REKLAMA

S&P500 za drugiego Trumpa nie wygrywa. Najgorszy start prezydentury od ponad 20 lat

Michał Kubicki2025-04-04 08:41redaktor Bankier.pl
publikacja
2025-04-04 08:41

Pierwsze tygodnie drugiej kadencji Donalda Trumpa w fotelu prezydenta Stanów Zjednoczonych odbijają się czkawką inwestorom na Wall Street. Bloomberg podliczył, że stopa zwrotu indeksu największych amerykańskich spółek od inauguracji prezydentury jest najgorsza od czasów Georga W. Busha, tyle tylko, że wtedy pękała bańka internetowa. Wall Street na razie jest zmęczone od przegrywania. 

S&P500 za drugiego Trumpa nie wygrywa. Najgorszy start prezydentury od ponad 20 lat
S&P500 za drugiego Trumpa nie wygrywa. Najgorszy start prezydentury od ponad 20 lat
fot. Scott Olson / Reuters / / FORUM

Wall Street przeżyło w czwartek najgorszą sesję od 2020 r. w  reakcji na ogłoszone amerykańskie cła importowe na towary z łącznie 185 państw świata. Tymczasem Donald Trump powiedział tego samego dnia reporterom w Białym Domu, że wprowadzanie taryf przebiega „bardzo dobrze” i zapewnia, że ​​rynki będą „kwitnąć” pomimo wyprzedaży, która spowodowała spadek S&P500 o 4,84 proc., czy Nasdaqa o blisko 6 proc.

„Rynki będą kwitnąć, akcje będą przeżywać rozkwit, kraj będzie przeżywał rozkwit” – powiedział amerykański prezydent, cytowany przez telewizję CNBC. Jak echo wraca trzecia zasada, jaką Roy Cohn, postać prawdziwa i bohater filmu „Wybraniec” o biznesowych początkach Donalda Trumpa, przekazał - według scenariusza - przyszłemu prezydentowi USA: „Bez względu na to, co się stanie, ogłaszaj zwycięstwo i nigdy nie przyznawaj się do porażki”.

Na razie o zwycięstwach nie może być mowy, bo jak podliczył Bloomberg od momentu inauguracji Donalda Trumpa, S&P500 zachowuje się dotychczas najgorzej od czasu pierwszej prezydentury Georga W. Busha, który rolę 43. prezydenta USA zaczął pełnić 20 stycznia 2001 r. Indeks amerykańskich blue chipów za czasów drugiej kadencji Donald Trumpa, czyli od 20 stycznia 2025 r. spadł już o 10 proc.

Bloomberg/ z platformy X od @wallstengine

W analogicznym okresie liczonym do 3 kwietnia po rozpoczęciu urzędowania Georga W. Busha w 2001 r. S&P500 spadł o 17,6 proc., z tym że na Wall Street wtedy pękała jedna z największych baniek inwestycyjnych dotycząca Internetu. Za nami już 51 sesji na Wall Street, od kiedy Donald Trump rozpoczął swoją drugą prezydenturę. Nawet nie licząc ostatniej wyprzedaży widać, że inwestorzy na Wall Street nie darzą zaufaniem nowego prezydenta USA.

Jak podliczył Jason Goepfert z SunDial Capital Research, cytowany przez yahoo.finance, analizując dane za kolejnych prezydentów USA od 1950 r. S&P500 w pierwszych 50 sesjach (a więc nawet bez czwartkowej wyprzedaży) za czasów drugiego Trumpa radził sobie bardzo słabo, spadając o 6,4 proc. Gorzej radził sobie po w pierwszych 50 dniach prezydentury Richarda Nixona (-7,2 proc.) i George'a W. Busha (-13,6 proc.). Najlepsze starty w badanym okresie zanotowali John F. Kennedy (+9,4 proc.), Barack Obama (+5,7 proc.) i Bill Clinton (+4,2 proc.).

Wiralem wśród inwestorów stają się słowa Donalda Trumpa z kampanii prezydenckiej z 2016 r., który w Alabamie mówił do swoich wyborców: „Wygramy tak wiele, że będziecie zmęczeni wygrywaniem. I powiecie: 'Proszę, proszę. To za dużo wygrywania. Nie możemy tego znieść, panie prezydencie, to za dużo'. A ja powiem: 'Nie, nie jest. Musimy wygrywać. Musimy wygrywać więcej!'”. Wall Street, faktycznie może krzyczeć, że chce wygrywać więcej, bo na razie za Trumpa nie wygrywa nic i może być już trochę zmęczone przegrywaniem. 

Michał Kubicki

Źródło:
Michał Kubicki
Michał Kubicki
redaktor Bankier.pl

Redaktor działu Rynki Bankier.pl. Absolwent finansów i rachunkowości na UMCS w Lublinie. W czasie studiów zainteresował się giełdą i rynkami finansowymi, które to zainteresowania rozwinął na SGH w Warszawie na kierunku Bankowość Inwestycyjna. Na co dzień obserwuje notowania warszawskiej giełdy, by przekazać czytelnikom portalu najważniejsze informacje z parkietu oraz przybliżyć istotne wiadomości ze spółek. Telefon 728 927 242

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (5)

dodaj komentarz
kasanowaistara
Przede wszystkim to mowimy o gieldzie, czyli o miejscu gdzie mozna kupic akcje. Wielkie jest halo bo kupujacy sprzedaja taniej swoje aktywa ale juz nikt sie jakos nie cieszy ze wreszcie mozna te aktywa kupic taniej? To troche tak jakby cieszyc sie ze wszystko w sklepach drozeje i plakac bo tanieje. Pozdrawiam myslacych!
zoomek
"Wall Street, faktycznie może krzyczeć, że chce wygrywać więcej, bo na razie nie wygrywa nic i może być już trochę zmęczone przegrywaniem.
Michał Kubicki"
Szanowny Panie - Pan uważa że bańka na ich giełdzie jeszcze za mała była?
Jakie powinna mieć zatem rozmiary aby WS wygrywało i wygrywało?
Jedna akcja NVidii
"Wall Street, faktycznie może krzyczeć, że chce wygrywać więcej, bo na razie nie wygrywa nic i może być już trochę zmęczone przegrywaniem.
Michał Kubicki"
Szanowny Panie - Pan uważa że bańka na ich giełdzie jeszcze za mała była?
Jakie powinna mieć zatem rozmiary aby WS wygrywało i wygrywało?
Jedna akcja NVidii w cenie wszystkich spółek z GPW?
Wtedy byłoby ok?
Czy nadal za tanio?

Powiązane: USA: giełdy i gospodarka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki