

Rubel traci przede wszystkim przez taniejącą ropę. To waluta surowcowa, 68% dochodu Rosji z eksportu pochodzi właśnie ze sprzedaży ropy i gazu ziemnego. Dochodzą tez czynniki polityczne. Mieliśmy choćby zmasowany, czysto spekulacyjny atak na rubla w drugiej połowie grudnia, gdzie bariera wyniosła 100 rubli za euro i 80 za dolara – ocenia Tomasz Wiśniewski, ekspert Forex-University.
Rubel dołuje, co ze złotym?
- Spodziewam się dalszego osłabienie tej waluty, jednak nie w krótkim terminie. Sytuacja rubla ma natomiast bardzo duży wpływ na polską złotówkę. Inwestorzy wrzucają do jednego koszyka zarówno rubla jak i złotego, koronę czeską czy forinta. Jeżeli masowo wyprzedają rubla, to siłą rzeczy nasza złotówka tez traci na wartości - co widzieliśmy pod koniec grudnia.
Tomasz Wiśniewski dodaje także, że rosyjski bank bez wątpienia dołoży starań, by umocnić swoją walutę. Kontynuując politykę z 2014 roku, kiedy to sześciokrotnie dokonał podwyżek stóp procentowych, będzie sprzedawał swoje rezerwy bądź nadal manewrował stopami. Jedno jest
pewne: podwyżka z 16 grudnia na pewno nie była ostatnią.