REKLAMA

Statystyczna deflacja w Szwajcarii. Indeks cen niższy niż rok temu

Krzysztof Kolany2025-06-03 09:16główny analityk Bankier.pl
publikacja
2025-06-03 09:16

W maju rządowi statystycy zanotowali minimalny spadek indeksu cen dóbr konsumpcyjnych względem analogicznego miesiąca roku poprzedniego. Oznacza to wystąpienie pierwszej od przeszło czterech lat deflacji cenowej w Szwajcarii.

Statystyczna deflacja w Szwajcarii. Indeks cen niższy niż rok temu
Statystyczna deflacja w Szwajcarii. Indeks cen niższy niż rok temu
fot. elesi / / Shutterstock

W maju inflacja CPI w Szwajcarii wyniosła -0,1% rdr wobec o 0,0 proc. w odnotowanych w kwietniu– poinformował Federalny Urząd Statystyczny. Względem poprzedniego miesiąca indeks cen wzrósł jednak o 0,1% mdm.

Jest to pierwsza od marca 2021 roku ujemna roczna dynamika szwajcarskiego indeksu cen dóbr konsumpcyjnych. Nie oznacza to jednak, że wszystkie dobra są tańsze niż rok temu. Chodzi tylko o to, że średnioważony koszyk dóbr konsumenckich można było w Szwajcarii kupić ciut taniej niż 12 miesięcy wcześniej. 

Już w kwietniu Szwajcarzy osiągnęli idealną stabilność cen postrzeganą przez pryzmat wskaźnika CPI. Kwietniowa inflacja CPI w tym alpejskim kraju wyniosła zero procent zarówno w ujęciu rocznym jak i miesięcznym, co we współczesnym świecie jest ekstremalnie rzadko spotykanym zjawiskiem.  
Ostatni deflacyjny epizod Helweci zaliczyli  w latach 2020-21. Wcześniej ujemne roczne dynamiki szwajcarskiej CPI wystąpiły w latach 2014-16 i 2011-13 oraz w roku 2009. Zatem łagodna deflacja cenowa w tym jednym z najdroższych do życia krajów świata nie jest zjawiskiem zupełnie obcym.

Taki stan rzeczy w tym alpejskim kraju nie budzi paniki, jaka w takiej sytuacji miałaby miejsce np. w strefie euro czy Stanach Zjednoczonych. Tam banki centralne za cel postawiły sobie utrzymywanie inflacji rzędu 2% w średnim terminie. Zatem tamtejsze władze monetarne dążą do utrzymania permanentnej inflacji i wzrostu cen w gospodarce. Tymczasem Szwajcarski Bank Narodowy stawia sobie zadanie utrzymanie rocznego wzrostu cen nie wyższego niż 2%. A zatem jest to przedział 0-2% i odczyty dodatnie zbliżone do zera nadal mieszczą się w wyznaczonym celu.

Warto przywołać tu jeszcze jeden wynik. Szwajcarscy statystycy publikują bowiem nie tylko miesięczną i roczną dynamikę indeks cen dóbr konsumpcyjnych (CPI), ale też jego zmianę względem stanu z grudnia 2020 roku. Czyli z grubsza rzecz ujmując, względem momentu rozpoczęcia lockdownowo-wojennej inflacyjnej fali. Od tego czasu szwajcarski CPI podniósł się tylko (albo aż) o 7,6%. Dla porównania, w Polsce analogiczny miernik cen w tym samym okresie poszedł w górę o przeszło 40%.

Za sprawą wyeliminowania inflacji Szwajcarski Bank narodowy mógł sobie pozwolić na zdecydowane obniżki stóp procentowych. Pod koniec marca Helweci dokonali piątej z rzędu redukcji stopy polityki monetarnej, sprowadzając ją w okolice zera. Przedtem SNB obniżał stopy procentowe po 25 pb. we wrześniu oraz w czerwcu i w marcu 2024 roku, kiedy to zaskoczył wszystkich i jako pierwszy w tym cyklu bank centralny kraju rozwiniętego zdecydował się obniżyć stopy procentowe.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (10)

dodaj komentarz
jas2
"Statystyczna deflacja w Szwajcarii." ???

