Jeśli uda się przekształcić protokół z negocjacji w porozumienie, zostanie doprecyzowany punkt dotyczący szóstego dnia pracy w spółce i górnicy wrócą w poniedziałek do pracy - złożę rezygnację ze stanowiska prezesa spółki - zapowiedział prezes zarządu JSW, Jarosław Zagórowski.



W razie spełnienia przez związki powyższych warunków, rezygnacja Zagórowskiego miałaby zostać rozpatrzona na najbliższym posiedzeniu Rady Nazdzorczej JSW, a więc 17 lutego bieżącego roku.
- Jeżeli podejmę decyzję o rezygnacji to proszę żebyscie zrozumieli, że to decyzja dla dobra spolki i pracowników JSW. Po spełnieniu przez związki wspomnianych warunków będę bowiem przekonany, że spółka została w sposób trwały i bezpieczny dostosowana do nowej sytuacji rynkowej i będzie mogła w tej sytuacji spokojnie funkcjonować - oświadczył Zagórowski.
Porozumienie w sprawie 14. pensji
Pierwszy z warunków Zagórowskiego dotyczy protokołu uzgodnień, a więc efektu wielogodzinnych negocjacji, które zakończyły się dzisiaj. Poruszona jest w nim m.in. kwestia 14. pensji dla górników.
– Udało się nam porozumieć ze strona społeczną i wpisać w protokole rozmów, że 14. pensja w połowie będzie elementem stałym, a w połowie będzie uzależniona od zysku. Dotyczy lat przyszłych, pensja za rok 2014 będzie wypłacona w ratach: 40% pensji w lutym, 60% we wrześniu - oświadczył prezes.
Według Zagórowskiego ma to zaowocować oszczędnościami rzędu 280-300 mln zł rocznie.
Szósty dzień pracy wciąż kwestią otwartą
Drugi warunek dotyczy dodania do wspomnianego protokołu zapisów dotyczących szóstego dnia pracy. W kwestii tej nadal nie udało się wyprawcować pełnego porozumienia pomiędzy związkami i zarządem.
– Należy jeszcze dopracować temat szóstego dnia pracy. To rozwiązanie systemowe, które musimy wprowadzić, aby dostosować JSW do sytuacji rynkowej, czyli ceny węgla bliskiej 120 USD za tonę - powiedział Zagórowski.
Zarzad JSW proponuje aby górnicy w soboty pracowali w zamian za wynagrodzenie wynikające z kodeksu pracy. Obecnie JSW za soboty placi więcej niż przewiduje to prawo pracy.
Odejście Zagórowskiego głównym postulatem
Strajk w JSW rozpoczął się 28 stycznia w następstwie ogłoszenia przez zarząd planu oszczędnościowego uzasadnianego potrzebą poprawy kondycji firmy. Od tego czasu w kopalniach JSW wstrzymane jest wydobycie. Kluczowym postulatem związków stało się właśnie odwołanie prezesa spółki Jarosława Zagórowskiego. Zarząd jednak do tej pory nie chciał ustąpić w tej kwestii.
Mediator Longin Komołowski zdradził dzisiaj rano, że realizacja postulatu związkowców dotycząca prezesa JSW zakończyłaby - jak informowali go związkowcy - strajk w spółce. Oznaczałoby to tym samym realizację ostatniego warunku, który postawił Zagórowski.
Prezes wciąż jednak może liczyć na poparcie Ministerstwa Skarbu Państwa. Rzeczniczka resortu pytana o to, czy ewentualna rezygnacja zostanie przyjęta, odpowiedziała, że resort "stoi za prezesem". Zaznaczyła ona również, że to nie prezes powinien być przedmiotem sporu.
Nie będziemy karali pracowników
Podczas konferencji Zagórowski odniósł się również do kwestii pracowniczych. Zaznaczył, że nie będą wcyiągane żadne dodatkowe konsekwencje w stosunku do strajkującej załogi, a pełna odpowiedzialność spada na organizatorów strajku.
- Szanujemy naszych pracowników, nawet jeżeli zostali zmanipulowani, nawet jeżeli ich zachowanie było w stosunku do zarządu nieprzyjemne. Nie będziemy ich karać, chcemy tylko wrocić spokojnie do pracy. Decyzja o niepłaceniu wynagrodzenia za strajk wynika z ustawy o organizacji sporów zbiorowych. Jeżeli pracownicy chcą jakiejkolwiek rekompensaty za te dni to muszą się o nia ubiegać u organizatorow strajku. Zapewne mają oni na tę okoliczność przygotowane środki - dodał prezes podkreślając jednocześnie nielegalność strajku.
Inwestorzy przyjęli stanowisko prezesa pozytywnie. Tuż przed doniesieniami o decyzji Zagórowskiego akcje JSW notowane były po 22,25 zł (+4,95%), obecnie - stan na godzinę 14.15 - ich cena wynosi 23,33 zł za sztukę (+10,05%).
Adam Torchała