REKLAMA
TYLKO U NAS

Samolot o napędzie słonecznym kończy lot dookoła świata

2016-07-24 03:44
publikacja
2016-07-24 03:44

Pilotowany przez Szwajcara Bertranda Piccarda samolot o napędzie słonecznym Solar Impulse 2 wystartował w niedzielę nad ranem z Kairu do ostatniego 17 etapu rozpoczętej przed ponad rokiem podróży dookoła świata.

fot. Milko Vuille / / Wikipedia

Samolot, żegnany przez oklaski i okrzyki powodzenia ekipy naziemnej, oczekiwany jest w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich Abu Zabi po 48 godzinach lotu. Właśnie stamtąd wystartował do pierwszego etapu 9 marca 2015 r.

Kontrola misji wybrała właśnie obecny okres do ostatniego etapu bowiem powstały sprzyjające warunki atmosferyczne pozwalające maszynie pokonać strefę wysokich temperatur nad Arabią Saudyjską. Ponadto wcześniej Bertrand był chory.

"Właśnie wystartowałem z Kairu aby zakończyć pierwszy lot dookoła świata samolotem napędzanym przez Słońce. Marzyłem o tym od 1999 r." - napisał Piccard na Twitterze, kiedy Solar Impulse znalazł się w powietrzu. Wcześniej mówił dziennikarzom, że "to jest projekt dla lepszego świata".

Solar Impulse przyleciał do Kairu 13 lipca z Sewilli, w Hiszpanii, gdzie wylądował 23 czerwca po bezprecedensowym trzydniowym locie nad Atlantykiem trasą o długości 6765 km. W ten sposób Piccard został pierwszym człowiekiem, który przeleciał nad Atlantykiem samolotem nie napędzanym tradycyjnym paliwem.

Samolot jest bardzo lekki, waży ok. 1,5 tony, ale rozpiętość jego skrzydeł jest większa niż Boeinga 747. Wyposażony jest w 17 tys. ogniw fotowoltaicznych umieszczonych na skrzydłach, które zamieniają energię słoneczną na elektryczną służącą do napędu silników. W nocy samolot korzysta z energii zmagazynowanej w akumulatorach.

Przeciętna szybkość lotu wynosi nieco ponad 45 km/godz, chociaż w dzień, w okresie największej operacji słonecznej, może być dwa razy większa.

Mimo, że ostatni etap podróży jest stosunkowo krótki to Piccard oceniał go jako trudny. "To jest bardzo, bardzo gorący rejon, ten lot to będzie wyzwanie" - powiedział.

Celem projektu, do którego przygotowania rozpoczęto w 2002 r. i który pochłonął ponad 100 mln dolarów, jest propagowanie energii odnawialnej i ducha innowacji.(PAP)

jm/

Źródło:PAP
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (7)

dodaj komentarz
~Stanisław
Zawsze się jacyś malkontenci znajdą. Ja sie Cieszę, że taki projekt zakończył się pozytywnie. To może zdać początek czegoś nowego. Nie od dzis wiadomo, że innowacje wyzwalają wszelkie emocje i pomimo wysokiej ceny zawsze warto. Pierwsze samochody też były drogie, a teraz każdy może siebie kupić od ręki.
Pozdrawiam, Stanisław
~Dżejms
"ducha innowacji" - zdeklarowani materialiści a tu duch.
Niech się bawią dalej - sto baniek - też mogę się bawić skoro tak płacą.
~Janek
Do projektu przyłożyli się też Polacy. Na dziobie "samolotu" znajduje się logo sponsora - Solvay. W czasie ostatniej wojny w kamieniołomach tej firmy pracował m.in Karol Wojtyła - późniejszy papież.
~edek
Chyba Belgowie. Solvay ma tyle wspólnego z Polską co chiński Krakus czy Morliny.
~Dżejms odpowiada ~edek
No i weź tłumacz - to z przekąsem jest - to tak jak żydowskie złote zęby pomogły w rozwoju Niemiec.
~edekt
Suchar. Lot z siedemnastoma przerwami na ładowanie akumulatorów trwający ponad rok :( . Żal.
~Dżejms
A ja dałem plusa.Cwaniaki bawią się za grubą kasę reklamując "zielonego ducha."

Powiązane: Podróże

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki