Spółka chce sprzedać wszystkie swoje huty
AMBITNA STRATEGIA STALEXPORTU
Rada nadzorcza Stalexportu przyjęła strategię opracowaną przez zarząd. Zakłada ona, że spółka skoncentruje się na działalności handlowej i dystrybucyjnej. Wszystkie pozostałe aktywa grupy, w tym jej część produkcyjna, zostaną sprzedane. Sprzedamy również zbędny majątek trwały w firmach dystrybucyjnych - powiedział PG Zbigniew Obarzanowski, pełnomocnik ds. obsługi władz Stalexportu. Spółka zapowiedziała już drastyczną redukcję zatrudnienia: zwolnienia grupowe w samym Stalexporcie obejmą 150 etatów. Zaczną się one pod koniec tego miesiąca - powiedział Z. Obarzanowski.
Stalexport nie określił terminów, w których chciałby sprzedać swoje aktywa produkcyjne. Chcemy zrobić to jak najszybciej, jednak po godziwej cenie - twierdzi Z. Obarzanowski. Spółka podpisała z Centrozapem Odlewnie umowę sprzedaży swoich udziałów w Stalexporcie Odlewnia Rur w Ostrowcu Świętokrzyskim za 1,8 mln zł. Mamy zamiar sprzedać również Hutę Ostrowiec i Hutą Szczecin; szukamy dla nich inwestora - twierdzi Z. Obarzanowski.
W maju Stalexport rozpoczął rozmowy z bankami, gdyż zabiega o przedłużenie linii kredytowych. W pierwszym kwartale br. banki obniżyły spółce wysokość dostępnych kredytów o ponad 100 mln zł w porównaniu z czwartym kwartałem ub.r. Sądzimy, że banki przyjęły naszą argumentację ze zrozumieniem; rozmowy z nimi trwają - powiedział Z. Obarzanowski.
Stalexport poniósł w ub.r. stratę w wysokości 578 mln zł. Poważnym obciążeniem dla spółki są huty, które generują straty. Na przykład Huta Ostrowiec zakończyła pierwszy kwartał br. stratą w wysokości 30 mln zł, a cały ub.r. - 138 mln zł. Dzięki inwestycjom w hucie poprawiła się jakość produkcji, jednak nakłady poważnie obciążyły jej wynik finansowy, natomiast stal, którą tam produkujemy, trudno jest sprzedać - twierdzi Z. Obarzanowski.
Analitykom pytanym przez PG podoba się strategia Stalexportu, jednak powątpiewają w jej powodzenie. Jest to strategia słuszna, ale w obecnej sytuacji rynkowej bardzo trudna do realizacji - twierdzi Marcin Sójka, analityk BM BGŻ, który przypomina, że podobny pomysł na uzdrowienie sytuacji w spółce miał poprzedni zarząd, lecz z niego zrezygnował. Trudno będzie Stalexportowi sprzedać niektóre aktywa, zwłaszcza w tym roku, kiedy koniunktura na rynku stali skończyła się - twierdzi. Uważa on, że w ubiegłym roku były większe szanse na jej realizację. Nie sądzę, by koniunktura na stal szybko wróciła - uważa M. Sójka.
STANISŁAW KOCZOT