REKLAMA

Przemysł stanie na nogi dopiero za dwa lata

2012-07-19 18:12
publikacja
2012-07-19 18:12

Prognozy dla branży motoryzacyjnej nie są dobre, produkcja aut może wzrosnąć najwcześniej w 2014 r. - oceniają analitycy. Dodają, że na razie fabryki samochodów i części do nich odnotowują spadki zamówień.

Dane o przemyśle
Źródło: iStockphoto/Thinkstock

Jak wynika z najnowszego raportu przygotowanego przez analityków Pekao, przyspieszenia wzrostu produkcji w branży motoryzacyjnej można oczekiwać w perspektywie dopiero 2-3 lat.

"Maleje zapotrzebowanie na samochody. Dostawcy aut muszą ograniczać produkcję, a to pociąga za sobą konieczność ograniczenia produkcji komponentów. Perspektywy na ten rok i przyszły nie są dobre. Wszyscy mają nadzieję na poprawę sytuacji w roku 2014, oczywiście pod warunkiem, że problemy w gospodarce europejskiej zostaną do tego czasu rozwiązane" - ocenia Wojciech Drzewiecki, szef Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar.

Także w ocenie Rafała Orłowskiego, szefa firmy doradczej Automotivesuppliers.pl, która monitoruje sytuację krajowych przedsiębiorstw motoryzacyjnych, produkcja aut w Polsce może wzrosnąć najwcześniej w 2014 r.

Jak wynika z raportu Pekao, w Polsce wartość produkcji sprzedanej branży motoryzacyjnej wyniosła w 2011 r. ok. 100 mld zł. Nasz kraj jest drugim, po Czechach, dostawcą aut osobowych w Europie Środkowej. W 2011 r. powstało u nas 5 proc. z 15 mln aut wyprodukowanych w 27 krajach UE.

» Dane o produkcji zawiodły oczekiwania

Polska wraz z Czechami odpowiada za niemal 60 proc. produkcji motoryzacyjnej w nowych krajach członkowskich. Nasze firmy motoryzacyjne zatrudniają największą liczbę pracowników w regionie - w 2011 r. ponad 150 tys. osób.

Analitycy z Pekao przypomnieli, że Polska zalicza się do grona największych producentów autobusów w Europie. Wyprzedzają nas jedynie Niemcy i Szwecja. W produkcji samochodów dostawczych (furgonetek) pierwsze miejsce w regionie zapewnia Polsce poznańska fabryka Volkswagena, a fabryka niemieckiego MAN-a w Niepołomicach wytwarza więcej ciężarówek (8 tys. w 2011 r.) niż wszystkie pozostałe nowe kraje członkowskie razem wzięte.(PAP)

adma/ amac/

Źródło:PAP
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (7)

dodaj komentarz
~spoko
Za dwa lata ? To dobre dla naiwnych. Żaden rząd w Europie czy Ameryce nie podjął działań które by skutecznie powstrzymywały narastanie kryzysu. Za dwa lata będzie już za późno i rozegra się światowa tragedia. Ktoś musi wreszcie wskazać przyczynę o której wszyscy wiedzą ale boją się ją publicznie nazwać. Ta przyczyna kryzysu to BRAK Za dwa lata ? To dobre dla naiwnych. Żaden rząd w Europie czy Ameryce nie podjął działań które by skutecznie powstrzymywały narastanie kryzysu. Za dwa lata będzie już za późno i rozegra się światowa tragedia. Ktoś musi wreszcie wskazać przyczynę o której wszyscy wiedzą ale boją się ją publicznie nazwać. Ta przyczyna kryzysu to BRAK CEŁ ZAPOROWYCH.
~Europejczyk
Najbardziej poszkodowane kraje realizacją koncepcji globalizacji gospodarki, powinny użyć swoich służb specjalnych do namierzania bossów "światowej grupy trzymającej władzę" i kolejnego ich eliminowania. To może być jedyny sposób na uniknięcie wojen domowych i śmierci milionów ludzi.
~Tom odpowiada ~Europejczyk
A Tobie nadal się wydaje, że utopia to taki system polityczny i ludzie nie dla kasy tylko dla świata coś będą robić. Marzyciel??!
~Europejczyk odpowiada ~Tom
Eliminowanie człekokształtnych bossów to nie utopia. KGB zabija zupełnie nieznaczące w polityce osoby, tylko dla zasady. Kwestią pozostaje czy służby dostaną takie zlecenie.
~fdkhjh
z elektroniką jest tak samo. Obecnie produkuje się buble zasłąniając się ekologią.
~marek
dlatego już kombinują nad wprowadzeniem podatku ekologicznego i zmuszać będą do kupowania nowych aut. Sprzedaż siada jak wszystko. Sam mam starsze zadbane autko i mam gdzieś obecną tandete , która po 100 tyś km już sie krzaczy. Takie buble teraz robią i nie dam ani grosza - nawet dobre koncerny robią auta ze słabych materiałów. Sami dlatego już kombinują nad wprowadzeniem podatku ekologicznego i zmuszać będą do kupowania nowych aut. Sprzedaż siada jak wszystko. Sam mam starsze zadbane autko i mam gdzieś obecną tandete , która po 100 tyś km już sie krzaczy. Takie buble teraz robią i nie dam ani grosza - nawet dobre koncerny robią auta ze słabych materiałów. Sami do tego doprowadzili ,że nie kupię nówki albo parolatka.

Powiązane: Niemcy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki