Gry komputerowe, reality show czy puzzle kojarzą się tylko z rozrywką po pracy? To błąd. Najbardziej pomysłowi pracodawcy wykorzystali te elementy w procesach rekrutacyjnych. Oto lista najciekawszych zadań rekrutacyjnych, z którymi być może niektórym przyjdzie się zmierzyć.


Dobrze znany wszystkim poszukującym pracy schemat – CV, list motywacyjny i rozmowa rekrutacyjna odchodzi do lamusa. W rekrutacji pojawiają się nowe trendy, które chętnie wykorzystywane są przez HR-owców w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej, a coraz częściej również w Polsce. Rekruterzy w poszukiwaniu najlepszych pracowników stawiają na niestandardowe rozwiązania, które w oryginalny i niebanalny sposób sprawdzają umiejętności kandydatów. Na łamach Bankier.pl prezentujemy listę najciekawszych zadań rekrutacyjnych, z którymi będziesz musiał zmierzyć się, szukając pracy.
Weź udział w grywalizacji
Poszukiwanie pracy może być dobrą zabawą, zarówno dla rekruterów, jak i kandydatów. Coraz większą popularność zyskują grywalizacje, które poprzez odwzorowanie specyfiki pracy w formie rozrywkowej, np. w formie gry komputerowej, sprawdzają umiejętności kandydata w świecie wirtualnym.

Przykładów zastosowania grywalizacji nie trzeba szukać daleko. W zeszłym roku Kompania Piwowarska poszukiwała entuzjastów piwa, którzy sprawdzą się w prowadzeniu nowo tworzonego portalu o tematyce dotyczącej tego napoju. Firma zaprosiła więc kandydatów do udziału w „Grze o Bro”. Uczestnicy w czasie gry rozwiązywali zadania i odpowiadali na pytania, które sprawdzały umiejętności potrzebne im w pracy, wiedzę na temat mediów społecznościowych czy kreatywność. W ten sposób wyłonieni zostali zwycięzcy, którzy przeszli do kolejnego etapu rekrutacji.
Wygraj reality show
Programy typu reality show od lat święcą triumfy w telewizji. Początkowo ich idea polegała na zamknięciu kilku osób w odosobnieniu, powierzeniu im określonych zadań i obserwowaniu z zapartym tchem ich zachowania. Służyły one przede wszystkim rozrywce widzów, a uczestnicy walczyli o nagrodę pieniężną i sławę. Z czasem po format reality show postanowili sięgnąć także nowocześni HR-owcy.
W przypadku organizowanych przez nich programów uczestnicy pod baczną obserwacją kamer telewizyjnych, rekruterów i widzów wykonują zadania związane z przyszłą pracą, a nagrodą jest wymarzona posada. W taki sposób o zatrudnienie walczyli potencjalni pracownicy hotelu w sieci Starwood w Singapurze czy prezenterzy naszej rodzimej stacji telewizyjnej VIVA. Żeby zostać twarzą tej stacji muzycznej należało wygrać program „Hot or Not”, w którym gwiazdorskie jury oceniało ciało, twarz i osobowość uczestników.
Zdaj test lotniskowy
O przyjęciu do pracy decydują przede wszystkim wiedza, umiejętności i doświadczenie. Często zdarza się jednak, że specjaliści ds. rekrutacji wyłonią grupę niemal identycznie utalentowanych i zdolnych kandydatów. Jak wybrać wtedy tego najlepszego? Jest na to rozwiązanie – test lotniskowy, który stosują największe korporacje, np. Google.
Potencjalni pracownicy mają okazję spędzić czas na wydawać by się mogło luźnej rozmowie z przyszłym szefem lub kolegami z pracy. Nie wiedzą jednak, że ich zachowanie zostanie poddane ocenie. Po serii takich spotkań z kandydatami szef zada sobie pytanie – Z którym z nich chciałbym czekać na samolot? Osoba, która natychmiast przyjdzie mu do głowy, ma pracę w kieszeni.
Sprawdź się w sytuacji kryzysowej
Rekruterzy nie chcą już jedynie stawia pytać pytań w stylu „Co byś zrobił, gdyby…?”, wolą sprawdzić, jak zachowasz się w sytuacji, o którą pytają. Mówisz, że świetnie nadajesz się do danej pracy, masz pasję, jesteś energiczny, zdecydowany i zarażasz entuzjazmem? Prawdopodobnie za chwilę będziesz miał szansę to udowodnić. Przynajmniej w czasie rekrutacji w Heineken.
W sieci krążą nagrania z rozmów przedstawicieli tego przedsiębiorstwa piwowarskiego z kandydatami do pracy. HR-owcy szukają pracowników, którzy zajmą się obsługą techniczną meczów Ligi Mistrzów sponsorowanych przez browar. Jednym z ich głównych zadań będzie rozkładanie i poruszanie ogromną płachtą w kształcie piłki rozkładaną na boisku przed starciem piłkarzy. Kandydat do tej pracy twierdzi, że świetnie się do niej nadaje, jest zdecydowany i zaraża entuzjazmem. Nagle w budynku rozbrzmiewa alarm, wszyscy wybiegają na zewnątrz, a ich oczom ukazuje się desperat planujący skok z dachu. Strażakom rozkładającym płachtę amortyzującą ewentualny skok brakuje jednej osoby. Początkowo wśród tłumu nie ma chętnych, ale pojawia się energiczny śmiałek – nasz kandydat do pracy. Jest już pewne, że podbił serca rekruterów, sprawdził się w skrzętnie zaplanowanej przez nich akcji i zdobył wymarzoną pracę.
Rozwiąż łamigłówkę i ułóż puzzle
Technologiczni giganci z Doliny Krzemowej – Google, Microsoft czy Apple słyną z oryginalnych pytań zadawanych podczas rozmów rekrutacyjnych. Podczas przesłuchań z pewnością zmierzysz się z pytaniami, na które nikt nie zna prawidłowej odpowiedzi, nawet rekruterzy.
Przykładowe pytanie rekrutacyjne w Google
"Jak wydostać się z pracującego na pełnych obrotach blendera, będąc pięciozłotówką?"
Czasem zdarzy się także, że zostaniesz poproszony o ułożenie puzzli, rozwiązanie łamigłówki, rebusu czy krzyżówki. Wszystko po to, żeby sprawdzić twoją zdolność logicznego myślenia i kreatywność. Pracowników z takimi umiejętnościami szukają współczesne korporacje.
Powiedz, jak dziwny jesteś
Pytanie o to, jak dziwny jesteś, może wydawać się dziwne. Ale nie w świecie rekruterów. Chodzi o to, żeby zbadać, czy kandydat pasuje do kultury organizacyjnej danej firmy. I tak przedstawiciele internetowego sklepu z odzieżą i obuwiem Zappos uważają, że w pracy u nich najlepiej sprawdzą się kandydaci nieprzeciętni, żeby nie powiedzieć - dziwni. Dlatego też podczas rekrutacji proszą, żeby w skali od 1 do 10 ocenić swoją „inność”.
Pokaż, co potrafisz
Najlepszym sposobem, żeby dowiedzieć się, czy będziesz dobrym sprzedawcą, jest sprawdzenie, czy przekonasz potencjalnych klientów do zakupu towaru. Podczas rozmów rekrutacyjnych coraz częściej pojawiają się zadania praktyczne.
Niektóre firmy idą o krok dalej i zapraszają kandydatów do swojej siedziby, wyznaczają im konkretne zadania, obserwują ich pracę i nagrywają wideo. Później dokładnie analizują wyniki ćwiczeń i relację wideo, żeby zobaczyć, jak kandydat pracuje i jakie posiada cechy. Z takich praktyk chętnie korzysta agencja pracy PRACUJ W UNII.
Zabaw się z nami
Po wymagających zadaniach rekrutacyjnych przychodzi czas na relaks. Okazuje się jednak, że ten relaks to też część procesu aplikacyjnego. Szefowie zapraszają kandydatów na kolację, piknik firmowy, grilla, mecz piłki nożnej, bo chcą poznać przyszłych pracowników prywatnie. W końcu w pracy liczy się nie tylko praca, ale i miło spędzony z kolegami czas. Kolacja z szefem była przepustką do kariery w agencji organizującej śluby, hotelu dla zwierząt czy biurze podróży, a wszystkie te nieformalne procesy rekrutacyjne można było śledzić w programie Polsatu Cafe „Kolacja z Szefem”.
Współczesna rekrutacja w największych firmach bywa skomplikowana, wieloetapowa, czasochłonna i bardzo wymagająca. Obfituje również w nietypowe zadania, które zdaniem HR-owców nie są tylko dziwacznym dodatkiem do procesu rekrutacji, ale pozwalają im w nowoczesny sposób, dokładnie sprawdzić umiejętności i cechy kandydata. Pracownik, który pomyślnie przejdzie taką selekcję prawie na pewno idealnie pasuje do kultury organizacji. Rekruterzy niektórych firm nieoficjalnie mówią, że pozwala to uniknąć ryzyka zwolnień i konieczności ponownego poszukiwania nowych pracowników.