Pan "bha" wziął się za pisanie tytułów na Bankierze?
ministerprawdy
Co na to rozimi eksperci medialni głoszący teorie, że tylko inflacją dochodzi się do dobrobytu?
niederfurzdorf
Nieprawda. Oni tego nie głoszą . Oni tylko "przestrzegają" przed mitycznymi kłopotami jak się tego czy tamtego nie zrobi. Ci "eksperci" to zawsze jakoś dziwnie osoby działające na styku banksterów i polityki. Inna sprawa, jak napisano, że większość rządów podobnie jak mój znajomy wlasciciel kilku fabryk, uważa,Nieprawda. Oni tego nie głoszą . Oni tylko "przestrzegają" przed mitycznymi kłopotami jak się tego czy tamtego nie zrobi. Ci "eksperci" to zawsze jakoś dziwnie osoby działające na styku banksterów i polityki. Inna sprawa, jak napisano, że większość rządów podobnie jak mój znajomy wlasciciel kilku fabryk, uważa, że najlepiej aby ceny cały czas rosły. Nie tylko jego produktów oczywiście ale nawet jak mu wzrosną koszty to jakoś je przerzuci na klientów. Do czasu...akurat teraz znacznie ogranicza produkcję ze względu na wzrost kosztów i spadek popytu.
jjmm2u
Jeżeli się ma gospodarkę oparta o usługi i wyspecjalizowana produkcję, to można. Tylko że wtedy, trzeba ciąć koszty państwa, usunąć cały socjal i prywatyzować państwowych darmozjadów, w tym zacofanym kraju możesz o tym zapomnieć tutaj się wygrywa, zwiększając deficyt, dając coraz większy socjal i oferując państwowe posady znajomym.
jas2
Inflacja rządu 5% jest bardzo korzystna dla gospodarki opartej o pracę.
Gospodarki Arabii Saudyjskiej, Norwegii czy Szwajcarii to nie dotyczy.
ministerprawdy odpowiada jas2
5%? jeszcze chwilę temu było prawie 2x mniej - 3%. Jak ta inflacja szybko rośnie :D . Inflacja to zabieranie wypracowanej wartości pieniądzu który ludzi zarobili - podatek od wszystkiego (tyle, że ukryty)
ministerprawdy odpowiada jjmm2u
Nie trzeba ciąć - wystarczy nie generować nowych kosztów. Poza tym - czy faktycznie powinny być grupy trzydziestoletnich emerytów z gigantyczny świadczeniami czy dopisywane kolejne grupy młody osób do przywilejów emerytalnych?
tomitomi odpowiada ministerprawdy
lesza inflacja 5% , niż bezrobocie 5% dla gospodarki takiej np. jak p-oLSKA !
ministerprawdy odpowiada tomitomi
Porównaj bezrobocie w Szwajcarii i u nas, płace, poziom życia. Inflacją już PRL walczył z bezrobociem - był nawet przymus pracy ale pod koniec miesiąca za pensję już się nic nie kupiło bo nic nie była warta - tak szybko szła walka z bezrobociem
jas2 odpowiada ministerprawdy
"Inflacja to zabieranie wypracowanej wartości pieniądzu który ludzi zarobili"

I słusznie, bo ludzie pracując wytworzyli towary i usługi, które inni powinni kupić. Jeśli nie kupią, to pracujący nie mają dla kogo pracować, nie ma popytu, firmy bankrutuję, ludzie są zwalniani.
Inflacja pomaga ludziom w podjęciu decyzji
"Inflacja to zabieranie wypracowanej wartości pieniądzu który ludzi zarobili"

I słusznie, bo ludzie pracując wytworzyli towary i usługi, które inni powinni kupić. Jeśli nie kupią, to pracujący nie mają dla kogo pracować, nie ma popytu, firmy bankrutuję, ludzie są zwalniani.
Inflacja pomaga ludziom w podjęciu decyzji o szybszym zakupie.

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki