Choć w centrum miasta kanalizacja to standard, sytuacja nieco inaczej wygląda na wsiach lub obrzeżach miast. Nieczystości trafiają do szamba, które powinno być regularnie opróżniane. Nie wszyscy jednak stosują się do przepisów, za co grożą wysokie kary. W najbliższym czasie można spodziewać się kontroli - informuje Business Insider.


W ostatnim czasie rejestr goni rejestr. Najpierw była Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków, teraz przyszedł czas na przygotowanie przez samorządy sprawozdania dotyczącego gospodarowania nieczystościami ciekłymi. W owym sprawozdaniu ma znaleźć się informacja o tym, ile szamb i przydomowych oczyszczalni znajduje się na terenie gminy. Kontrolowane będą także umowy o wywożenie nieczystości. Za nieprzygotowanie sprawozdania gminom grozi kara nawet do 50 tys. złotych. Kary finansowe grożą również właścicielom posesji za utrudnianie lub udaremnianie pracownikom gminnym przeprowadzenia kontroli - do 5 tys. zł.
— "Teraz nie wystarczy już sama ewidencja dokumentów, ale urzędnicy będą ruszali w teren i kontrolowali praktycznie każdego mieszkańca, który nie ma podłączenia do kanalizacji sanitarnej, ale gromadzi nieczystości w szambie czy przydomowej oczyszczalni ścieków, bo stamtąd też trzeba regularnie, zgodnie z reżimem technologicznym, wybierać osad" — zaznacza Piotr Świderski, burmistrz Błaszek, w portalu nasze.fm.
NIK punktuje gminy, kanalizacja stanie się popularniejsza?
NIK w ubiegłorocznym raporcie zwracał uwagę, że w 2/3 ze skontrolowanych gmin (w sumie kontrolą objęto 43 gminy) nie zbiera się z terenów nieskanalizowanych nawet połowy nieczystości ciekłych. W konsekwencji istnieje wysokie ryzyko niekontrolowanego pozbywania się nieczystości i zanieczyszczenia środowiska naturalnego. Dodatkowo, tylko 30,2 proc. gmin miało wiedzę o właścicielach nieruchomości nieposiadających umów na opróżnianie zbiorników bezodpływowych.
Co więcej, niepokojąca była skala nieidentyfikowania nieruchomości, które powinny być podłączone do sieci kanalizacyjnej, oraz nieegzekwowania od właścicieli nieruchomości obowiązku przyłączenia nieruchomości do sieci. Tym samym organy gmin nie przeciwdziałają ryzyku niekontrolowanego pozbywania się nieczystości ciekłych i zanieczyszczeniu środowiska.
Nowe przepisy mają to zmienić. A stworzenie listy szamb w gminie ma być okazją do rozbudowy sieci kanalizacyjnej. Zgodnie bowiem z art. 5 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach właściciel ma obowiązek przyłączenie nieruchomości do istniejącej sieci kanalizacyjnej. Jedynie brak uzasadnienia ekonomicznego lub technicznego będzie pozwalał na posiadanie szamba, lub przydomowej oczyszczalni ścieków.
JM