Jak co kwartał, po raz piąty KNUiFE, czyli Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych (przed zmianami sprawami tymi zajmował się UNFE, czyli Urząd Nadzoru Funduszy Emerytalnych) wyliczył średnią ważoną stopę zwrotu uzyskaną przez siedemnaście funduszy emerytalnych w okresie ostatnich dwóch lat (od 30 czerwca 2000 do 28 czerwca 2002). Tym razem średnia ta wyniosła 19,779%, co oznacza, iż minimalna wymagana przez KNUiFE dwuletnia stopa zwrotu w tym okresie wyniosła 9,890% (połowa średniej ważonej). Wszystkie fundusze emerytalne osiągnęły lepszy wynik od 9,890%, dzięki czemu żaden z funduszy nie był zmuszony do dopłacenia do aktywów ze swych kapitałów własnych (dotychczas trzy raz dopłacał OFE Bankowy oraz jeden raz dopłacał OFE AIG).
Marne to pocieszenie, gdyż tak naprawdę przez ponad trzy lata (pierwsza wycena jednostek uczestnictwa - 21 maja 1999) fundusze zarobiły przeciętnie dla swych klientów tylko 8,12% po odliczeniu wszelkiego rodzaju prowizji i opłat za zarządzanie naszymi pieniędzmi. To zdecydowanie zbyt mało, byśmy mogli czuć się zadowoleni z efektów pomnażania naszych pieniędzy. Nawet jeśli pominiemy w obliczeniach wysokie koszta związane z zarządzaniem aktywami, to i tak stopa zwrotu osiągnięta przez OFE będzie niższa, niż dochód możliwy do osiągnięcia z lokaty bankowej lub z obligacji Skarbu Państwa. Dobrym miernikiem stopy zwrotu z dziesięciu największych (pod względem wartości aktywów) funduszy jest wyliczany przeze mnie indeks IFE-10, który w ciągu 33 miesięcy (wartość bazowa 1000 punktów przyjęta w dniu 30 września 1999 roku) osiągnął wartość 1382,39 punktu (stan na dzień 3 lipca 2002), co oznacza średnio roczną stopę zwrotu w wysokości 13,860%. Widzimy, że nawet gdyby OFE nie pobierały żadnych opłat za zarządzania aktywami, to i tak wyliczone 13,860% jest niższe, niż możliwe do osiągnięcia zyski ze zwykłych lokat bankowych.
To, o czym piszę w swych komentarza od ponad półtorej roku, zaczyna być dostrzegane przez kolejnych komentatorów ekonomicznych. Na uwagę zasługują tutaj obszerne artykuły opublikowane w Gazecie Wyborczej z dnia 5 lipca 2002 roku. Ufam, że im więcej osób wypowiadać się będzie krytycznie wobec obecnego kształtu systemu emerytalnego w Polsce, tym szybciej dojdzie do zmian, które zmuszą fundusze emerytalne do osiągania lepszych wyników inwestycyjnych z jednej strony oraz do obniżenia kosztów zarządu z drugiej strony. Może wreszcie karawana przestanie jechać dalej, gdy psy szczekają....
Zobacz także
Zanim przejdę do omówienia struktury aktywów OFE będących w posiadaniu na koniec czerwca, jeszcze raz przypomnę arkusz, za pomocą którego można policzyć sobie, jaką emeryturę można byłoby otrzymywać, gdybyśmy sami oszczędzali (na przykład w banku lub kupując obligacje Skarbu Państwa) na stare lata. Proponuję samemu wpisać odpowiednie dane do tego arkusza, czyli:
- swój obecny wiek (u mnie 32 lata),
- ile co miesiąc jesteście w stanie odkładać (warto porównać tę kwotę z kwotą przekazywaną co miesiąc przez wasz zakład pracy do ZUS (część składki na fundusz emerytalny),
- jaką stopę zwrotu jesteście w stanie osiągnąć wpłacając pieniążki do banku (przykładowo przez ostatnie 3 lata realna - po odliczeniu inflacji - stopa procentowa obligacji wynosiła ponad 10%),
- po osiągnięciu jakiego wieku chcecie przestać pracować (przykładowo 65 lat).
Teraz wystarczy tylko odczytać odpowiedni wynik w zależności od tego jak długo będziemy żyć na emeryturze (na przykład przez 35 lat po odejściu na emeryturę w wieku 65 lat, czyli do chwili osiągnięcia 100 lat życia). Tak, tak, to nie pomyłka. Wszystkie wzory na wartość pieniądza w czasie zostały przeze mnie dobrze wstawione do arkusza. Warto zastanowić się nad tym wszystkim. Wcześniej byliśmy okradani tylko przez ZUS, teraz i przez ZUS i przez OFE. Jeszcze nie jest za późno. Zachęcam do samodzielnego oszczędzania na starość. A pieniądze z ZUS i OFE lepiej potraktować jako podatek. Z tych dwóch źródeł będziemy mieli nie emeryturę, lecz jałmużnę. I jeszcze jedno. Jeśli zaczniecie samodzielnie oszczędzać na emeryturę, to postarajcie się unikać polis ubezpieczeniowych z funduszem inwestycyjnym. Zwykłe oszczędzanie w banku lub kupno obligacji wydaje się być najlepszym rozwiązaniem.
Dobrze, a teraz przejdźmy do kolejnych spraw. Ja wiemy w czerwcu ZUS przekazał do Otwartych Funduszy Emerytalnych 764,6 miliona złotych (w maju 751,3 miliona złotych). Od początku roku daje to kwotę 4,603 miliarda złotych. Według zapewnień Ministerstwa Finansów w tym roku OFE miały otrzymać 11,6 miliarda złotych, czyli jeszcze 7 miliardów. Dzieląc tę kwotę na 6 miesięcy, które pozostały do końca roku uzyskamy wynik 1,167 miliarda złotych przelewów miesięcznie z ZUS do OFE. To jest norma. Każdy wynik poniżej tej normy trzeba będzie traktować jako zagrożenie niezrealizowania obietnic MF. Te obietnice są chyba - jak zresztą wiele tego typu obietnic - bez szans na realizację. No ale poczekajmy, zobaczymy.
Jeśli zsumujemy wszystkie pieniądze, jakie otrzymały fundusze emerytalne od początku reformy systemu emerytalnego, pojawi się nam kwota 23,198 miliarda złotych. Na koniec czerwca 2002 roku wartość aktywów netto wszystkich OFE razem wziętych wyniosła natomiast 25,082 miliarda złotych. To oznacza, iż przez ponad trzy lata OFE zarobiły dla swych klientów 1,884 miliarda złotych, czyli 8,12% od przekazanej kwoty z ZUS. W portfelach OFE nadal dominują obligacje Skarbu Państwa, a akcje spółek giełdowych stanowią 29,04% aktywów. W czerwcu OFE straciły na portfelu akcji (na skutek mocnego spadku indeksu WIG oraz WIG20) ponad 700 milionów złotych, a na kupno nowych akcji przeznaczyły około 265 milionów złotych.
Jeśli spojrzymy na wykres udziału depozytów w aktywach OFE, który od pewnego czasu publikuję, to zauważymy, iż zakończenia obecnych spadków na rynku akcji możemy oczekiwać dopiero po przekroczeniu 5% udziału depozytów w strukturze aktywów OFE. Prezentowana na wykresie metoda wygenerowała do tej pory dwa sygnały zakończenia spadków (październik 200 i sierpień 2001) oraz trzy sygnały zakończenia wzrostów (grudzień 2000, maj 2001 oraz grudzień 2001). Obecnie od stycznia należałoby pozostawać poza rynkiem (lub dla grających agresywnie wejść w krótką pozycję na kontraktach lub na jednostkach indeksowych).
Na koniec proponuję spojrzeć na dwa rankingi funduszy emerytalnych, jakie wykonałem. Pierwszy ranking został skonstruowany na podstawie wyliczeń publikowanych przez KNUiFE, czyli na podstawie dwuletnich stóp zwrotu z inwestycji. Przyznam, że taka forma liczenia nie bardzo mi się podoba. Każdy ekonometryk stwierdzi, iż szereg tego typu (dwuletnia stopa zwrotu wyliczana co kwartał) charakteryzuje się wysoką autokorelacją. A jak wiemy z teorii statystyki należy unikać wyciągania wniosków z tego typu szeregów czasowych. Niemniej jednak dla porządku prezentuję kolejność w rankingu według metodologii przyjętej przez KNUiFE. W tak wyznaczanym rankingu pierwsze miejsce należy przyznać OFE Polsat, który w pięciu kolejnych okresach zajmował przeciętnie trzecie miejsce. Na drugim miejscu umieścić należy OFE Commercial Union a na trzecim OFE Nationale Nederlanden. Najgorsze (licząc od końca) to OFE Bankowy, OFE AIG oraz OFE Kredyt Banku.
Drugi ranking został wyliczony na podstawie jedenastu kwartalnych stóp zwrotu. Na dodatek każdemu kwartałowi została nadana waga. Najważniejszy jest kwartał ostatni, gdyż wynik tu osiągnięty odnosi się do całego do tej pory zgromadzonego kapitału na rachunku. Najmniej ważny jest kwartał pierwszy (30 września 1999 - 31 grudnia 1999), gdyż wynik tam osiągnięty odnosił się tylko do pieniędzy zgromadzonych do końca grudnia 1999 roku. Jeśli tak policzymy wszystkie wyniki, to okaże się, iż na pierwszym miejscu będzie OFE Nationale Nederlanden, na drugim OFE Sampo, a na trzecim - i tutaj uwaga - OFE Bankowy!!
Jak widzimy w zależności od sposobu liczenia otrzymujemy różne wyniki. Sądzę, iż najlepszą jednak metodą - którą zaprezentuje w następnym komentarzu - jest metoda polegająca na wyliczeniu hipotetycznego stanu konta, przy założeniu co miesięcznej wpłaty. Wyliczenia te są troszkę bardziej skomplikowane, dlatego też postanowiłem poświęcić temu zagadnieniu cały oddzielny komentarz.
Kończąc życzę wszystkim, aby emerytura uskładana samodzielnie była kilkanaście razy (to raczej nie powinno być trudne) większa od emerytury z ZUS oraz z OFE.
Jacek Maliszewski
e-mail:
Jacek.Maliszewski@waw.bankier.pl






















































