD. Jak poinformował zarząd, w styczniu 2022 r. Toya dokonała zapłaty 1 mln USD tytułem tego podwyższenia i dalej zamierza wspierać kapitałowo tę spółkę.
Zarząd nie wyklucza, że trwający konflikt wojenny może mieć bezpośredni wpływ na wyniki finansowe w roku obrotowym 2022, ale z bieżącej perspektywy ocenia, że może być on nieistotny ze względu na dużą geograficzną dywersyfikację sprzedaży towarów, będących w jej ofercie.
"Rentowność sprzedaży jest dla Toya podstawowym wskaźnikiem konkurencyjności rynkowej spółki i ma decydujący wpływ na jej sytuację finansową. Analiza tego wskaźnika za 2021 r. pokazuje, że rentowność sprzedaży brutto w tym okresie spadła o 1,5 punktu procentowego w porównaniu do 2020 r., co było spowodowane wyższymi kosztami nabycia towarów wskutek wzrostu cen surowców, jak również bardzo dużym wzrostem kosztów transportu morskiego. Powyższe czynniki mogą mieć wpływ na zmianę rentowności Toya SA również w roku bieżącym" - poinformował prezes.
W 2021 r. grupa miała 77,4 mln zł zysku netto, 686,7 mln zł przychodów ze sprzedaży i 98,9 mln zł zysku na działalności operacyjnej, w porównaniu do 64,9 mln zł zysku netto, 542,1 mln zł przychodów i 82,1 mln zł zysku na działalności operacyjnej w 2020 r.
Prezes ocenił, że osiągnięty przez grupę w 2021 r. wynik netto wynikał przede wszystkim ze wzrostu sprzedaży, który odnotowany był we wszystkich kanałach dystrybucyjnych, zarówno w grupie kapitałowej, jak również w jednostce dominującej, trudno natomiast obecnie szacować przyszłe wyniki z uwagi na niepewną sytuację gospodarczą.
Jak poinformował, spółka nie posiadała aktywów w Ukrainie, Rosji albo Białorusi, a transakcje w 2021 r., z klientami mającymi tam siedzibę, miały charakter krótkoterminowy i zostały rozliczone na dzień publikacji sprawozdania za 2021 r.
"Konflikt w Ukrainie może mieć również pośredni wpływ na pogorszenie koniunktury ogólnoświatowej, ale oszacowanie wpływu tej sytuacji na przyszłe wyniki finansowe, jest obecnie niemożliwe ze względu na jej złożoność oraz możliwość realizacji wielu scenariuszy" - dodał Pinkosz.
Podstawowym obszarem działalności grupy jest import i dystrybucja artykułów przemysłowych, w tym m.in. elektronarzędzi. (PAP Biznes)
doa/ asa/