Rządowy raport o OFE ujrzał wreszcie światło dzienne. Na specjalnej konferencji prasowej wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski wraz z ministrem pracy i polityki społecznej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem zaprezentowali wnioski z raportu. Część z nich odnosiła się do przyszłości Otwartych Funduszy Emerytalnych.
- Potrzeba przeglądu funkcjonowania systemu emerytalnego wzięła się z tego, jak reforma wpłynęła na wysokość emerytur - powiedział Kosiniak - Kamysz. W raporcie porównaliśmy wskaźniki waloryzacji w latach 2011-12 w ZUS i jak również stopy zwrotu OFE. Co się okazało? Wskaźniki waloryzacji w ZUS wyniosły około 14% a stopa zwrotu w OFE, bez odjęcia kosztów, to niecałe 11%. Czyli zmiany z 2011 r pozytywnie wpłynęły na wysokość emerytur - dodał.
Trzy warianty przyszłości OFE pod dyskusję
Wariant numer 1 - likwidacja części obligacyjnej OFE
- Pierwsze rozwiązanie tzw. likwidacja części obligacyjnej OFE. Ta część środków, które OFE nie maja prawa inwestować w akcje byłaby przeniesiona na subkonta ZUS. Jej równowartość byłaby zaksięgowana, gdzie byłaby waloryzowana na tych samych zasadach, jak obecnie są środki tam zgromadzone - powiedział wicepremier Rostowski. - Cześć składek pozostałaby w OFE, a składka wzrosłaby do 2,92%, czyli ten sam strumień pieniędzy szedłby na inwestowanie w akcje - dodał.
OFE w tym wariancie miałyby zakaz inwestowania w państwowe papiery dłużne. Intencją jest, aby wszystkie środki z OFE szły na zasilenie prywatnej realnej gospodarki w Polsce. Po umorzeniu tych środków, które byłyby przekazane do ZUS, progi ostrożnościowe długu powinny być w tym wariancie obniżone o wartość przeniesionych środków - powiedział Rostowski.
Wariant numer dwa - dobrowolność
Drugim wariantem jest dobrowolność. W tym wariancie osoby rozpoczynające pracę będą mogły wybierać do którego OFE chcą dołączać, jak obecnie. Brak takiej decyzji spowoduje, że jej składka będzie w całości trafiała do ZUS – mówi wicepremier.
Każdy ubezpieczony będzie mógł decydować, czy chce pozostać w OFE czy jego składka ma pozostać w ZUS. To by się odnosiło do osób pracujących i płacących składkę. Czyli po prostu osoby, gdyby chciały pozostać w OFE, to wskazywałyby w którym OFE chcą pozostać i jeśli tak wskażą to w tym OFE pozostaną. Natomiast jeśli nie wskażą, to ich środki byłyby prześnione na subkonto w ZUS. To odnosi się nie tylko do nowo wchodzących na rynek pracy, ale także do osób które już dziś pracują. I ta dobrowolność byłaby oczywiście pełna – powiedział Rostowski.
Decyzja o przejściu do ZUS byłaby nieodwołalna dla tych osób, które taka decyzję podjęły, a osoby które zdecydowały się pozostać w OFE mogłyby po jakimś czasie zmienić decyzję i wrócić do ZUS - dodał.
Kluczowe jest, by przy wariancie dobrowolności nie doprowadzić do nacjonalizacji akcji. Akcje, które są teraz w OFE, w momencie przejścia osoby do ZUS, zostaną przekazane do TFI lub PTE - powiedział Rostowski. Jakaś część akcji mogłaby być przekazana do Funduszu Rezerwy Demograficznej - dodał.
Wariant numer trzy - dobrowolność plus składka
Trzeci wariant to dobrowolność plus składka. W tej sytuacji jak w poprzednim rozwiązaniu, ubezpieczony może przekazać do ZUS całość składki - 19,52%- albo przekazać cześć składki do ZUS - 17,52 % - czyli 2% by poszło do OFE, ale przy dodatkowym warunku, że ta osoba sama by dopłacała równowartość 2% na swoje konto w OFE. To jest jedyne rozwiązanie, które tworzy dodatkowe prawdziwe oszczędności – powiedział wicepremier.
Są to te trzy warianty, które pan minister i ja sugerowaliśmy, aby RM przekazała do dalszej debaty publicznej - podsumował.
| Komentuje Piotr Lonczak, analityk obszaru Inwestowanie Bankier.pl | |
Rząd znowu huśta giełdąInformacją dnia jest zapewnienie rządu, że OFE nie zostanie zlikwidowane. Zmiany jednak mają na celu ograniczenie znaczenia filaru kapitałowego. Spośród zaproponowanych rozwiązań najkorzystniejszym jest pierwsze, które zakłada pozostawienie możliwości inwestowania OFE w akcje przy jednoczesnym zamknięciu inwestowania w obligacje.Przeniesienie części obligacyjnej do ZUS przyniesie ulgę budżetowi oraz poprawi parametry fiskalne Polski. Jednocześnie zostanie podtrzymany napływ środków do akcji, co będzie budować długoterminowe oszczędności w polskiej gospodarce. Istotne jest, że rząd nie rozważa nacjonalizacji całości kapitałowej części systemu emerytalnego, co byłoby najgorszym z możliwych rozwiązań. Natomiast nie można nie zauważyć, że kolejny raz rząd organizuje konferencję prasową w trakcie sesji na GPW, co niepotrzebnie zwiększa wahania na giełdzie. | |
Wzrósł udział OFE w kapitalizacji giełdy
- Wskaźniki waloryzacji w ZUS w latach 2011-2012 wyniosły ok 14%, a stopa zwrotu z OFE bez odjęcia kosztów to niecałe 11% - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz podczas konferencji. W tym czasie udział OFE w kapitalizacji giełdy wzrósł z 15% w 2010 roku do 18% w 2012.
- Udział akcji w portfelach OFE zwiększył się z 36 do 40 procent pomimo ograniczenia wysokości składki przekazywanej do OFE. - Zwiększony limit środków, które mogą być inwestowane w akcje powoduje, że OFE pozostają ważnym graczem na warszawskiej giełdzie - powiedział Kosiniak Kamysz.
| »Pionowy start WIG20 w reakcji na słowa Rostowskiego |
Kosiniak-Kamysz wskazał, że porównano wskaźniki waloryzacji w ZUS, które w latach 2011-2012 wyniosły ok. 14 proc. ze stopą zwrotu w OFE w tym samym czasie, która wyniosła ok. 11 proc. Zdaniem ministra to dowód, że obniżenia składki do OFE pozytywnie wpłynęły na wysokość emerytur. Dodał, że w latach 1999-2012 stopa zwrotu w OFE po odjęciu kosztów wyniosła 6,6 proc., a w tym samym czasie w ZUS waloryzacja sięgnęła 6,8 proc.
- Proponujemy, żeby emerytury wpłacał ZUS, a w celu uniknięcia tzw. ryzyka złej daty, proponujemy, żeby środki z OFE na 10 lat przed wiekiem emerytalnym były stopniowo przenoszone do ZUS. ZUS by środki waloryzował i wypłacał emerytury - powiedział.
Rostowski: uważamy tę reformę za wyjątkowo udaną
- Rozszerzyliśmy pierwotny zakres raportu na całościowa analizę zreformowanego systemu - powiedział minister finansów Jacek Rostowski. - Tę reformę uważamy za wyjątkowo udaną (...) bo wprowadzono wtedy element, najbardziej zasadniczy - zasada zdefiniowanej składki w nowym systemie - dodał wicepremier. - Ta zasada obowiązuje i w nowym systemie w ZUS (tzw 1 filarze) i w OFE i jest to kluczowy element reformy, który zapewnia, że w długim horyzoncie czasowym system emerytalny zawsze będzie zrównoważony - powiedział Rostowski.
| Kliknij, aby powiększyć |
- Nie ma żadnej wątpliwości, że stworzenie filara kapitałowego znacznie zwiększyło dług publiczny - powiedział Rostowski. - Gdyby w 1999 roku nie stworzono filara kapitałowego, relacja długu do PKB znajdowałaby się poniżej 40% - dodał minister finansów. - Co więcej, mielibyśmy niższe koszty obsługi długu, oszczędziłoby to polskiemu podatnikowi dodatkowe 70 mld zł - stwierdził.
Wicepremier powiedział, że pozostanie przy składce przekazywanej z ZUS do OFE na poziomie tej z 2011 roku, w 2060 tylko na skutek istnienia filara kapitałowego relacja PKB do długu w Polsce stanowiłaby ponad 70% PKB, przekraczając znacznie próg konstytucyjny.
Minister Finansów przedstawił 8 głównych kryteriów, według których mierzono przydatność proponowanych rozwiązań:
- stopa zwrotu nie powinna być niższa niż obecnie
- zmienność kapitału emerytalnego: jego wahania maja być niższe niż obecnie, w żadnym wypadku nie mogą się zwiększac
- zwiększenie zrównoważenia funduszu emerytalnego ZUS, szczególnie w długim okresie
- zmniejszenie narastania długu publicznego wynikającego z tego systemu
- wspieranie rozwoju gospodarczego przez poprawę jakości inwestowania przez same OFE
- obniżenie premii za ryzyko, które ciąży na kosztach na kredytów
- zachęcenie ubezpieczonych do postrzegania składek - także tych, które idą do ZUS - jako formy oszczędności, która będzie
- decydowała o tym, ile wyniesie ich emerytura. By nie było to postrzegane jako podatek
- utrzymanie powszechności obecnego systemu i i utrzymanie stabilności na polskich rynkach kapitałowych.
Część wariantów odrzucono od razu
Minister Rostowski powiedział, że z dziewięciu analizowanych wariantów trzy zostały odrzucone na wstępie:
- Utrzymanie status quo
- Powrót do sytuacji sprzed 2011 r. - większej składki (7,3%) przekazywanej do OFE.
- Te 2 warianty nie spełniają zasadniczego warunku, jakim jest gruntowna przebudowa filara kapitałowego – powiedział wicepremier.
- wariant czasowych wypłat programowanych proponowany przez same OFE – to trzecia propozycja, która została odrzucona jako niekonstytucyjna – powiedział Jacek Rostowski.
Jacek Rostowski przestawił 3 warianty spełniały większość, ale nie wszystkie kryteria:
- czasowe zawieszenie składki do OFE. - To wariant, który tworzy ukryty dług publiczny w ZUS – stwierdził minister finansów.
- wygaszenie filara kapitałowego. Wszystkie składki byłyby przeniesione na subkonto w ZUS-ie, tak, jak część składki została przekazana w 2011 r. Wariant oznaczałby, że te środki, które są dziś w OFE, tam by pozostały. – Ten wariant nie spełnia zasadniczego warunku - nie utrzymuje powszechności nowego systemu, nie zapewnia też dopływu nowych środków na nasz rynek kapitałowy – powiedział Rostowski.
- pełna likwidacja filara kapitałowego. Kryterium, które nie jest spełnione, to utrzymanie dopływu środków na rynki kapitałowe – dodał wicepremier.
/ms, mz, ss, Bankier.pl



























































