REKLAMA

Recenzja Bankier.pl: dotykowy mBank na Windowsa

Michał Kisiel2014-07-07 14:34analityk Bankier.pl
publikacja
2014-07-07 14:34
Recenzja Bankier.pl: dotykowy mBank na Windowsa
Recenzja Bankier.pl: dotykowy mBank na Windowsa

W zeszłym tygodniu mBank przedstawił aplikację przygotowaną z myślą o urządzeniach z dotykowym ekranem działających w oparciu o system Windows 8.1 lub Windows RT. To jedno z pierwszych polskich bankowych narzędzi w Windows Marketplace. Przyjrzeliśmy się temu, jakie możliwości zyskują użytkownicy tabletów „z kafelkami na pokładzie”.

Nowej aplikacji mBanku nie należy mylić z oprogramowaniem przygotowanym na telefony Windows Phone. To zupełnie niezależny byt, skierowany do rosnącej rzeszy użytkowników tabletów, notebooków i różnego rodzaju hybryd działających w oparciu o system giganta z Redmond. Narzędzie przygotowano z myślą o większych ekranach, na których można także wygodnie korzystać z serwisu internetowego mBanku. Aplikacja może jednak przypaść do gustu osobom, które zniechęca rozbudowany serwis transakcyjny.

Instalacja – jak na telefonie

Pierwsze kroki z nowym narzędziem mBanku przypominają procedurę znaną użytkownikom aplikacji mobilnych. Aby skorzystać z oprogramowania, trzeba najpierw połączyć urządzenie ze swoim kontem. Do tego konieczne będzie zalogowanie się w serwisie internetowym mBanku, dodanie sprzętu i wpisanie kodu jednorazowego wysłanego SMS-em.


 




Po powiązaniu urządzenia z kontem użytkownika ustalamy numer PIN (składający się z co najmniej 6 cyfr) i możemy korzystać już z wszystkich funkcji aplikacji. PIN, podobnie jak w przypadku smartfonów, używany jest zarówno do logowania się, jak i do potwierdzania operacji. Ze względów bezpieczeństwa początkowe limity transakcji zlecanych w aplikacji ustawione są na niskim poziomie (maks. 200 zł dziennie).

Kafelkowa prostota

Ekran startowy aplikacji to przejrzysty zestaw skrótów do najczęściej wykonywanych operacji (płatności), kursów walut, aktualności i mapy z zaznaczoną lokalizacją placówek banku oraz bankomatów i wpłatomatów. Po zalogowaniu się PIN-em widzimy przewijaną listę z najważniejszymi funkcjami – m.in. historią rachunku i zaplanowanymi operacjami.


 




Interfejs narzędzia mBanku trzyma się schematów znanych użytkownikom dotykowego Windowsa – „szczypnięcie” ekranu przywołuje menu, a po zaznaczeniu niektórych kafelków otrzymujemy dostęp do dodatkowych opcji. W ten sposób można np. przypiąć wybrany rachunek do ekranu startowego Windows lub umieścić go na ekranie logowania aplikacji. Bez logowania będziemy wtedy mogli sprawdzić stan konta, ale podobnie jak w przypadku aplikacji mobilnych na inne systemy, wyświetlony zostanie procentowy wskaźnik, a nie kwota wyrażona w złotych.


 




Ponieważ zestaw funkcji dostępnych w aplikacji został mocno ograniczony względem tego, co oferuje serwis internetowy, nawigacja nie powinna sprawiać kłopotów nawet zupełnie początkującemu użytkownikowi. Klient ma dostęp m.in. do historii transakcji (ale bez możliwości kategoryzacji i analizy wydatków, za to z wyszukiwarką), podglądu operacji i blokad, definiowania przelewów, wykonywania zdefiniowanych przelewów i doładowań telefonów prepaid oraz funkcji informacyjnych (lokalizator rabatów itp.).


 




Na szczególną pochwałę zasługuje podsumowanie zaplanowanych operacji. Prosty kalendarz pozwala podejrzeć najbliższe wydatki i zorientować się, jak będzie wyglądał nasz cash flow. Przydatna jest także integracja formatki zlecania przelewu z książką adresową urządzenia – zamiast wpisywać telefon odbiorcy, możemy wybrać go spośród kontaktów.

Podsumowanie – wady i zalety

Może to nieco kontrowersyjna teza, ale uproszczona aplikacja mBanku z powodzeniem może zastąpić serwis internetowy tej grupie klientów instytucji, która z niechęcią przyjęła „nowy mBank”. Brak narzędzi PFM, rozbudowanych wykresów, elementów grywalizacji (odznak, zadań), czyli wszystkiego co odwraca uwagę od podstawowych funkcji konta może być paradoksalnie zaletą, a nie wadą w oczach użytkownika-minimalisty.


 




Z aplikacji z powodzeniem można korzystać także na komputerze, który nie posiada ekranu dotykowego. To wszystko sprawia, że „kafelkowy mBank” przypadnie do gustu zwolennikom prostoty. Oczywiście, jeśli nie zrazi ich specyficzne podejście do projektowania interfejsu typowe dla Windows 8.

Wady:

  • Ograniczony zestaw funkcji – m.in. brak możliwości zakładania lokat, podglądu TFI i rachunku maklerskiego,
  • Proces instalacji wymagający dostępu do bankowości internetowej i telefonu.

Zalety:

  • Prosty, przejrzysty interfejs,
  • Możliwość podglądu salda rachunków bez logowania (na ekranie startowym i w aplikacji),
  • Uproszczony proces logowania i potwierdzania operacji,
  • Wykorzystanie możliwości personalizacji  - np. przyklejania skrótów do operacji na ekranie startowym.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (3)

dodaj komentarz
~Luna
I ja sie przyłączam. Łapy precz od systemu z 2000 roku. Jak komuś brakuje kolorków to niech sobie kupi kalejdoskop 3D. Jak nie bedzie starego zaraz spylam do konkurĘcji!
~Andrzej
Nie zabierajcie starego systemu tranzakcyjnego - bawcie się w nowe ale zostawcie stare. Naprawdę nie chcę likwidować konta w mBanku ale jak zabierzecie stary interface to będę do tego zmuszony.

Powiązane: Recenzja Bankier.pl

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki